reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poród w Holandii 2011

Ja mam zwierzaki 2: kota i świnkę morską. Od początku miałam w planach poród w szpitalu. Kraamzorg nie interesuje za bardzo czy masz zwierzęta, tzn. jak przychodzi do domu przed porodem podpisać umowę, wypełnić ankietę to jedno z pytań dotyczy zwierząt....ale to w sensie, aby wiedziała, że w trakcie opieki nad kobietą w połogu pomoże przy zwierzakach....a niektóre są uczulone i wtedy poślą taką której to nie przeszkadza. I tyle. Jeśli planowany jest poród w domu i pies jest agresywny względem obycych...to bym go na ten czas może gdzieś przeniosła do kogoś godnego zaufania.

Moja kraamzorg nie wiedziała co to takiego świnka morska, więc w ankiecie napisała "big hamster":-) Do dzisiaj się z tego śmiejemy z mężem:-D


Hahaha dobre :D BIG HAMSTER. Ja jak byłam w hotelu położniczym, to się z nimi umówiłam na dłuższy pobyt, bo kraamzorg będę mieć na miejscu :confused:. W każdym razie taka opcja była i taka mi podpasowała, z resztą poleciła nam ją kobitka, która Mężowi robiła zwrot podatku. Wiem, że hotel to coś innego niż typowy szpital. Chociaż ten hotel jest przy szpitalu. Ja dzisiaj mam zaćmienie mózgu, więc nie umiem się wyrazić. W każdym bądź razie, pisali mi, że będą się ze mną umawiać na spotkanie przedporodowe, żeby wszystko obgadać, co mam mieć itd.
 
reklama
Moja kraamzorg nie wiedziała co to takiego świnka morska, więc w ankiecie napisała "big hamster":-) Do dzisiaj się z tego śmiejemy z mężem:-D
Z tego co wiem, to świnka morska to po holendersku CAVIA. Może to była pani, która nie lubi zwierząt:-D
Moim pieskiem nie trzeba się opiekować. Zawsze ma miskę pelną suchej karmy i wody. Wyprowadzany jest 3 razy dziennie, przez dzieci.
Inaczej będzie, gdy do rodziny dołączy szczeniak, ale wierzę, że do lipca spokojnie nauczymy go wszystkiego i nie będzie sprawiał problemów.
Astrid, czy ten hotel też jest refundowany z ubezpieczenia?
 
Z tego co wiem, to świnka morska to po holendersku CAVIA. Może to była pani, która nie lubi zwierząt:-D
Moim pieskiem nie trzeba się opiekować. Zawsze ma miskę pelną suchej karmy i wody. Wyprowadzany jest 3 razy dziennie, przez dzieci.
Inaczej będzie, gdy do rodziny dołączy szczeniak, ale wierzę, że do lipca spokojnie nauczymy go wszystkiego i nie będzie sprawiał problemów.
Astrid, czy ten hotel też jest refundowany z ubezpieczenia?

Jakaś mało ogarnięta musiała być. Po angielsku to guinea pig. Z resztą, jak miałam okres, że chciałam tutaj kupić jakiegoś futrzaka, to w zoologicznych były albo właśnie świnki, albo króliki i nic poza tym. Z tego względu zdawało mi się, że to dość popularne zwierzątka w Holandii. W sumie nadal korci mnie na futrzaczka w domu, ale M. mówi, żeby poczekać.
 
W sumie nadal korci mnie na futrzaczka w domu, ale M. mówi, żeby poczekać.
W zasadzie ma rację, bo może się okazać że maleństwo jest uczulone na sierść zwierząt i wtedy dopieor bedzie problem,
Generalnie gdzieś, kiedyś słyszałam, że psieski takie jak ja mam sa jedynymi "futrzakami", które nie powoduja reakcji alergicznych u dzieci, z tego powodu, że one nie mają sierści a włosy.
Jeszcze tego nie nialam okazji zweryfikować, bo moje dwoje nie jest uczulonych na nic. Ale już niew długo bedę miała okazję przekonać się czy to prawda.
No i powiem, że miałam już i chomika i królika i osobiście wole mieć w domu psa. Powód? Obsikane trociny królika, świnki morskiej czy chomika wydzielaja nieprzyjemna woń prawktycznie już na drugi dzień od wymiany.
Piesek nie załatwia się w domu, a więc nic nie śmierdzi....
Nie wiem jak jest z kotem, bo gdy jeszcze miałam kotka (jakieś 30 lat temu) to nie było specjalnych "wkładów" do kuwet i kotek załatwaił się do zwykłego piasku. Efekt był taki, że trzeba było codziennie go wymieniać a i tak cuchnęło....:confused:
 
W zasadzie ma rację, bo może się okazać że maleństwo jest uczulone na sierść zwierząt i wtedy dopieor bedzie problem,
Generalnie gdzieś, kiedyś słyszałam, że psieski takie jak ja mam sa jedynymi "futrzakami", które nie powoduja reakcji alergicznych u dzieci, z tego powodu, że one nie mają sierści a włosy.
Jeszcze tego nie nialam okazji zweryfikować, bo moje dwoje nie jest uczulonych na nic. Ale już niew długo bedę miała okazję przekonać się czy to prawda.
No i powiem, że miałam już i chomika i królika i osobiście wole mieć w domu psa. Powód? Obsikane trociny królika, świnki morskiej czy chomika wydzielaja nieprzyjemna woń prawktycznie już na drugi dzień od wymiany.
Piesek nie załatwia się w domu, a więc nic nie śmierdzi....
Nie wiem jak jest z kotem, bo gdy jeszcze miałam kotka (jakieś 30 lat temu) to nie było specjalnych "wkładów" do kuwet i kotek załatwaił się do zwykłego piasku. Efekt był taki, że trzeba było codziennie go wymieniać a i tak cuchnęło....:confused:

Ja już przerabiałam wieloletnią hodowlę świnek morskich (kilka pokoleń świniaków przetuptało u nas), szczurków, królików, do tego pojawiła się koszatniczka i szynszyla. Psów też u mnie w domu rodzinnym nigdy nie brakowało. Chociaż wszystko się zaczęło od przygarnięcia bezdomnych papużek falistych :-). Nawet żółw się pojawił w jakimś tam czasie. Ogólnie przez prawie całe życie w domu miałam niezłe zoo. Ale warto poczekać z przygarnięciem zwierzaczka. Samo dziecko jest dość zajmujące. Dla mnie to szczególnie, bo to moje pierwsze, no i póki co będę sama (Mąż w pracy).
 
Dziękuję za odpowiedź.
Widzę, że jak coś to mogę mieć problem.
Iguana_ Moja kraamzorg nie wiedziała co to takiego świnka morska, więc w ankiecie napisała "big hamster"
biggrin.gif

też miałam ubaw w domu :-D:-D:-D:-D:-D
Astrid1987 możesz napisać coś więcej o tym hotelu położniczym albo jakąś stronkę podać jak masz. Jeśli chcesz mieć jakiegoś małego futrzaka zerknij na burunduka. Zanim kupiliśmy drugiego psa to właśnie to zwierzątko chcieliśmy. Myślę, że i tak niebawem je kupimy.
 
Astrid W centrum handlowym Alexandrium jest sklep ze zwierzakami xxl , tam napewno znajdziesz duzo futerkowcow. Chodzilam tam czesto poogladac, bo moj ex mial astme i zakaz jakichkolwiek zwierzat w domu. Przy okazji primark i wszystko inne, rowniez te mieszkalne i dla dzieci nie wiem czy tam juz bylas .

Iguana -
bauahahahaha ;D pani przypadalaby sie powtorka z biologii :D

P.S. Ja mam kota od sasiadow, przyspodobionego, ukradzionego :D wychowany dobrze i zalatwia sie na dworze, nie zdazylo mu sie siusiu ani pu pu w domu. skarb, ale rudy i leniwy , zrehabilitowalismy go bo sasiedzi go bili :/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry