reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Holandii 2011

Hej doris336!
Ja też spodziewam się pierwszego dziecka(w listopadzie) i też się czasami zastanawiam czy dam radę.Pocieszam się że nie ja pierwsza i nie ostatnia.Może instynkt zadziała;)) tym bardziej że jak urodzę w Holandii to będę zdana sama na siebie.
Co do kosmetyków to myślę że ojlatum są dobre, nie wiem czy tu do kupienia, nie widziałam.Jest napewno balneum.One najmniej uczulają.Ale Holendrzy chyba takimi rzeczami się nie przejmują, bo na przykład proszków do prania specjalnie dla dzieci nie widziałam.Jeśli ktoś widział to niech napisze jakie to są.
Ja , jako że na razie jestem co jakiś czas w Polsce zamierzam przy najbliższej wizycie również kupić jakieś kosmetyki dla dziecka.
 
reklama
A jeszcze co do kosmetyków to polecam, niestety dostępne w Polsce, maści Linomag i Alantan, są one na odparzenia a raczej zapobiegawcze.Bardzo dobre, używane przez niejedną moją koleżankę.
 
Co do proszków dla dzieci, to mi mgd poleciła płyn do prania Neutral (0% parfum), taka biała butelka, można go dostać w dziale z proszkami i płynami do prania w każdym markecie.

O maści Linomag słyszałam dużo dobrego, ale też do dostania chyba tylko w Polsce.

Mi polecono zaopatrzyć się jeszcze w Espumisan w kroplach dla niemowląt, nie wiem czy tutaj można kupić, ale rodzina mi posłała z Polski. Podobno dość dobrze pomaga na kolkę. Kupiłam jeszcze, ale już tutaj w Etosie wodę morską (sól fizjologiczna) w sprayu do noska dla dzieci, do przepłukiwania (firma Otrivin-Zoutoplossing-Neusspray Baby), takie małe niebieskie opakowanie z wielorybkiem.

Rodzinka jeszcze posłała z Polski krem Nivea Baby S.O.S. Nutri sensitive hypoalergicznyny na zaczerwienioną skórę i Penaten na odparzenia. Kupiłam już wcześniej tutaj sudocrem, więc chyba troche niepotrzebnie mi posłali, ale zawsze się pewnie zużyje.

A tak z przydatnych rzeczy to dobrze w domu mieć wodę utlenioną, alkohol (ale to posyłają z ubezpieczalni w kraampakket), wazelinę.
 
anp, Infacol "rzucił" mi się w oczy w aptece, ale nie wiedziałam na co to.

A ja mam jeszcze jedno pytanie, które od niedawna nie daje mi spokoju. Mianowice pęknięcie krocza podczas porodu. Podobno tutaj nie robi się nacinania krocza rutynowo, tak jak w Polsce, tylko w wyjątkowych sytuacjach. Trzeba bardzo współpracować z położną i jak każe przeć, to przeć, a jak każe wytrzymać skurcz party, aby skóra się naciągnęła to trzeba wytrzymać i to podobno minimalizuje pęknięcie. Jak z Wami było? Jak mocno popękałyście? Czy rzeczywiście lepiej nie nacinać? Kontrolowane nacięcie nie leczy się lepiej niz samoiste pęknięcie? Stosowałyście wcześniej jakieś techniki/masaże pochwy olejkami?

Wklejam kilka zdjęć z naszej pamiątkowej sesji foto: ja, maż & brzuszek:-D

Zobacz załącznik 384393Zobacz załącznik 384395Zobacz załącznik 384394
 
Ostatnia edycja:
Sliczne fotki :)
Ja nie stosowalam zadnych masazy. Po porodzie mialam dwa szwy, chyba to nie duzo jak slysze u innych. Jesli troszke Cie rozerwie to nic nie poczujesz, ja tez sie tego obawialam ale parcie jest tak silne ze nawet o tym nie myslisz :) Jak juz dotrwasz skurczy partych to juz najgorsze za Toba. Ciezko tylko powstrzymac sie przed parciem ale dasz rade :) Ja po porodzie powiedzialam ze moge jeszcze jedno dziecko urodzic!!! :) Nic takiego strasznego, co prawda porod nie zaliczam do przyjemnych ale jak juz bobaska ujrzysz to wszystko pojdzie w niepamiec. Pozdrawiam
 
To ja sie do Was chetnie dolacze :-), bo niedawno sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy i na razie mam plan rodzic tutaj. Moze ktos jest z Flevolandu albo Amsterdamu?
 
morgenrood, dzięki za tego posta. Dodałaś mi otuchy. Jakoś staram się nie przejmować, ale dzwoniła do mnie kilka dni temu na skypa rodzina z Polski i usłyszałam od mojej mamy całą listę co może się zdarzyć podczas pękania, że aż się przeraziłam. Moja mama ma taki specjalny dar wybijania z równowagi, czasem;-) Nie bedę wypisywać tej listy co mogłoby się stać, którą wymieniła mi moja mama, bo nie chcę nikogo dołować;-) A po rozmowie z położną, sama stwierdziła, że moja mama poczytała chyba troche o jakiś skrajnych przypadkach.


Ja stosuję ćwiczenia na mięśnie Kegla (tylko), tzn. te takie proste np. podczas robienia siusiu, aby chwilę powstrzymać się, ale można je wykonywać prawie wszędzie, nawet stojąc w kolejce w sklepie. Na chwilę je napiąć, potrzymać i puścić. Podobno wyćwiczone ułatwiają poród (łatwe rozwarcie) jak i powrót do formy dolnych partii.

muffinek, witam. Z tej strony Amsterdam:tak:
 
reklama
to jak będzie jakaś forumowa kawka w Adamie to ja się piszę :-D
a wracając do tematu to jak często robią usg tutaj? w niedziele miałam pierwsze w szpitalu, bo miałam jakieś dziwne plamienia i się wystraszyłam i pojechaliśmy z mężem do szpitala. oczywiście pielęgniarki potraktowały mnie jak panikare :wściekła/y: i tak myślę sobie, że jak by się coś działo złego, to chyba bym pojechała do Polski.
 
Do góry