reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Poród w Holandii 2011

reklama
Albo z glupoty buahaha
Serio to w polowie chcialam zrezygnowac..
Mialam to na dwie sesje rozlozone ale suma sumarum 12 godzin tatuowania..
Po tym bolu moj tatuazysta powiedzial-no mala,teraz to porod to pikus bedzie :)

Ps. Klamal swinia.
 
Ja mam prawie na kosci ogonowej tzn na krzyzu :D i powiem wam, ze mnie nawet nie bolalo, nie bylo to przyjemne uczucie , porownalabym to teraz to borowania u dentysty, ale w sumie moj wzorek nie dluzszy niz 10 cm :D pewnie inne uczucie to polowa plecow i to jeszcze jak sie wypelnia, to jest najgorsze :D
 
Mgd jakoś sie umówimy niebawem jak bedę się wybierała i moje plecy mi przestaną dokuczać napewno dam znać:) póki co na razie spacerki z psiakiem mi w zupełności wystarczają :)
I odnośnie tatuażu na samej kostce czy bezpośrednio pod nią bym nie doradzała, myślę że doświadczony tatuażysta zawsze to odradzi ponieważ w tym miejscu skóra przy chodzeniu sie troszkę przemieszcza czy jakoś tak a to znaczy że po jakimś czasie obrazek "może się rozmyć" jak mi to kiedyś powiedziano
 
W zasadzie nic nie oblało, bardziej czuć było gorąco. Zabolało tylko, jak mi tatuażysta wjechał na kość miednicy :baffled: brr. Ale dałam radę wytrzymać 2h siedzenia.
 
mnie tam nigdy jakoś tatuaże nie kręcił :) wole kolczyki:) miałam tez w nosie ale wyjełam bo zle sie goił, czasami mam ochote znowu zrobić ale nie wiem czy sie zdecyduje jeszcze ;)
 
To w sumie dobrze! :-DCo pare lat przydalo by sie taki rysunek poprawic, a mi na sama mysl niespecjalnie sie spieszy , w ogole zrobilam go majac 17 lat i teraz sie ciesze, ze nie mialam jakiegos szalonego pomyslu np na rekach. Bardzo mi sie nie podobaja tatuaze na rekach bo to jednak wizytowka czlowieka , ktos Ci reke podaje, a tu diabel :szok:albo jakis portret psa co gorsza inna scena rodem z apokalipsy :D duzo kobiet tez narzeka na nogi, bo nie w kazdej pracy taki tatuaz jest milo widziany, chociaz tutaj maja moze luzniejszy stosunek do tego, ale w Polsce znam taka ktora juz miala laserem usuwane, bo skonczyla studia i zaczela 'kariere' w banku.. W nosie tez mialam jeszcze przed tatuazem malutki diamencik i jakos tez zgubilam sciagajac sweter.

Swoja droga MGD zastanawia mnie jak moglas zgubic kolczyk z pepka na biwaku ;) hahaha ;) to dobry ten biwak byl hihihi
 
reklama
Ayni heheh oj działo sie działo ;)
mi sie bardzo taki malutki, delikatny diamencik w nosie podoba ale obawiam sie ze jak w koncu znajde odpowiednia prace to np powiedza ze mam go wyjac, to szkoda zas mi sie kłuc ;)


pamietam jak ja przekłułam jeszcze w pl, i jak dyrektor mnie zobaczył to sie zapytal co ja sobie w nos zrobiłam hehehe
 
Do góry