reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

poród siłami natury czy cesarskie cięcie?

Witam!!!
Ja miałam cesarke - podziwiam kobiety ktore rodza naturalnie. Ja rodzilam 13 godzin w tym skakanie na piłce 7 godzin i bole i w ogole tragedia - wszystko skonczylo sie cieciem bo juz nie dawałam rady. Na dzien dzisiejszy mam zaswiadczenie że przy drugim dziecku tylko cesarka ze wzgledu na moje zdrowie. A w ogole to urodzilam pod koniec 41 tygodnia bo w niedziele 0.10 czyli poniedziałek - moja mala sie w ogole nie spieszyła na świat...hehe było jej tam dobrze.
Dlatego podziwiam kobiety ktore ida urodza za godzine i po bolu.
Cesarka nie jest super bo barzdo sie cierpi bo ja mialam znieczulenie całkowite czyli spalam i nic nie pamietam, potem lezalam 5 dni o głodzie pod kroplowkami no i na 6 dzien moglam sie nacieszyc moim malenstwem chociaz widziałam ja w srode ale jeszcze nie miałam sił..


Powiem Wam że na to nie ma reguly kazdy rodzi inaczej - ale bardzo duzo zalezy od lekarz i polożnej...

Pozdrawiam

www.martynka1.smyki.pl
 
reklama
Ja rodziłam naturalnie - i nie był to poród krótki - zaczęło się o 2 w nocy a mały urodził się o 15:30. No i nie moge powiedziec, żeby nie bolało. Ale nie żałuję i teraz też chcę naturalnie. Oczywiscie cesarka to zbawienie jak sa ku temu wskazania. Jestem zdecydowanie przeciw "wymuszaniu" naturalnego porodu, kiedy widac, że dzidzi albo mamie może stac się krzywda. Ale w drugą stronę (cc na żądanie) tez raczej nie. Wiem że kazda z nas inaczej przyzyła (przezyje) poród i inne ma doświadczenia. Ale ja nie żałuję naturalnego (pomimo 4 szwów i tylu godzin meczenia się). i teraz zrobię wszystko, że by tez tak sie udało.
 
Uważam że najważniejsza rzecz to intuicja kobiety i to nią rodząca powinna się kierować.
W czwartek tydzień temu poszłam na test oksytocynowy po skończeniu 41 tyg. test skończył się indukcją i po 14 godzinach braku postępu w porodzie zadzwoniłam do swojego lekarza o 12 w nocy aby przekonał lekarzy dyżurnych o ukończeniu porodu cc. to jest tak zwana intuicja wspomagana rzecz jasna okropnym bólem /nie chce więcej słyszeć o oksytocynie/. Okazało się że mała zaczęła się źle wstawiać do kanału rodnego a do tego ważyła blisko 4 kg przy 58 cm., nie wiem jak bym urodziła to "maleństwo" drogą naturalną. Miałam znieczulenie podpajęczynówkowe wiec małą widzałąm od razu po wyjęciu ze mnie, potem dostałam ją na salę poporodową i była ze mną już od poczatku, nawet mój mąż mógł spędzić trochę czasu razem z nami. Powiem tyle w piątek o 0.50 urodziłam w poniedziałek o 13.00 dostałam wypis ze szpitala i jak widać jestem w domku, problemy z laktacją mam mniejsze lub takie same jak inne kobiety po porodzie naturalnym, chodzę wolniej i uważam na siebie ale przynajmniej siadać mogę swobodnie. Reasumując osobiście jestem zadowolona z cc bo ból jest na pewno mniejszy niż przy porodzie naturalnym nawet jeżeli trwa trochę dłużej. Tak więc dziewczyny skoncentujcie się na swojej intuicji a będzie dobrze.
 
Dziewczyny (i chłopaki) !

Ja jestem za porodem naturalnym, a cesarka w przypadku zagrożenia matki lub dziecka. Uważam, że żądanie cesarki ze strachu przed porodem to jakaś paranoja i kompletne tchórzostwo! Mówię o kobietach, które jeszcze nie rodziły, bo całkowicie rozumiem te, które maja już za sobą ciężki poród, ich obawy są w pełni uzasadnione.

Ale skoro to pierwszy poród, to SKĄD WIADOMO, że będzie ciężki, długi i w męczarniach? Najłatwiej jest dać się pokroić, leżeć biernie i niczego nie pamiętać. A ja mówię – podejmij wyzwanie! Ja rodziłam naturalnie, bez żadnego znieczulenia, bolało jak cholera. Ale wiecie jaka teraz jestem z siebie dumna? To było niesamowite doświadczenie, ciężka próba, najtrudniejsze zadanie w życiu, a ja poradziłam sobie znakomicie. I życzę tego każdej kobiecie, która może rodzić naturalnie. Dzięki temu, że to JA rodziłam, a nie CHIRURG „urodził” za mnie dziecko, wiem na co mnie stać. Naprawdę, dziewczyny, teraz wiem, jak jestem silna i zupełnie niepotrzebnie bałam się przed porodem (a bałam się bardzo).

Przy czym nie krytykuję kobiet, które proszą o znieczulenie po wielu godzinach bólu. Ja miałam szczęście rodzić szybko, więc się nie męczyłam godzinami, ale gdzieś przeczytałam takie zdanie i całkowicie się z nim zgadzam: wskazaniem do zastosowania znieczulenia powinien być BÓL, a nie STRACH PRZED BÓLEM. To samo można powiedzieć o cesarce. CC ze strachu to głupi pomysł. A ja jestem przykładem na to, że pierwszy poród może być łatwy, piękny i dać kobiecie uczucie mocy. Ta moc, wyniesiona z porodówki, dobrze teraz służy zarówno mnie, jak i mojej pięknej córce.

Pozdrawiam, Ania
 
ja rodziłam 18 godzin ponad, położne były wredne mimo,że miałam poród rodzinny! Na szczęście dałam radę i odrazu zajęłam się dzieckiem. Chociaż przeżyłam koszmar w tym szpitalu i nie mam porównania z CC to i tak wolę naturalny poród. Widziałm kobiety po CC- tragedia ::)
 
I jeszcze dodam słówko, bo nie chcę, żebyście sobie pomyślały, że jestem jakąś herod – babą, która ma niesamowitą tolerancję na ból. Przeciwnie – jestem drobną, chudą dziewczyneczką, która od 16 roku życia nie wytrzymała ani jednej miesiączki bez proszków przeciwbólowych. Wystarczy dać mi prztyczka, a ja już mam siniaka. Dlatego bardzo bałam się bólu. I tym bardziej jestem z siebie dumna, że taki ból wytrzymałam. Że jak już się zaczęło, to przestałam się bać i wzięłam się do roboty. To jest chwila prawdy, wtedy właśnie życie daje Ci po mordzie i patrzy jak zareagujesz. Uciekniesz? Napniesz się i zablokujesz? Czy weźmiesz głęboki oddech do przepony i odkryjesz, że doskonale wiesz co masz robić? :)

Ania
 
Lepiej rodzić siłami natury. To jest jednak ingerencja hirurga. Hyba ze zaleci lekarz bo tak bedzie lepiej dla matki i dziecka
 
avokado2! Zgadzam sie z Toba i podziwiam cie, ja nie wytrzymalam bolu i dostalam znieczulenie ponadto urodzilam przez cc ale dlatego jak napisalam wyzej Synek nie chcial przejsc przez kanal rodny.!
 
Najlepiej rodzić naturalnie w znieczuleniu dordzeniowym.
Cesarskie cięcie jest zawsze ostatecznością , zabieg z utratą dużej ilości krwi no i macica musi się zrosnąć i w przyszłości w wieku 50-60 lat nie ma tylu powikłań ginekologicznych.

Natura to natura
 
reklama

Witam wszystkie mamusie!!!
Z natutry należe do kobiet, które bardzo się boją bulu. A właściwie to sama myśl o porodzie powoduje ze sypiać w nocy nie mogę...Cały czas się zastanawiam...,ale mam takie pytanie czy jeśli sama będe chciała cesarkę i będe gotowa za nią zapłacić, czy lekarz mi ją zrobi???
:-[

 
Do góry