reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poród siłami natury czy cesarskie cięcie?

bede przekonywal do porodu naturalnego swoja ukochana ale nie bede jej naciskal. niech zdecyduje sama a to co piszecie tutaj jest bardzo pomocne. oby tak dalej. :))))

DZIEKUJE ZA POMOC I ODPOWIEDZI. Arkadiusz
 
reklama
Ania 77 ja nie korzystałam z takiego znieczulenia, ale jest odpłatne na 100% przy porodzie naturalnym, przy cesarce funduje Fundusz
 
To chyba zależy od miasta i szpitala bo w Krakowie są 4 szpitale gdzie za znieczulenie zewnątrzoponowe nic się nie płaci, a ja rodziłam naturalnie w jednym z nich.
Nie chciałam mieć cesarki i wręcz bałam się by nie było konieczności. Potem rozmawiałam z dwoma kobietami po cc, a którymi byłam na sali. Ja jadłam normalny obiad, a one przez dwa dni wcinały sucharki.
Co prawda po porodzie ledwo żyłam, ale chyba i tak byłam w lepszej kondycji niż one.
No i dużo łatwiej było mi karmić, mogłam od razu iść pod prysznic...
Generalnie uważam, że każda kobieta powinna mieć wybór.
Ja jeśli będę rodzić następne dziecko to też bym chciała naturalnie.
 
co najważniejsze po porodzie naturalnym pokarm jest od razu. mojej siostrze po cc pokarm zanikł :-[ nie było go przez dwa dni dziecko nie chciało do cycka bo nic nie leciało i pokochał butelkę a to doprowadziło do zaniku pokarmu
 
co prawda nie miałam cc tylko rodziłam naturalnie ale leżałam na sali z dziewczyną po cc.
Za nic w świecie nie chciałabyum mieć cesarki.
Ja po porodzie może z 3 godz. już wstałam poszłam się umyć i w ogóle czułam się już dobrze a ta biedna dziewczyna musiała leżec i prosic o łaske wredne położne.
No i ból który mi opisywała był intensywniejszy niz mój.
Ja po zszywaniu nie mogłam siedziec tylko pierwsza dobę, potem siedziałam juz i na twardym taborecie. ;)
 
Ja miałam cc bo jedno dziecko było w ułozeniu poprzecznym ale od samego poczatku zdecydowana byłam na operacje. Wiem ze natura dobrze to sobie wymysliła i czuje sie psychicznie troche wybrakowana..........................ale dobro i zdrowie moich dzieci stawiam ponad wszystko. przeczytałam mnóstwo publikacji i opinii na temat porodiw naturalnych i przez cc. Wystraszyłam sie.................porodu naturalnego oczywiscie. Ale to tylko i wyłacznie moje subiektywne odczucia. Sa przeciez sytuacje groźnych komplikacji w trakcie operacji /dla matki oczywiście/.

Po zabiegu przez cała dobe byłam unieruchomiona ale juz na drugi dzien przywieziono mi dzieci i tak juz ze mna zostały. Miałam wiec siłe zeby sie zajmowac dwójką szkrabów. Nic mnie nie bolało . Do formy doszłam bardzo szybko.Jadłam co chciałam /byle dzieciom nie zaszkodzic/ Z karmieniem były problemy - owszem ale tylko z uwagi na niedbałość personelu w sprawie a nie z powodu cc.
Jesli będe miała jeszcze dzieci to chcę zakońcyc poród operacyjnie. Ale to juz za sprawa smutnego przypadku mojej przyjaciółki i jej córeczki.

uwazam ze kobieta powinna miec wybor odnosnie rodzaju porodu.
 
Jesli chodzi o pokarm po cc. U mnie pojawil sie po 4 dniach po porodzie. Jest to naprawde uciazliwe, gdyz dziecko nie jest dojedzone i jest niespokojne.Oprocz tego ze dostawialam go do piersi musielismy z mezem dokarmiac ``sztucznie`` tzn przez strzykawke aby nie zatracilo odruchu ssania z piersi. Dodam ze po tych 4 trudnych dniach, kiedy pojawilo sie mleczko nasz synus wysysal mleczko i nie mial zadnych problemow.
 
Zozanka, ciesze sie rowniez ze moge karmic piersia (ale kosztowalo mnie to nerwy i wytrwalosc) dlatego miedzy innymi cc nie chcialabym juz miec, no oczywiscie jesli zajdzie koniecznosc jak w tym wypadku.
 
reklama
Ja miałam 2 w 1, tzn. zaczęłam rodzić naturalnie a skończyłam na stole operacyjnym. Miałam już bóle parte ale dzieciątko nie chciało się urodzić. Przyznam się, że po wielu bezsennych godzinach wyczerpanie, ból i przerażenie (to był mój pierwszy poród) brały górę i z ulgą przyjęłam wiadomość, że nie jestem w stanie urodzić o własnych siłach. Jeśli chodzi o rekonwalescencję, to nie narzekam - praktycznie po dwóch tygodniach minęły wszelkie dolegliwości związane z cięciem. Miałam ogólne znieczulenie ale było doskonale zrobione - obudziłam się jeszcze na stole operacyjnym. Na drugi dzień rano wstałam już o własnych siłach i mogłam zająć się synkiem. Po dwóch dniach odstawiłam zastrzyki p.bólowe. Cięcie bolało tylko, kiedy się zapomniałam i napięłam mięśnie brzucha. Mankamentem cesarki w moim przypadku było to, że nie udało mi się podjąć z powodzeniem karmienia piersią, chociaż bardzo tego pragnęłam. Jeśli chodzi o kolejne dziecko - to myślę, że nie zdecyduję się po raz kolejny na poród naturalny. Trauma tych kilkunastu godzin tkwi we mnie do dzisiaj - choć minął ponad miesiąc. U nas w szpitalu nie ma cesarki na życzenie, na szczęście lekarze są rozsądni i podejmują szybko odpowiednie decyzje. Ja jestem im wdzięczna, że zakończyli moje cierpienia. Dzięki nim mam zdrowego, wspaniałego synka, a kto wie jak wszystko mogło się potoczyć..?
 
Do góry