Netka, ja mam takie pieluchy wielorazowe w ilości 10 sztuk
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
i po 2 duże wkładki bambusowe do każdej. Powiem Ci, że w cieplejszych miesiącach zamierzam przejść na wielorazówki, taki etap przejściowy przed odpieluchowaniem całkowitym. Jesienią robiłam kilka testowych dni i Q zadowolony, tzn wcześnie te wkłady trzeba kilka razy przeprać wg instrukcji, żeby nabrały odpowiedniej chłonności. Czasowo zmieniałam je tak samo, jak pampki, co ok 2-3 godziny, jeśli nie były zasikane, to jeszcze zostawiałam, ani razu pieluszka nie była przesikana, zakładałam po 2 wkłady do kieszonki, ale było widać, kiedy Q nasiurał w majty, bo się zaczynał kręcić. Czyli rozumie, niewygodnie mu, sygnalizuje, jest dobrze. Ani razu się nie odparzył, ale on ogólnie chyba nie ma skłonności od odparzeń, kup nie testowlaiśmy, bo robi w pampy, więc nie doradzę.
Z pieluchami dostałam do nich specjalny lawendowy proszek do prania i proszek bakteriobójczy, oba wydajne, prałam je co dwa dni, nie zapierałam w mydlinach, bo to niszczy chłonność wkładów. A otulacze są super, mamy łaciate, cętkowane, wrzucę kiedyś fotki
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Tak sobie teraz myślę, że jak będę na zwolnieniu ciążowym, to w sumie mogłabym powoli się brać za odpieluchowanie Kubinka, żeby do wakacji był już "samoobsługowy"
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
)