witajcie
samo sformulowanie "kryzys laktacyjny" wprowadza wiele kobiet w blad, bo ono oznaczaloby ze to w piersiach spadla produkcja i mamy kryzyz, a tak naprawde to wzrastaja potrzeby dziecka a nasze piersi produkuja tyle ile potrzebowalo wczesniej, wiec zeby zaczely produkowac wiecej trzeba "zwiekszyc zamowienie" zanczy przystawic dziecko do piersi czesciej i dluzej, wprowadzanie dodatkowych napojow i posilkow zbaurza ta rownowage popyt-podaz i lepiej tego zbyt wczesnie nie robic. Ja podobnie jak Magad_lena nie odciagalam laktatorem bez potrzeby, dziecko samo wie ile chce jesc, i to dotyczy okresu karmienia piersia jak i pozniejszego
pozdr
m.
samo sformulowanie "kryzys laktacyjny" wprowadza wiele kobiet w blad, bo ono oznaczaloby ze to w piersiach spadla produkcja i mamy kryzyz, a tak naprawde to wzrastaja potrzeby dziecka a nasze piersi produkuja tyle ile potrzebowalo wczesniej, wiec zeby zaczely produkowac wiecej trzeba "zwiekszyc zamowienie" zanczy przystawic dziecko do piersi czesciej i dluzej, wprowadzanie dodatkowych napojow i posilkow zbaurza ta rownowage popyt-podaz i lepiej tego zbyt wczesnie nie robic. Ja podobnie jak Magad_lena nie odciagalam laktatorem bez potrzeby, dziecko samo wie ile chce jesc, i to dotyczy okresu karmienia piersia jak i pozniejszego
pozdr
m.