reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pomocy - Cesarka, co robić...

Kalakoala

Początkująca w BB
Dołączył(a)
10 Marzec 2021
Postów
25
Witam!
Proszę o pomoc, porady co mam mówić, żeby mieć CC...
Jest u mnie 30 tc I okazało się maleństwo ułożone jak do porodu naturalnego w dół a ja chcę CC ale nie płacić. Co mam powiedzieć, żeby wpisali tokofobię albo dziecko może się odwrócić z powrotem?
 
reklama
Nie wierzę, że coś może bardziej boleć od bólu po cc😅
Widzisz, różnie jest 😂 Ja miewałam gorsze zakwasy ... Bólu po CC praktycznie nie było (czekałam 3 dni aż się zacznie i zaczęłam zdawać sobie sprawę że jednak nie jest źle) ale to napewno kwestia tego jak cc było zrobione.

Naprawdę musiałam pamiętać że to cc było bo inaczej bym sobie sama zrobiła krzywdę przez np podniesienie czegoś. Wychodząc ze szpitala mówiłam że tak to mogę rodzic co tydzień :D
 
reklama
Widzisz, różnie jest 😂 Ja miewałam gorsze zakwasy ... Bólu po CC praktycznie nie było (czekałam 3 dni aż się zacznie i zaczęłam zdawać sobie sprawę że jednak nie jest źle) ale to napewno kwestia tego jak cc było zrobione.

Naprawdę musiałam pamiętać że to cc było bo inaczej bym sobie sama zrobiła krzywdę przez np podniesienie czegoś. Wychodząc ze szpitala mówiłam że tak to mogę rodzic co tydzień :D
To zazdroszczę, pisaliśmy chyba nawet na priv z tego co pamiętam odnośnie cesarki, bo strasznie się jej bałam.
U mnie tydzień był fatalny, ale potem nagle jak ręką odjął, mogłam robić dosłownie wszystko, ale na samym początku to były tylko łzy, że nigdy nie dojdę do siebie. Mam wrazenie, że sobie psychicznie nie poradziłam z cesarką i dlatego to wszystko tak bolało, spionizowalam się po 36 godzinach dopiero ;/
 
To zazdroszczę, pisaliśmy chyba nawet na priv z tego co pamiętam odnośnie cesarki, bo strasznie się jej bałam.
U mnie tydzień był fatalny, ale potem nagle jak ręką odjął, mogłam robić dosłownie wszystko, ale na samym początku to były tylko łzy, że nigdy nie dojdę do siebie. Mam wrazenie, że sobie psychicznie nie poradziłam z cesarką i dlatego to wszystko tak bolało, spionizowalam się po 36 godzinach dopiero ;/
Ja uważam że pionizacja jest bardzo ważna, in szybciej tym lepiej, po dłuższym czasie bol jest niemal zawsze o wiele większy. Ja na pooperacyjnej wręcz machałam nogami przez kilka godzin (od odzyskania czucia), podnosilam na chwile miednice itp (za instrukcją pielęgniarki), ruszałam się non stop. Dzięki temu po wstaniu było ok (chociaż miałam lekki zespół popunkcyjny i raz zwymiotowałam kiedy błędnik zwariował).
 
Jeżeli chodzi o ból ja tak "uciekam" od igiel, że jak lekarz chciał mi dać oksytocynę w kroplówkę, ja się schowałam i sama pracowałam i poszło rozwarcie. No bolało jak szlag, rodziłam ponad 13 h ale najgorszy dramat miałam przy wenflonie i szyciu krocza. Wyrywałam się lekarzowi. Ale ja mogę i tak trzy dni rodzić, byle nie dawali mi żadnego znieczulenia i niczego. A w CC to ja się właśnie boję w sumie znieczulenia, bo chyba na żywca nie zgodza mi się robić ;( a po drugie się boję, se przez CC moja macica nie będzie w stanie trzeciego dziecka nosić. Ale dla zdrowia i życia synka zrobie wszystko, wiadomo ;)
 
Chce mieć cc okej (to ona najwyzej wykrwawi sie nie ja) Ja przez 2 cc wiem, ze 3 dziecka nie będę miala a kiedys bardzo chciałam, nie bede ryzykować, ze osieroce swoje corki.
Rozumiem, że cesarka na życzenia to ryzyko wykrwawienia, a gdy jest ze względów medycznych to się dostaje medal z ziemniaka. Każdy poród niesie za sobą ryzyko, poród SN może być z komplikacjami lub też zakończyć się cesarką.
 
Rozumiem, że cesarka na życzenia to ryzyko wykrwawienia, a gdy jest ze względów medycznych to się dostaje medal z ziemniaka. Każdy poród niesie za sobą ryzyko, poród SN może być z komplikacjami lub też zakończyć się cesarką.
Ryzyko zawsze jest z każdej strony. Dla mnie CC było krótkie, co nie znaczy bezbolesne przed i po, ale jak mąż mi powiedział, że mnie 2h na stole trzymali, to chyba nie zawsze jest lekko. I nie chodzi o medale tylko o świadomość. Dobrze wiedzieć jaki poród niesie za sobą jakie konsekwencje. Żaden nie jest różowy. Przeżyłam dwa i m porównanie.
 
Rozumiem, że cesarka na życzenia to ryzyko wykrwawienia, a gdy jest ze względów medycznych to się dostaje medal z ziemniaka. Każdy poród niesie za sobą ryzyko, poród SN może być z komplikacjami lub też zakończyć się cesarką.
Pewnie, ze silami natury tez moze byc z komplikacjami. Poprostu kazdy dexyduje o sobie, i niech każdy wybiera co chce. I nie obchodzi mnie w sumie dlaczego ktos wybral tak a nie inaczej. Bo każdy odpowiada za siebie.
 
reklama
Ja generalnie tez jestem zadowolona z moich cc.
Za pierwszym razem stres zrobił swoje i leciałam im przez ręce. Operacji nie bardzo pamietam ale wiem, ze już na sali miałam dzieciątko ze sobą i było mi fajnie. Ot sobie leżałam, przytulalam i dochodziłam do siebie. Pionizacja była koszmarna ale to była całkowicie moja wina. Jednak jak już stanęłam na nogi to poszło szybciutko. Bólu nie było jak brałam regularnie leki przeciwbólowe. Ale po kilku dniach przestałam i wszystko zagoiło się w miarę dobrze. Byłam w stanie sama zajmować się dzieckiem i wrócić do aktywności ruchowej (sportu).
Przy drugiej cesarce wiedziałam już co i jak i tutaj mam tez dobre wspomnienia. Dzieciątko było ze mną, maz tez. Te kilka godzin kiedy czekałam aż wroci mi czucie w nogach były jednymi z lepszych w moim życiu. Serio, mogłam sobie leżeć, przytulac, zachwycać się i czekac aż czas zrobi swoje. Pionizacja tez poszła o wiele szybciej. Jasne, ze rana boli, w końcu rozcięte sa wszystkie warstwy, skóra, mięśnie, macica. Ale należy brać leki przeciwbólowe według zalecenia i wszystkie sensacje w końcu mina.
Blizne owszem mam ale jest mało widoczna. Mam kilka blizn, wiem jak się nimi zajmować tak, żeby ich nie było widać.
Cc może być mało upierdliwe ale to zawsze jest poważna operacja.
 
Do góry