reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

lazy - Marcelina już podparta siedzi, ale do krzesełka będę ją dawać dopiero jak sama zacznie :) Kupuję teraz, żeby kasy nie przewalić:-D
Wychodzi na to, że odzywam się tylko aby z czyms sie powymądrzać, ale jeszcze nie sadzałabym małej z podparciem. To chyba ciut za wcześnie.

Agata89 - wielorazówki śmierdzą 100 X gorzej. Jak otwiera się kubełek z wkładami aby je uprać to :ninja2:...ach szkoda słów :-). Dlatego tak podziwiam wszystkie eko mamy, które to uprawiają Szacuneczek!

Adasza - ja też z tych niewyspanych i narzekających. Brakuje mi anielskiej cierpliwości. Chociaż na trening zasypiania wydaje mi się jeszcze sporo za mała! Poczekaj - nie wiadomo co będzie za miesiąc. Ja póki co w kryzysowych sytuacjach wykorzystuje chuste, lub własne ręce i śliniąc się przez tv kilka godzin z nią siedze lulając :rofl2:
Edit: 5h na spacerze w takie upały? Moze było jej za gorąco ?
 
Ostatnia edycja:
reklama
kivinko życzę Wam aby to był już sen nocny.
adasza mój mąż wyjechał ponad tydzień temu do pracy za granicą. Przez pierwsze dni po jego wyjeździe Tymek był zupełnie innym dzieckiem, ciągły płacz, tylko na ręce, pobudki w nocy. Na szczęście powoli wszystko wraca do normy. Jeżeli chodzi o usypianie, to temu kto wymyślił projektor wystawie pomnik :-). Tymek po kąpieli, odłożony do łóżeczka leży wpatrując się w sufit na Kubusia Puchatka. Kołysanka dodatkowo go usypia. Zasypianie trwa kilka minut.
Gochson dzięki, że napisałaś, iż u Was brak przewrotów bo u nas jak na razie też brak przekręcania. A w kąpieli Tymoteuszek chlapie tylko nogami.
reniuszek ja marchewkę jak i inne warzywa będę dawała do rączki do samodzielnego próbowania ale dopiero jak będzie sam siedział. Myślę, że będę mieszała metodę BLW z papkami i kaszkami ale to jeszcze trochę przed nami bo u nas jak na razie sama pierś.

Do dziewczyn które sadzają dzieci: co na to Wasi pediatrzy? Nasza kazała nam Tymka jeszcze powstrzymywać przed siadaniem chodź on się do tego aż rwie. Powiedziała, że to jeszcze za szybko.

Tymek w poniedziałek ma operację i boję się, że po rozcięciu brzucha może mieć trudności w przekręcaniu się a to już powoli najwyższy czas na przekręty. Pewnie to też go powstrzyma na jakiś czas przed siadaniem.
 
lazy aż do 15 :no: ja sie juz cieszyłam na rychłe spotkanie, to chyba pozostaje nam z Karinę na Ciebie poczekać ;-)

adasza 5 godzin?! która metoda ci sie nie sprawdziła?

renatal u nas tez nie ma jeszcze przekręcania i na razie nic go nie zapowiada, ale od dziś dużo lepiej trzyma głowę leżąc na brzuchu, jestem dumna :happy2:
 
ja podobnie jak neferetete sie powymadrzam i troche info z gabinetu rehabilitacyjnego tu przemyce ... sorry ze duzymi literami to napisze, ale uwazam ze to szalenie wazne :

NIE WOLNO SADZAC DZIECI, DO POKI NIE ZACZNA SAME STABILNIE SIE TRZYMAC NA SIEDZACO. GROZI TO ROZNYMI DEFORMACJAMI I KOMPLIKACJAMI.

Renatal to ja zobacze jak nam to pojdzie - poki co jestesmy na etapie gdzie maks nie rozstaje sie ze swoja lyzka ....:sorry2: i chetnie z nia nawet spi . poczekam az stabilnie u niego wszystko fizycznie sie zgra. Ogromne kciuki za Tymka !

emilia wysle wysle bezproblemowo : )))) tylko nic skomplikowanego na poczatek :D bede starala sie ujawniac to co juz umiem robic ;)

lazy moja dobra jets tragiczna ...praktycznie wszystko robie w biegu, spaceruje ostatnio rzadziej , bo mam wtedy mniej czasu na zrobienie czegos w domu....no ale trzeba tez brac poprawke na to , ze mieszkam w domu rodzicow i badz co badz rozklad obowiazkow jest jakis .... z pewnoscia gdybym byla sama dostawalabym do glowy chociazby dlatego ze bym sie wszystkim przejmowalam 10000000 razy bardziej i bym pewnie wymyslala cuda na kijku co by sobie zycie poutrudniac :) a tutaj raz nie mam na to miejsca , dwa ktos inny odbiera mi czesto robote - jako wyreka , trzy w wiekszosci przypadkow nie musze gotowac bo nikt by nie zjadl tego co ja zrobilam a jedzenie finansowane z zasobow domowych....
tak wiec odpada mi powazniejsze gotowanie, trzymanie wszystkiego w jednym kawalku itd :) ja mam kawaleczek swojej malutkiej przestrzeni gdzie zyje sobie z maksim :)

agata super wybor - przynajmniej z tego co mam i znam :-D na pewno bedziesz zadowolona z takim zaopatrzeniem :) zainwestuj tez w rozne wklady do otulaczy, kieszonek itd - sa bardzo pomocne i to one ( w przypadku otulacza) decyduja o komforcie pupy dziecka :)- moimi ulubionymi wkladami do otulaczy sa małe me:) a mam jeszcze kilka innych zwyklych i kilka nocnych wkladow close parent - sa genialne szczegolnie dla pupinki ;)i mozna je nakladac na coi tam tylko chcesz :tak:


adasza dacie rade . z takimi malymi dziecmi jak my mamy kazda godzina jest inna i naprawde meczace jest wpadanie w kazdej minucie na zestaw odpowiedni ... czasem jak za chwile powtorzy sie cos co nie pomagalo 2 min wczesniej i to pomaga .... naprawde mozna kota dostac :/ u nas lyzeczka pomogla ale co z tego .......dopiero ok 22 maks zasnal z wielkim zalem nie wspomne ze wczesniej - od 18 koncertowal ..... nie wiem co mu jest.... takie humorzaste zachcianki :baffled:


jutro bede miala nowe welenki to sie czyms pochwale - pomyslalam, ze jednak na poczatek pocwicze wzor tego cudownego ptaka ... co najlepsze szablon musze sama stworzyc :-D:-D:-D

w ogole to juz kompletnie padam ze zmeczenia.... zalozylam ( zeby nie bylo tego wszystkiego za malo) bloga . planuje tam m.in. umieszczac ozdjeciowane recenzje pieluszek, jakies dobre rady zgarniete z naszego forum i inne rozmaitosci dotyczace mamusiowania - zdeterminowana jestem bo ciagle to robie na 200%.... bo za tatusia tez :sorry2: a ze podlapalam styl nowoczesnych blogow o roznych cudach cudenkach to moze i mi uda sie rozkrecic interes hobbystyczny : )



aaaa jak cos mi tam wyjdzie z dziergania to chetnie wam cos na zamowienie porobie :) juz jestem po krotkiej edukacji i wiem ze takie male cudenka robi sie blyskawicznie :D
 
Ostatnia edycja:
agata - to trzymam kciuki i czekam na wrażenia

neferetete - z tymi śmierdzącymi pieluchami wielo... u mnie jakoś nie śmierdzą, a trzymam w otwartym wiaderku :-D

julianna - a jakoś tak się zebrało, bo teraz teściowie, potem u mojej mamy, a potem jeszcze wylot do Bristolu

reniuszek - ale muszę Ci powiedzieć, ze jednak masz fajnie i z gotowaniem i pracami ręcznymi. Ja najczęściej jestem w stanie zrobić coś lub czasem nawet sama się umyć dopiero jak eMek z roboty przychodzi. Dlatego doceniam jak teraz jestem u Teściów czy potem u mojej Mamy, że ktoś się może Małą na chwilę zająć. A co to za blog? Podczytywać chętnam :)

adasza - serdecznie współczuję tych przebojów z zasypianiem, ale ta metoda 3-5-7 rzeczywiście jakaś taka drastyczna, może jednak spróbuj bez niej, bo się okaże że będziecie ryczeć razem. Tylko łatwo mi tak mówić, ehh, trzymam kciuki :tak:

U nas najnowszy hit - wystawianie jęzora niczym jaszczura, niezależnie od pory dnia i sytuacji:-D
 
wydawało mi się, że nie było mnie tylko chwilę a tu dwadzieścia stron zaległości :szok:
w tamtym tygodniu wróciliśmy znad jeziora, fajnie było, zielono, cicho, porzeczki z krzaczka, ogórki z ogródka, musimy to powtórzyć w sierpniu. niestety mój bugaboo wymięka na wiejskich dróżkach, za to chusta się przydała. No i jest jeszcze jeden minus: Olek nie znosi fotelika samochodowego, pręży się, wścieka, wyje, masakra, postój niewiele daje, jak ruszamy, z powrotem wyje. myślałam, że wszystkie bejbiki lubią spać w samochodzie a tu królewicz ma specjalne wymagania :baffled: dłuższa podróż odpada, mam ciarki na samą myśl :no:
Ciągle latam po lekarzach z Olkiem, znowu ma zmiany na skórze, no i oczko teraz się daje porządnie we znaki, masowanie nic nie daje. wg pediatry Olek ma problem z odpornością i trzeba zrobić badania immunologiczne… Jeszcze neurolog nas czeka na początek sierpnia i usg przezciemiączkowe.
Olek dalej się budzi w nocy co 3h a nad ranem częściej, powoli tracę nadzieję, że kiedykolwiek prześpię noc w jednym kawałku :baffled:
Tydzień temu Olek pierwszy raz się głośno zaśmiał, to było cudowne :-D starszy braciszek go tak rozśmieszył

Emilia zazdroszczę basenu, my jeszcze długo się nie wybierzemy ze względu na kłopoty ze skórą Olka. Byliśmy nad jeziorem w okolicach Lublina, bo tam moi rodzice mają domek.
Martolinka współczuję Antkowi, może sesja NLP by mu pomogła? znajoma robiła kurs i mówiła, że potrafią do pewnego stopnia ‘przeprogramować’ emocje. Nie wiedziałam o D3, pediatra kazała podawać tylko dopóki karmię piersią a gdybym przeszła na mm, to odstawić. :baffled: Ja też tv przy dzieciach nie oglądam, ale Olek na pewno zacznie wcześniej niż Igor, bo Igi ogląda mini mini.
Lene super, że Miki zdrowy, no a ten szpital to horror, pisz, działaj, dzięki temu jest szansa na zmianę warunków
Reniuszek twoja kreacja na chrzciny brzmi imponująco, jak wcielisz w życie, musisz się pochwalić fotką. Gdybyś obczaiła gdzie kupić gryzak-loda, daj znać, bo też mam na niego smaka. :-) A robótki ręczne, hmmmm kiedyś robiłam… może spróbuję znowu, bo śliczne są te rzeczy. wsparcie finansowe ze strony państwa jest żenujące i żałosne a przecież to najlepsza inwestycja
Nefretete przy pierwszym dziecku też się bałam mm jakby było trujące, przez rok karmiłam i przez rok byłam na diecie a dziecko ciągle miało uczulenie. Tym razem jeszcze w szpitalu Olek był dokarmiany, bo za mało wysysał. Teraz udało nam się wrócić do cycka, ale czasem dostaje mm i podchodzę do tego na luzie.
Julianna fakt, chusta równa się bycie w centrum uwagi, wszyscy się przyglądają, pełna egzotyka. Wstajesz dalej w nocy, żeby ściągać?
Sonisia jaki prebiotyk dajesz Brunowi? I w jaki sposób? Olek teraz przeważnie wypluwa butelkę i zastanawiam się czy dawać mu prosto do pyszczka, to jest chyba niezbyt smaczne… z drugiej strony tak robię z wit. D i K. Łączę się w bólu, jeśli chodzi o noce, rano chodzę jak zombi, chyba, że Olek nadrabia a ja śpię razem z nim. Z kanalikiem będziesz czekać do 6 m-cy a potem zabieg? Mi okulistka mówiła, że w tym wieku dziecko jest za silne i robią to w ogólnej narkozie, no i z każdym miesiącem prawdopodobieństwo odetkania maleje, więc chyba pod koniec 4-tego mies podejmiemy decyzję
Lazy Oleczek też puszcza banieczki ze śliny, normalnie nadprodukcja :-D ja wjeżdżam wózkiem do łazienki jak się myję, Olek lubi dźwięk szczoteczki elektrycznej i prysznica, pewnie się w brzuchu przyzwyczaił :-)
Kasiagaw trzymam kciuki, żeby ziarniak poszedł precz :tak:
Kliki Olek ładnie podnosi głowę na brzuszku, ale czasem mu opada na nosek a w pionie nie trzyma pewnie, martwię się, czy z napięciem mięśniowym wszystko ok
Kivinko no popatrz, Marcelinka wychodzi na ludzi, lada chwila będzie z niej idealna pannica, zobaczysz. :-D Jeśli chodzi o becikowe, to jeszcze wszystko przede mną, dopiero dostałam decyzję z urzędu :-)
 
Rekinasia u nas z krzesełkeim podobnie było. Jak wybraliśmy się pięciogodzinną podróż to był mały dramat, poza okresami snu dziecko się wierciło, marudziło, krzyczało. Tak jak smoczkiem gardzi to w aucie nawet go sobie cyckał. Robiliśmy przystanki, na których była radość na całego, a w krzesełku znów jazdy, aż nie wytrzymałam i wzięłam Adaśka na kolana, żeby poleżał. Wracając to od razu po włożeniu płacz, do tego upał... Po powrocie zrobiliśmy ponad 2 tygodniową przerwę w podróżowaniu autem i pomogło, synek nie płacze przy wsiadaniu do krzesełka. W sierpniu znów nas czeka daleka droga i boję się jak to będzie tym razem...

Reniuszek zdolna z Ciebie dziewczyna i ile zapału! Ja w ciąży chciałam coś tam sobie pofilcować i niestety nic z tego nie wyszło, prócz kilku ozdób choinkowych.
 
reklama
renatal tez mam taki projektor :) i niestety leży w szafie... bo Jaśko nie może przy nim zasnąć :-) Pamiętam jak pierwszy raz go włączyłam... środek nocy, ja ledwo żywa, mały nakarmiony, przebrany leży w łóżeczku i stęka. Włączam.. na suficie pojawiają się cudowne obrazki w tle gra wolna wręcz monotonna muzyczka. Ja usypiam w jednej chwili :) a po godzinie budzi mnie głośne głużenie syna :) dałam mu czas... ale zamiast zasnąć, zaczął płakać :) Twardziel z niego... :tak:

reniuszek podziwiam Cię!! Chociaż powiem Ci że ja sama też miałam podobny zapał.. jak Jaśko skończył miesiąc założyłam bloga.. nawet udało mi sie napisać kilka postów. Ale od tamtej pory nie miałam już czasu albo weny by kontynuować tworzenie mojego ambitnego planu :) Szydełkowanie pochłonęło mnie do reszty jeszcze w ciąży... potrafiłam siedzieć do 3 w nocy i dziergać, a potem pruć :) po porodzie już nie miałam jakoś siły na szydełko... a szkoda. Teraz choć mam wiele fajnych pomysłów to synek nie pozwala mi ich realizować. Jedyne na co mam czas to spacery i porządki w domu.. pozostałe godziny poświęcam Jaśkowi, a najwięcej czasu tracę na jego usypianie :-:)-(
Życzę Ci zatem wytrwałości w swoich planach!!
 
Do góry