jeju, was zostawic na 12 godzin i mam lekture na pol dnia
Sonisia, Reniuszek-ja tez polecam ten cetaphil, jest bardzo dobry, a poza tym to tylko krem nawilzajacy stosuje i poki co mam ladna skore ale wiem ze to czesciowo zasluga hormonow ciazowych, przy Alusi tez mialam ladniejsza cere. Zobaczymy jak bedzie po porodzie.
Bunny-sliczny maluszek :-)
Sonisia-jakis czas temu pytalas czy nasze maluchy tez maja czesto czkawke, przez ta ilosc postow zapomnialam napisac ze np. ja tak mam :-) Mlody napiera na szyjke, boksuje pecherz i czesto ma czkawke co sie objawia takimi regularnymi podkokami brzucha w tym samym miejscu :-)
Co do starych ciuchow-ja mam to samo, jak tu przyjechalam bylam znacznie szczuplejsza i mam mnostwo ciuchow za malych jeszcze z Polski ale po malu oddaje siostrzenicy-te najmniejsze juz w zaszlym roku poszly do Pl, sa w idealnym stanie wiec szkoda wyrzucac. No i tak sie wozimy z siostra w obie strony Ameryki, hehe ona mi podsyla po swojej corce co ladniejsze dla ALusi :-)
Gagnes-ja tez sie zastanawiam nad tym brzuchem wczoraj na wizycie dowiedzialam sie to co w zasadzie moze wszedzie wyczytac-latwosc w oddychaniu, wieksze trudnosci w chodzeniu
Reniuszek-zaciskam kciuki jak moge !!! A teraz sobie mysle ze dziwny zbieg okolicznosci, dzis o 2-3 w nocy w ogole nie spalam lazilam po domu jakis niepokoj czulam nawet nie chcialam odpalac komputera a Ty w tym czasie mialas akcje z wodami...
Andzik pisze:
Dziewczyny nie panikujcie tak przeciez reniuszek od poczatku miala problemy z ciaza i to nie znaczy ze zaraz wszystkie z konca kwietnia zaczna rodzic
To sie zgadza, spokojnie, nie jedna jeszcze urodzi w maju...szczerze mam nadzieje ze to nie bede ja ale wczoraj mnie w klinice tak nastawili ze chyba dlugo tu bede z wami w dwupaku...
Kivinko-trzymam kciuki, tyle spokoj nas moze uratowac, odpoczywaj jak najwiecej i faktycznie moze jeszcze jednak konsultacja u innego ortopedy-jakiegos zwyklego chociaz w przychodni?
A u nas spadl snieg
po takich cieplych dniach...oczywiscie sie nie utrzymal bo jest +7 stopni ale jednak mloda wyskoczyla z tatusiem na dwor i probowali lepic balwana i rzucac sie sniezkami, hehe. Wrocila cala mokra bo to taka ciapa a nie snieg z prawdziwego zdarzenia ale ciesze sie ze sie dotlenila :-)