reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

robaczek​ jak byliśmy tam w pracy to bezproblemowo po angielsku, ale podejrzewam, że wszelakie pisma urzędowe, czy chociażby wizyty z dzieckiem u lekarza to już będą po holendersku a tego języka jakoś nie potrafię przyswoić :( Jasne, że byśmy się uczyli, ale to też zajmie trochę czasu...
 
reklama
Kivinko w Holandii wszyscy mówia po angielsku, tylko na wsiach z tym może być większy problem, a tak w kazdym sklepie, urzędzie, szkole itp to jest podstawa. Wiadomo pisma raczej w ich języku. Nie zazdroszczę Ci sytuacji, ale przemyślcie ją dobrze, bo może wyjazd już teraz nie byłby złym rozwiązaniem... Holandia to piękny, bogaty i bardzo fajny kraj. Mi sie marzy życie własnie tam...
Co do komornika, prawo jest tak skonstruowane że nikt was z tego mieszkania nie może wyrzucić jeśli miasto nie zapewni wam lokalu zastępczego. Nie ma czegoś takiego już jak eksmisja na bruk. Jestem bardzo w temacie, bo my kopiliśmy dom z licytacji komorniczej i czekaliśmy 5 lat aż się rodzina raczy sama wyprowadzić...Nie było lokali więc prawo ich chroniło i nie dało się nic zrobić. Bądź dobrej myśli ;-)
 
Julianna wiem, że Holandia jest dobrym krajem. Jednak jeśli wyjedziemy to niestety będziemy na totalnej wsi, akurat tam pracuje mój brat i tam załatwiłby nam mieszkanie... No i tam niestety nie wszyscy już mówią po angielsku.
Co do licytacji- dostaliśmy pismo, że jeśli licytacja się odbędzie i nikt nie kupi domu, to komornik wysyła 3-miesięczny nakaz eksmisji. Więc już nie rozumiem, nikt nic nie mówił o lokalu zastępczym
 
To puki masz troche czasu to sie zorientuj w temacie, w urzędzie miasta, na jakiś forach prawniczych. Ja wiem jak było w moim przypadku. Nie ma eksmisji na bruk. Musi być lokal, a zwykle takich lokali gmina nie ma więc się koło zamyka, nie ma eksmisji, ale to nie jest wyjście z sytuacji... Bo wiadomo z noworodkiem lepiej nie tułać sie nie wiadomo gdzie... Mówię tylko że tak to u mnie wyglądało. :sorry:
 
Witajcie kochane!
Nie zaglądałam do Was bo nie chciałam psuć miłej atmosfery a nie byłam w nastroju żeby się nimi cieszyć. Mam jednak nadzieję, że Święta minęły Wam i Waszym brzuszkom przyjemnie i spokojnie.

Dziękuję Wam wszystkim bardzo za kondolencje i słowa otuchy...

U mnie ok, jestem po badaniu połówkowym, jedna kwestia mnie niepokoi, ale to w odpowiednim wątku.

Postaram się być teraz już na bieżąco moje kochane pisareczki!

kivinko - ja myślę, ze skoro i tak planujecie wyjazd do Holandii, lepiej jechać wcześniej i tam urodzić, tak jak pisałaś dziecko będzie miało lepszy start. Pracowałam kiedyś w Holandii i byłam tym krajem zachwycona, na pewno życie tam jest łatwiejsze niż w Polsce, przynajmniej w obecnych czasach niestety. Ale decyzja należy do Was, zastanówcie się na spokojnie i nie róbcie nic wbrew sobie,pozdrawiam!

miłego dnia!
 
czesc

jak sie miewacie po 2 dniach obzarstwa??

ide sprobowac uzupełnić LISTE:)---a to jednak RENIUSZKE przejoł moją Liste;) i dobrze wsumie

mam dosc zazywania Masy leków;(
 
Ostatnia edycja:
agata znam ten armagedon z wizyt u siostry, ich pokój 'pływa' w zabawkach wiec jak się dobiora do ich 'ukladania' to masakrejszon :cool:

darucha fajnie ze świętowanie udane :):)
coś mi się wydaje ze mamy podobne rodziny, ale ja dałam radę wysiedziec do 2.. cieżko było mi utrzymać pozycje siedząca :D

co do wagi to bardzo ładnie po 1 kg dla każdego brzdaca, ja stwierdziłam ze do końca ciąży na wagę nie wejdę bo po co się denerwować :p

nasz Mały Książę także dostał masę prezentów wiec strasznie było sympatycznie, m. in. ciuszki, bombke z niebieskimi bucikami, dwa albumy dla maluszka - jeden na zdjecia a drugi na pierwszy rok małego i jeszcze jakieś drobiazgi :)

ja od emka tez dopiero prezent dostanę, bo w necie apart tańszy o jakieś 300 zł - mam nadzieje ze na sylwester dojdzie :tak:

sylwka spędzamy wszyscy w domku - teściowa z partnerem, babcia, ja z eMkiem i chyba jego brat z narzeczona :)D)
ale już ten pomysł mi zbrzydl bo naprawdę mam teściowej powyżej dziurek w nosie.
ale szaleństwa ze znajomymi to odległa galaktyka, mam zadyszke nawet jak idę do kibelka i z powrotem, od 2 kieliszkow nalewki wisniowej prawie się upilam, a 23 to z reguly moj dead line :D

reniuszek ja mam zimne poty i stan przez zawalowy jak myśle o styczniu - zalczeniach, badaniach, mapach myśli i egzaminach ;(
brrr
ale nie mam siły zabrać się za to teraz, choć powinnam bo od 2 do 9 wyjeżdżamy z eMkiem odwieść babcie do Niemiec .. heeh
apropo alp i gor to mi wcale nie uśmiecha mi się podróż 12 godz w jedna stronę.. nie mam ochoty jechać, ale eMkowi było by smutno ze nie chce z nim jechać wiec nie mam wyboru ;)

kasiagaw dobrze wiem o czym piszesz, ja papierki i prace mam w restauracji wiec jak mnie dolatuja ciagle zapachy z kuchni to cieeeeeezko się powstrzymać :D

co do openera to w tym roku znowu zalowalam ze nie poszłam :angry: i tak co roku.. ale nie miałam chętnych do towarzystwa wiec może w następnych latach spikniemy się razem z maluchami na plecach :p

robaczek ty mnie chyba wirtualnie zarazilas :szok: wczoraj już coś mnie brało, ale noc już masakra, gardło i katar, niby zwykle przeziębienie ale w ciąży mnie rozkłada :/ a od plukania gardła woda z solą mam mdłości.
do tego oczy mi się zamykają i smutno mi leżeć samej, teściowa mnie wkurza w dalszym ciagu i nie mam żadnej przyjemności z lezenia w jej domu ..
(bo to już nie moj dom, choć do nie dawna czułam się tu jak u siebie)
no cóż.

jak koleżanka i jej test..?

bunny jak po wizycie ????

kivinko kochanie nie zalamuj się, jak coś się sypie to zawsze lawinowo, ale wg mnie Holandia to bardzo dobry pomysł w tej sytuacji, jeśli oczywiście sami będziecie czuć się na siłach żeby tam rozpocząć wszystko od nowa.
chyba lepiej wyjechać wcześniej i mieć czas aby się zaklimatyzowac i zorientować co i jak, niż pózniej z malenstwem. no i obywatelstwo dla maluszka..
holandia to kraj piękny i spokojny, nie to co tutaj :)
przemyslcie sobie wszystko na spokojnie :tak:

ja leze i zdycham w pokoju, zaczęły mi lzawic oczy, na laptopie nie mogłam się na niczym skupić, wiec już totalny out.
mam nadzieje ze jutro będzie lepiej :(

'pogadu****my' wiec sobie o wszystkim i o niczym :*

małemu ksieciu chyba podoba się moje lezenie bo co chwile fika :) chociaż jakiś plus!

oddzwijcie się lenie :)
 
Ostatnia edycja:
kivinko ja Ci jak najbardziej polecam Holandię. Byliśmy tam wielokrotnie z Marcinem, bo Jego brat mieszka tam już od 13 lat. I powiem Ci, że ostatnio wyprowadzili się na wieś i nawet na wsi wszyscy dogadują się po angielsku. Co do wypełniania dokumentów, to myślę, że też nie będziecie mieć problemów, bo tam wszyscy są bardzo, bardzo życzliwi i na pewno nikt nie odmówi Ci pomocy. Poza tym mój kuzyn z żoną byli tam właśnie przez całą ciążę i koniec końców i tak wrócili do Polski, bo robota im się skończyła, ale też wtedy nie znali języka i bez problemu dogadywali się z lekarzami po angielsku. Ponoć porody w domu nie są takie straszne, a z tego co żona kuzyna mówiła to położne mają tam bardzo wysokie kompetencje. Ona była wręcz zachwycona tamtejszą opieką medyczną. Zresztą zaraz po urodzeniu córeczki wrócili do Holandii i są bardzo zadowoleni, bo mając tam legalną pracę dostają co miesiąc około 200 euro na Julkę, więc mała praktycznie sama się utrzymuje. Myślę, że trochę Ci rozjaśniłam i pomogłam;-)

darucha Ty się nie przejmuj tymi kilogramami. W końcu nosisz dwa szczęścia.:tak::tak: Ja dokładnie tak jak Ty odżyłam w te święta. Byłam już tak spragniona ludzi, że każdą rozmowę chłonęłam jak gąbka:-D:-D U nas też już tradycyjnie gry świąteczne ruszyły pełną parą. Scrabble, jenga i chińczyk oczywiście:-):-)

robaczku
do sylwestra już na pewno będzie lepiej. Zobaczysz...3mam kciuki za Was. Wypoczywajcie! A kiedy masz wizytę teraz?

Pauletta dziękuję za propozycję, ale strasznie boję się zaglądać do kryminałów od czasu "10 murzynków" A. Christie. Wolę jednak coś lżejszego:tak::tak:

murka miło, że jesteś z nami:)

Emama co się z Tobą działo? skąd ten szpital? jakie leki Ci zaaplikowali?

sonisia ja już z utęsknieniem wypatruje nowych wykonawców przyszłorocznych - dopiero podali jednego, a ja już kicam z radości. Choć wydaje mi się, że przyszły rok nie wypali ze względu na baby. Do Gdynii od nas jest ponad 400 km, więc fizycznie nawet na jeden dzień nam się nie opłaca przyjechać. A nawet jeśli, to oboje chcielibyśmy pójść na koncery, więc :-:)-(No ale pocieszam się, że będą następne edycje i wtedy już wyruszę na pewno.
Ale widzę, że Cię wzięło na maksa. Zdrowiej i pisz do nas. My tu zawsze chętnie wysłuchamy i popiszemy-zwłaszcza te leżakujące(których jak widać przybywa co chwilę):-:)-( A Mały Książę będzie fikał jak leżysz. Ja od kiedy prowadzę siedząco leżący tryb życia, to co chwilę czuję jak Zosia fika. Ściskam Cię:tak::*



Ja wstałam jakąś godzinkę temu. Wyspałam się na maksa. Ale sny miałam jakieś dziwne-cała noc śniło mi się, że mam zakładany pessar. Ale był on jakiś wielki i dziwny. Wyglądał jak sprężyna, która się kiedyś bawiłam-taka jak ze schodów się puszczało. Po prostu:szok::szok::szok: No ale co się wyspałam to moje.:tak::tak:

Miłego dnia Brzuszki:*
 
reklama
Emama co się z Tobą działo? skąd ten szpital? jakie leki Ci zaaplikowali?

*

mały chciał wyjsc za wczasu i mialam Skurcze i rozwarcie na 1 cm...szyjki na szczescie polezalam w Szpitalu i szyjka sie nie rozwierala juz dalej....na Świeta zostalam wypuszczona i jutro jade na kontrole czy zostaje w szpitalu czy do domku:) i tam odpoczywac
 
Do góry