pauletta- świetne i prawdziwe widzę, że chyba jakieś fajne rzeczy były w lidlu i ta wieść mnie ominęła ;-)
basiek- ja staram się nie reagować na takie "zaczepki" ,ale jeszcze i tak zawsze się denerwuje i w środku, aż się gotuję dajemy dzieciom to co uważamy za najlepsze dla nich i tyle, a jaki kto ma sposób to już inna sprawa i nikt nie powinien tego komentować. I popieram Cię ,że lepsze słoiczki niż nie wiadomo co, a jak będziesz miała dostęp do bio to spróbuj i wybierz to co lepsze mnie babka na basenie skrytykowała ostro za pieluchy wielorazowe że niby tyle czasu itp włożyli w wynalezienie pampersów ,a ja takie nie wiadomo co zakładam dziecku o biedne czuje, że ma mokro i w ogóle oburzenie ze to niezdrowe pewnie i szkodliwe dla rozwoju aż mnie zaskoczyła swoją weną i wyobraźnią
A u nas szykują się duże zmiany od poniedziałku będę miała wesołą trójeczkę ;-) koleżanka (w sumie przyjaciółka , żona chrzestnego Ninki) wraca do pracy i Maksiu będzie u nas przez ten czas :-) także będę miała jeszcze "synka" o miesiąc starszego od Tośki więc prawie jak bliźniaki trzeba będzie się dobrze zorganizować i odpowiednio to przemyśleć ,ale damy radę :-);-) w sumie ucieszyło mnie bardzo ,że ma do nas aż takie zaufanie, że chce żeby Maksio był z nami, a nie w złobku itp także już w głowie kombinuje jak to będzie ze spacerami
basiek- ja staram się nie reagować na takie "zaczepki" ,ale jeszcze i tak zawsze się denerwuje i w środku, aż się gotuję dajemy dzieciom to co uważamy za najlepsze dla nich i tyle, a jaki kto ma sposób to już inna sprawa i nikt nie powinien tego komentować. I popieram Cię ,że lepsze słoiczki niż nie wiadomo co, a jak będziesz miała dostęp do bio to spróbuj i wybierz to co lepsze mnie babka na basenie skrytykowała ostro za pieluchy wielorazowe że niby tyle czasu itp włożyli w wynalezienie pampersów ,a ja takie nie wiadomo co zakładam dziecku o biedne czuje, że ma mokro i w ogóle oburzenie ze to niezdrowe pewnie i szkodliwe dla rozwoju aż mnie zaskoczyła swoją weną i wyobraźnią
A u nas szykują się duże zmiany od poniedziałku będę miała wesołą trójeczkę ;-) koleżanka (w sumie przyjaciółka , żona chrzestnego Ninki) wraca do pracy i Maksiu będzie u nas przez ten czas :-) także będę miała jeszcze "synka" o miesiąc starszego od Tośki więc prawie jak bliźniaki trzeba będzie się dobrze zorganizować i odpowiednio to przemyśleć ,ale damy radę :-);-) w sumie ucieszyło mnie bardzo ,że ma do nas aż takie zaufanie, że chce żeby Maksio był z nami, a nie w złobku itp także już w głowie kombinuje jak to będzie ze spacerami