reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

pauletta no to sie pochwalilam..

przy smarowaniu bru zauważyłam nowy duży babelek pod paszka :(((
spanikowalam i pojechałam do dermatologa w gda. okazało sie ze to jest liszajec zakazny :/ :szok:
ktos z otoczenia jest nosicielem a ze u dzieciaczkow taka delikatna skora to wyszło :((

a ta moja pożal sie Boże pediatra dała mu maści która tylko pogorszyla sprawę i jeszcze przepisala antybiotyk, którego dzięki Bogu nie dałam :angry:
echh postaje mi jezdzic do przychodni tylko na szczepienia a z jak coś sie będzie działo to prywatnie :/

Agata jeszcze chyba ty mi pisalas ze masz jakiegoś sprawdzonego lekarza który stroni od antybiotyków..???

w ogóle zimno dzisiaj i jesiennie, wiatr zimny i w nosie mielismy spacer. ale za to malutki zasypia sam jak go wsadze w fotelik i wystawie na taras :happy:

byłam u sis wysłuchać relacji z wakacji bo właśnie wróciła, a po powrocie wyszorowalam mieszkanie i teraz rozkoszuje sie czystością :)
malutki śpi, ale tak niespokojnie, chyba przez szalejacy za oknami wiatr..

ewela my tez już w spacerować :happy: gondolka była już za ciasna, a w pozycji pol lezacej bru jest zachwycony! :tak:

cudny piesek..!!!!
oby jak najszybciej wrócił do pełni sił :)

lenemoze Miki ma bunt? oby udało sie mu zasmakowac z innych posiłkach! najważniejsze żebyś sie nie przestawala - w końcu oswoi sie z nowym smakiem :)
wiesz ze to mogą być tez zabki.. i 1000 innych powodów, więc głowa do góry ! :))
u nas na początku bru miał odruch wymiotny na wszystko inne, w nich dosłownie spał na cycku, a teraz rewelacja :)))) u was tez tak będzie! :tak:

karina przyzwyczaicie sie z Julka do nowej sytuacji .. :) jak na ciebie to i tak długo byłaś z malutka! :tak:

anka fajny układ z tym domem! :) jak będzie potrzeba to miejsce sie znajdzie :tak: a wy nie mieszkaliscie juz wcześnie w uk?

kasia jak wyniki??

ostatnio chyba 90% osób ma cos z tarczyca :D ja tez mam chorobę Hashimoto i juz przed planowaniem ciazy brałam hormon żeby nasycic organizm :tak:

ja małemu nie daje poduszki, ale lekarz poradził mi taki "klin" co jest jako poduszka, ale jest to twarda gabka pod katem 30st. no i nie ma ryzyka ze mały sie nakryje :)
ja mam ciagle wątpliwości co do pieluszki, bo bru sie "aja" nią do snu i lubi ja przytulac, ale ja mu zabieram jak tylko zasnie. gorzej jest w nocy bo oczy mi czasem lecą :(
no i nie wiem czy kłaść go spać na brzuszku......? :confused:

renia wymiatasz dziewczyno!
inni miesiącami szukają pracy.. a ty rach ciach! :D
kto z maksim zostanie? mama?

lazy nie wiedziałam ze cos takiego w ogóle może sie dziać dzieciaczkom! a te torbiele były twarde jak zabki? :confused:
jak macie je leczyć?

ok, to by było tyle nadrabiania na dziś, bo oczy juz mi lecą a tu tyle newsow ze szok. spokojnych i przespanych nocy!!! :tak:
 
reklama
Hey Laseczki! Ale tu coś pusto się zrobiło ostatnio...

basiek mnie takie gadanie ludzi doprowadza do szewskiej pasji i z reguły odpyskuję każdej"mądrej babie"...

agata podziwiam Cię...ja nieraz nie daje rady ogarnąć jednego berbetta, a gdzie tu mowa o trzech? :szok::szok: szacun...

ewula
mam dokładnie tak jak Ty odruch wymiotny na słoiczki, ale nie mam czasu gotować Zośce, więc nic innego mi nie pozostaje...

Emilia
Ty samotna matka, a mój eMek samotny ojciec na weekend:p

kwiatek ja karmię nanem i kaszki nestle lub bobovity:)

andzik super, że wakacje udane...no i nie dziwie się, że tęsknicie...

sonisia
moja Zosia ma przytulankę do zasypiania, ale też ją zabieram jak tylko zaśnie, a poduszkę wywaliłam z łóżeczka...

A ja dziś wybywam na weekend z psiapsiółami. Wyjeżdzamy popołudniem i wracamy jutro:) W końcu sobie odbije trochę za te wszystkie wyjścia eMka...:) Zosia zostaje z Tatulkiem:) Także niech się Wrocław szykuje na nas :D:D:D Na szczęście Zosia zasnęła i mogłam się spakować, bo inaczej to bym chyba nie dała rady. No i nawet Was nadrobiłam, więc czuję się rozgrzeszona :D

Miłego weekendu :*
 
Cześć lasencje!
Agata – no to powodzenia z Trójcą!!! Jesteś fajna babka poradzisz sobie na pewno :tak:

Ja sobie nie wyobrażam zostać z dwójką bąbli, a co dopiero trójką :szok::-p:-D

Basiek – ja jeszcze do niedawna też miałam taki problem, no może 17 lat mi nie dawali :-p, ale kilka latek mniej. W przyszłości myślę, że miło będzie „nie wyglądać na swój wiek” :-D

Zawiszka – miłego pobytu u teściów! :happy2:

Ewula – a ja mam w Lidlu szwagierkę, więc jak coś fajnego mają to zawsze może mi odłożyć. Gorzej jak nie ma zmiany odpowiedniej to wtedy trzeba stać pod sklepem o 8 rano w kolejce. Czasami się śmieję, że ja za komuny normalnie :-D

Co do słoiczków z Rosmanna, ja kupuję deserki babydream i Bartek wcina, próbowałam też dania mięsne, jarzynowe – to powiedziałabym, że je mniej chętnie niż bobovity… Ale rzeczywiscie cena jest kusząca

Emilia – u nas też zimno… I jakos ciemno się zrobiło, chyba będzie padać…:dry:

Wow! Ponurkować, żebym ja jeszcze umiała HaHa:-D:-p Fajny pomysł z siłownią może i ja o czymś pomyślę na zimę

Kasia – no to udanego babskiego wypadu! :-)


Właśnie dostałam kartkę widokówkę od znajomych , z Durbanu :confused::-) Kurcze musiałam aż sprawdzać na mapie gdzie to jest :szok::-D Takim to dobrze,....

Echhh moja maruda marudzi wiec chwilowo nie popiszę..
 
Ostatnia edycja:
Ewula_m- ja też bym chciała przestawić Adasia na późniejsze spanie, ale jakoś nie bardzo mi to wychodzi, a co kończy się tym, że o 6 jest pobudka. Problem mam taki, że jak w ciągu dnia mało pośpi, to już między 18-19 domaga się spania i nic nie mogę zrobić, bo zaczyna marudzić,oczka ma całe czerwone i kończy się to przeraźliwym płaczem,potrafi płakać tak długo aż nie zaśnie, bo uspokoić się go w żaden sposób nie da i nawet cycka wtedy nie chce. A przy moich nocnych karmieniach marzy mi się, żeby pospać do 8:tak:


Ewela_grzyba- super, że sobie trochę odpoczęliście, na pewno wszystkim Wam to dobrze zrobiło.


Adasza- gratuluję postępów Jaśka.Też próbuję małego oswoić z butelką, idzie nam to mozolnie, ale zawsze trochę do przodu. Wróciłam jednak do butelki TT, bo wydaje mi się, że przez nią łatwiej leci, a jak spróbowałam z aventu,to mi było trudno pociągnąć, a co dopiero Adasiowi.


Darucha- jak tam maluchy? Trochę lepiej??? A co Ci lekarz powiedział odnośnie tego pulsującego ciemiączka???


Anka_D- to za chwilę pewnie też zaskoczy w drugą stronę i zacznie Ci się turlać:tak:


EmiliaS- u mnie jest to samo, Adaś się rozgląda, śmieje, a mleko leci mu po buzi. A jak ktoś jest w pobliżu, to już w ogóle nie mogę skupić jego uwagi na piciu. I pochwal się nowym wózkiem.


Reniuszek- gratulacje z dostania pracy,odżyjesz sobie trochę, bo zawsze to jakieś nowe wyzwanie, a to dodaje skrzydeł:-)


Basiek- ja też daję ze słoiczków,ale to ze względu na to, że Adaś zjada mi max pół małego słoiczka, więc jakbym miała takie małe porcje gotować, to chyba bym się wykończyła, więc jak zacznie jeść więcej, to zacznę mu sama gotować i też z dostępem do ekologicznych warzyw mam problem.


Agata89- to ładne wyzwanie sobie wzięłaś, ale na pewno sobie poradzisz.


Zawiszka- super, że Adaś zaczął ładnie jeść, ja też czekam na ten moment, miłego wypoczynku u teściów.


Sonisia- mam nadzieję, że po prawidłowej diagnozie, szybko pozbędziecie się tego paskudztwa,tak to jest z tymi pediatrami, są od wszystkiego i od niczego:confused:


Kasiagaw- to chyba już zdrowa jesteś,jak na babski wypad jedziesz. Wyszalej się za wszystkie czasy:-)


I w końcu i mnie się udało Was nadrobić:-) Ostatnio totalny brak czasu. Zaczęłam w tym tygodniu chodzić na fitness, a Adaś w tym czasie zostaje z babcią i całkiem dobrze to znosi, także jestem zadowolona. Mieliśmy iść w środę na basen, ale zadzwonili, że dzieciaczki się pochorowały i pierwsze zajęcia odbędą się w następną środę, już się nie mogę doczekać. Z jedzeniem u nas jest średnio, bo za jednym razem zjada niewiele i trwa to dosyć długo, mam wrażenie, że traktuje to jako zabawę, więc wszystko dookoła jest upaprane, bo usilnie próbuje zabrać mi łyżeczkę, a ja cały czas daję mu zabawkę, żeby zająć mu te rączki, ale to pomaga tylko na chwilę. A poza tym intensywnie trenuje obroty na brzuszek, tylko go położę na macie, to zaraz hops i już jest na brzuszku, także po jedzonku jak nie idzie spać, to zawsze zostaje coś na macie, bo w dalszym ciągu ulewa.
 
Ostatnia edycja:
Karina, mnie to w przedszkolu chyba ominęło, albo nie kojarzę, bo ogólnie jeść tam nie znosiłam i był z tym wiecznie problem ;-)
W Niemczech jest rok macierzyńskiego plus coś tam dla ojca (ale już nie pamiętam ile tygodni), a do tego socjal na dzieci, zdaje się 150 euro na jedno? U nas becikowe :D

Sonisia, w sumie to z tego co się orientuję, to liszajec łatwo się leczy, przynajmniej u dorosłych, oby u synka szybko przeszedł.

Kasia, udanego spotkania :-)

Ewela, a to dobrze Ci ze szwagierką w lidlu ;-)

Olka, u nas właściwie o 30-40 minut się udało póki co. Dziś o 19 30 już był lament o pierś, zaraz jak dostał to odpłynął i jadł przez sen. Przynajmniej nie trzeba usypiać ;-) A pobudka była około 6 30 rano. Niedługo będzie zmiana czasu i okaże się, że Adam chodzi spał o 18 30, a wstaje o 5 30, muszę go jeszcze trochę poprzeciągać...
Fajna sprawa z fitnessem :-)

Mój syn dziś znów olał jedzenie... Jarzynowa gerber ble, indyk babydream ble, na koniec dałam moje jabłko z morelą, też nie smakowało... Jedynie mleko i wieczorem tą małą ilość kaszki.

A u mnie za oknem hałas na całego - centrum handlowe po drugiej stronie ulicy świętuje ileś tam lecie swojego istnienia i zimne ognie puszczają, zaraz mi się młody obudzi...

Zobaczcie to: http://demotywatory.pl/3935385/Perfekcyjna-pani-domu :D
 
Ostatnia edycja:
basiek - ja przygotowuję małej sama zupki warzywne, te z mięskiem to jednak kupne, bo nie do końca ufam mięsu ze sklepu. Tak więc kosztowo jakoś to sobie rozkładam. A tekst do kobiety to mnie rozwalił - tak trzymać ! Mi na razie udało się uniknąć jakiś takich wstrętnych wścibskich babolów.

agata - to będziesz miała wesoło, ale podziwiam, ze się podjęłaś, ja nie wiem czy bym dała radę zajmować się jeszcze czyimś dzieckiem, ostatnio zresztą miałam sen, ze Julka była jedną z moich trojaczków (wtf?!) i aż się obudziłam z przerażenia. Na szczęście w pokoju po staremu - jedno łóżeczko i jedna Julka :D

zawiszka - miłego pobytu u Teściów. No i fajnie, ze możesz dłużej zostać z Adaśkiem. A te torbiele to z założenia same mają zniknąć. Zobaczymy...

ewula_m - ja właśnie wczoraj kupiłam parę słoiczków z babydreama i będziemy próbować. Cena jednak konkurencyjna a nie zauważyłam jakiś niepokojoących skłądników w składzie.

emili a_s - czy li zakup jak najbardziej udany :)

karina - nie ma to jak małe wampirki już w żłobku :D:D

sonisia - liszajec? kurczę to poważna sprawa i to już u takiego maluszka..Tak, te torbielki są białe i twarde, dlatego pomyślałam, ze to zęby. A na razie mamy czekać, powinny zniknąć gdy pojawią się zęby. I obserwować czy się nie powiększają.

kasiagaw - super wyjazd sie szykuje, sama bez bąbla, babski łikend. A że eMek tak się zgodził zostać z Małą - gratulacje!

olka - u nas też jedzenie to zabawa, masowanie dziąsełek łyżeczką, kichanie, prychanie, gaworzenie, zawsze trwa to co najmniej 20 minut. ja to się przyzwyczaiłam, ale jak eMek ją karmi łyżeczką to widzę, ze czasem traci cierpliwość i chowa jej rączki pod tetrą, a ona głupiutka wtedy nie kojarzy że je w ogóle ma, więc idzie szybciej :D:D

A u nas w końcu wychodzi pokazał się sztylecik jedynki dolnej, więc sorki basiek, ale opuszczamy grono bezzębnych :D:D
 
Nie jestem w stanie zapamiętać wszystkich postów, to się nazywa starość :-D
Zawsze czytam w przyjemnością jak maluchy się rozwijają i jak sobie wszystkie radzicie, ale odpisać każdej... to przekracza moje możliwości :-D

Z domu nic nie wyszło, akurat stoi na trasie lądowania samolotów i co minutę przelatuje tuż nad dachem maszyna - huk nie do wytrzymania. My byśmy zwariowali a pies pierwszy by trafił do domu dla obłąkanych zwierzątek. Mąż mówi, że z procy mozna byłoby ustrzelić samolocik tak nisko latają. Kiedyś mieszkał niedaleko, ale nie akurat pod kanałem przelotowym i dawało się wytrzymać a tutaj nie można:sorry2: Poszukiwania trwają...
 
Ojoj jakie dzisiaj pustki !

anka_d - to kiepsko z tym domem. Ja mieszkam na osiedlu, nad którym też podchodzą samoloty do lądowania, ale nie ma jakichś wielkich hałasów na szczęście, bo samo lotnisko to jeszcze parę dobrych km, ale wieczorami gdy ogólna cisza to jednak balkon trzeba zamykać, gdy się chce niezbyt głośno oglądać tv.

Coś przez ostatnie dni Mała moja zaczęła ulewać po mleku, nawet dwie godziny po posiłku. Nie wiem czy to wina mleka 2 (choć mieszamy z 1) czy coś innego. I jakaś taka osowiała chyba jest. Niby gorączki nie ma (choć nie do końca ufam mojemu termometrowi), ale chyba zwrócę na to uwagę jak pójdziemy na szczepienie w przyszłym tygodniu.
No i prawo serii - druga jedynka też wyłazi na wierzch :-D

Miałam w planie spacer, bo wczoraj się nie udało, ale dałyśmy radę pójść na 20 minut bo się teraz rozpadało, więc kisimy się w domu. Chyba, że będę ją werandować jak za noworodkowych czasów :)
 
Rzeczywiście wszystkie się pochowały.
Lazy zazdroszczę zęboli! :-)

A ja w weekend byłam na weselu i Maja spędziła całą sobotę z babcią...bałam sie bardzo ale wszystko poszło świetnie ;-)
Dziś za to byłyśmy na pobraniu krwi i był dramat :-( samo pobranie jakoś poszło ale po Maja bardzo przeżywała, dobrze że nie trzeba tego robić często.
 
reklama
Cześć laseczki:D !
Czytam Was i czytam, a potem zazwyczaj malutek jękoli i na odpisywanie nie ma czasu.

Z nowości, u nas wychodzą obydwie jedynki na raz! :D (stąd też pewnie katar!) Także kamień z serca, mam nadzieję, że świetlana przyszłość przed nami. No i przede wszystkim przespane noce:tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:

Jutro może uda mi się coś więcej popisać, bo ruszam przygotowywać kaszę dla Filutka. Może jak nie padnę później to jeszcze to Was wpadnę!

Buziaki mamusie!
 
Ostatnia edycja:
Do góry