coralic
Fanka BB :)
ewula mój kręgosłup już ledwo zipie... w zeszłym tygodniu rozpłakalam się z bólu - a zaczęło mnie rypać podczas prasowania i dobrych kilka dni cierpiałam.Jak na złość byłam wówczas sama w domu i nie miał mnie kto wyręczyć, a nawet głupie przełożenie Jaśka z łózeczka na przewijak sprawiało mi przeogromny ból :-(
Teraz już prawie w ogóle go nie noszę... tylko do odbicia.
Podejrzewam że jak wrócę do pracy to problemy z kręgosłupem nasilą się... ;/
W ogóle powiem Wam dziewczyny że jestem w parszywym nastroju, bo data powrotu do pracy zbliża się wielkimi krokami :--( Jaśko z każdym dniem jest coraz bardziej pocieszny i będzie mi bardzo trudno zostawić go na cały dzień ;( Poza tym jak sobie pomyślę o obowiązkach jakie mnie czekają w pracy to robi mi się niedobrze... kompletnie nie będę miała czasu dla syna
Cóż, życie...
Teraz już prawie w ogóle go nie noszę... tylko do odbicia.
Podejrzewam że jak wrócę do pracy to problemy z kręgosłupem nasilą się... ;/
W ogóle powiem Wam dziewczyny że jestem w parszywym nastroju, bo data powrotu do pracy zbliża się wielkimi krokami :--( Jaśko z każdym dniem jest coraz bardziej pocieszny i będzie mi bardzo trudno zostawić go na cały dzień ;( Poza tym jak sobie pomyślę o obowiązkach jakie mnie czekają w pracy to robi mi się niedobrze... kompletnie nie będę miała czasu dla syna
Cóż, życie...