Larkaa senk ju za komplemencik
zapomniałaś dodać jeszcze, że tatuś też ładny hihihi ;-)
Aga i Tobie dziękuję bardzo za miły komentarz. :-)
Zuzia ja miałam taką sytuację, że moja kuzynka zaraz po tym jak ją poprosiłam, żeby została chrzestną mojej córeczki zaszła w ciążę i od razu cała rodzina (tzn starsze pokolenie) orzekła, że absolutnie wykluczone. Akurat tak się złożyło, że wkrótce poroniła i chrzestną została.
Ja osobiście uważam to za totalny idiotyzm, bo co ma wspólnego trzymanie do chrztu ze zdrowiem dziecka w łonie matki chrzestnej, jednak na pewno uszanowałabym decyzję mojej kuzynki, gdyby w tej ciązy nadal była i by nam odmówiła. Także w tym przypadku to tylko i wyłącznie od Ciebie zależy czy się zgodzisz czy nie, czy wierzysz w te (przepraszam) bzdury czy nie. ;-)
Asus ja też uważam, że dzidzi nic nie jest, nasze dzidzie są tam w środeczku dobrze chronione.
Nawet nie wiesz ile razy moja córcia sprzedała mi kopa w brzuch przez sen, albo wbiła łokcia podnosząc się z kanapy...
sama się na początku troszkę martwiłam, ale teraz już przywykłam, oczywiście staram się tego unikać i zwracać Indze uwagę.
Ja apetytu rano nie mam wcale, raczej w siebie wmuszam, za to wieczorem musze się ostro pilnować, moje myśli krążą tylko wokół tego, co by tu zjeść....
Co do
kasy pierwszeństwa to mnie w ogóle bulwersuje sam fakt założenia takiego stanowiska w sklepie. Do czego to już doszło, żeby trzeba było pisać dużymi literami "uwaga, w tej kasie trzeba ustąpić pierwszeństwo choremu, kalece, kobiecie w ciąży"....
Na szczęście tutaj w Wlk Brytanii ludzie są baaardzo uprzejmi, nie pchają się, nie krzyczą, uśmiechają się w sklepie, przepraszają przy najmniejszej okazji, ustepują miejsca, pomagają kalekom, czy kobietom z dzieckiem/wózkiem, czy w ciąży.
Dzisiaj dzidziolek urządził prawdziwy popis i chyba z 15 minut bez przerwy tak mi skakał po brzuchu, że miałam wrażenie, że ta część mojego ciała żyje sobie własnym życiem.
Super uczucie! wczesniej zjadłam sobie truskaweczki ze śmietanką więc może to mu tak energii dodało.
Dziś odwiedziłam koleżnkę w 38 tyg. Już ma wszystko przygotowane, poprane, i popakowane... a ja w szczerym polu, nawet jeszcze nie mam listy wyprawki.
Tą starą od Ingusi mam gdzieś zgraną na płytce cd ale gdzie to tylko Bóg raczy wiedzieć....
Tak sobie pomyślałam, moze byśmy sobie założyły wątek, w którym byśmy umieszczały sobie listę wyprawki i pisały ewentualne komentarze?