lajfik - oprócz tego uścisku, podzieliłabyś się kaloriami ;-)
Mnie teściowa obiecała tydzień temu pączki domowe, ale jakoś nie wywiązała się z tego
A po porodzie, to se będzie mogła te pączki wsadzić ;-)
Za to ja od rana mam nieprzeciętny dzień. Najpierw odwiedziny koleżanki z 3 misięczną córeczką (wraz z jej teściową
) później mój tata nas odwiedził. Koło 13 postanowiłam iść na spacer wykorzystać cudną pogodę i zahaczyłam o market (bo przecież we śnie - tam urodziłam) i spotkałam koleżankę, później następną, później znajomych z 8 miesięcznym synkiem i po drodze do domu znowu znajomych z 3 tygodniowym synkiem :-)
Tyle niemowlaczków, że wyczerpałam chyba limit na dłuuugi czas. Pocieszam się, że to może jakieś proroctwo?! Może zaraz sama pojadę na porodówkę ;-)
Kolejne S zaliczone -
Supermarket,
Schody i
Stres (zawsze jak babcia do mnie dzwoni, to mnie naraża na niepotrzenbne nerwy i stresy. Dzisiaj np. dzwoniła, żeby mi powiedzieć, że może się tak zdarzyć, że wody odejdą mi razem z dzieckiem!!!! Jak słyszę takie teksty to mnie aż
Szlag trafia! Byłby to najszybszy poród na świecie! A później w miejscu publicznym drę się na babcie, że takie pierdoły mi opowiada!)