Dziewczyny, wydaje mi się że powinnyście zwrócić większą uwagę na ruch a raczej na ograniczanie go. Ja po pierwszym plamieniu dostałam duphaston, potem chociaz plamienie sie nie powtórzyło dodatkowo luteine i zakaz jeżdżenia rowerem, plywania na basenie i wchodzenia na Ślężę. Po sobotnim łażeniu na zakupach w niedzielę pojawiły się dwa skrzepy krwi. Trochę je zbagatelizowałam, ale położyłam się do łóżka na cały dzień. Nie pojawiło sie nawet plamienie, ale w poniedziałek zadzwoniłam do lekarza - natychmiast kazał mi przyjechać do szpitala. Zakazał wyjazdu w delegację i zapisał serię zastrzyków - progesteron z biogonadylem na przemian przez 10 dni. Czuje sie ogolenie dobrze, lekarz dał mi zwolnienie, zamiast zapuszkowania do szpitala. Niestety nie korzystam z niego bo mam w pracy mały nawał, ale bardzo sie oszczedzam. Nie nosze zadnych zakupów, nie robie dłższych wypraw. Miałam już 3 razy robione USG, wszystko jest ok, dziecko rozwija sie prawidłowo. Na następną wizytę ide w przyszła środę.
Miejcie na uwadze to, na co sobie pozwalacie, szczególnie jeśli pojawiają się plamienia czy juz nawet krwawienie.
Pozdrawiam
Miejcie na uwadze to, na co sobie pozwalacie, szczególnie jeśli pojawiają się plamienia czy juz nawet krwawienie.
Pozdrawiam