reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PLANUJEMY PORÓD :) wybieramy szpital, szkołę rodzenia i położną

hehe :-D Mamido, to teraz (po twojej ulotce) na prawde mi hormony do glowy uderzyly (bo uderzaly po cichutku juz od jakiegos czasu :-D) i zaczynam sie powaznie zastanawiac nad porodem sn :-p wiedzialam ze tak bedzie... :sorry2:
 
reklama
Afi- ja po cesarce dostałam moją maleńką i mogłam się z nią przywitać i poprzytulać i przystawić do piersi-nikt mi jej nie odebrał(mimo że było to 10 lat temu) ale bardzo się cieszę, że te sprawy zostały prawnie uregulowane, bo wielokrotnie słyszałam o mamach, które przez kilka godzin po cesarce nie mogły przytulić swojego maleństwa, mimo że noworodek był całkowicie zdrowy!Natomiast jeśli chodzi o Twój wybór, to musisz to przemyśleć, może porozmawiać z ginem na temat plusów i minusów i...podjąć samodzielną decyzję- i jakakolwiek nie będzie to my Cię tu będziemy wspierać.
 
MamiDo 2 lata temu przez cc urodziłam syna. Przystawili mi go na 5 minut po czym zobaczyłam go po 24 godzinach. Nikt nie miał czasu mi go przynieść , pokazać a pierwszą informację o tym , czy jest zdrowy , czy w ogóle żyje dostałam po 12 godzinach. Szpital zamknięty dla odwiedzających wiec nijak nie mogłąm sie niczego dowiedzieć
 
Julianna- jak będą jakieś "dni otwarte"na oddziale położniczym, albo jak będziesz szła tam w celu obejrzenia warunków, zawsze możesz zapytać czemu tak jest i jak się to ma do obowiązujących przepisów:tak:. Inną rzeczą jest, że czasem sama mama nie czuje się na siłach do opieki w pierwszych godzinach po cesarce(ale to w skrajnych przypadkach, np. gdy cesarka miała miejsce po długich godzinach "walki" o poród sn), ale nie wierzę, że nie w takim przypadku znajdzie siły do przytulenia swojego maleństwa- oczywiście zawsze najważniejsze jest to, że z maluszkiem musi być wszystko w porządku:tak:. Nie wiem też jak jest po cesarce przeprowadzanej pod narkozą...
Martolinka- te przepisy weszły w życie w kwietniu br., więc dostałyśmy w prezencie oręże do walki właśnie z tymi którzy po narodzinach dziecka "nie mają dla nas czasu" :cool2:.
 
Ostatnia edycja:
ja po cesarce zobaczyłam dziecko jeszcze na sali operacyjnej a potem je zabrali(to była sobota o 15) w niedziele przynieśli mi małego na obchód, z tym że ja musiałam leżeć, położyli mi go do łóżka, ale niedługo zabrali bo ja nie wstawałam jeszcze, wstałam dopiero wieczorem i wtedy na chwilę mi go też dali, ale na noc zabrali bo jeszcze nie czułam się na siłach nim zajmowac non stop poza tym nie miałam jeszcze pokarmu za bardzo i go dokarmiali, ale od poniedziałku już go miałam cały czas i nie pozwalałam dokarmiać a dawałam małego położnym do kąpania i jak mąż przychodził bo mąż nie mógł wchodzić do sali a do sali widzeń nie mogłam wziąć dziecka
 
w szpitalu była możliwość zostawienia pielęgniarkom dziecka na noc. Tak też zrobiłam , bo nie czułam się zupełnie na siłach..
 
To u mnie byl zupelnie inaczej. Zaraz po pordozie pielegniarki obmyly dziecko ale caly czas w tym samym pokoju, nikt nie mial prawa przekroczyc progu z moim dzieckiem, mala caly czas byla na moich oczach. Maz byl non-stop z nami wiec ja odpoczywalam, on czuwal a gdyby cos sie dzialo, to mial zawolac pielegniarki ale one i tak wpadaly przynajmniej raz na godzine czy dwie zerkac czy z mloda okey i ze mna. Wazyly ja raz dziennie, do mnie przynosily leki przeciwbolowe takze cagle sie ktos krecil. Nawet ksiedza katolickiego przyslali hehe, moj maz zbaranial jak go zobaczyl :-D zreszta ja tez :-D
 
Ja miałam małą przez cały czas tj. od poniedziałku kiedy mała się urodziła do piątku, kiedy wychodziłyśmy do domku, położne tylko zaglądały żeby sprawdzić czy wszystko ok, przewinąć,ew. zabrać na badania, albo zabrać do kąpieli-w pierwszą noc pytały czy dam radę, ale ja się czułam naprawdę ok, więc nie było problemu- mam nadzieję, że tym razem też tak będzie. No i nie było sali widzeń, tylko mężowie przychodzili do pokoju(przez co byli bardziej użyteczni;-)).
 
reklama
Dziękuje wam za wszystkie wypowiedzi :-) Muszę się dowiedzieć jak jest w szpitalu, w którym chcę rodzić. Chciałabym młodego od razu przystawić do piersi.

A chyba najbardziej boję się samego cc i znieczulenia... :baffled:
 
Do góry