reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PLANUJEMY PORÓD :) wybieramy szpital, szkołę rodzenia i położną

Ja jestem jakaś dziwna :rofl2: ....bardziej boje się połogu niż porodu :)
Poród będzie bolał, będę cała spocona i wkurzona, tak samo jak podczas wspinaczki w górach... ale jak już osiągniemy z synkiem szczyt to będzie fajnie :) a potem... no właśnie potem zacznie się ten krwawy horror wrrrrrry :) i być może problemy z cycuchami brrrryyyy
 
reklama
adasza ja to bym chciała mieć takie podejście! Ale szczerze mówiąc, wydaje mi się, że wspinaczka nawet na Mount Everest nie jest porównywalna z bólem porodowym.... przynajmniej z tego co mówią;-)
 
Co do porodu - ja jestem przerażona. nawet w myślach potrafię dojść tylko do momentu skurczy partych, jak myślę dalej to skacze mi ciśnienie i wpadam w panikę...:-( Do tego mam świadomość, że w żadnym szpitalu u nas w Bielsku nie dostanę ZZO. Nie mówię, że chcę go od razu brać, ale rozumiecie - inaczej mieć swiadomość, że w razie co, może ono zostać podane, a inaczej wiedzieć, że nie ma takiej opcji.
Boję się, że jak zacznę rodzić jak mąż będzie w pracy, to po prostu tak spanikuję, że nawet nie zadzwonię po pogotowie...:-(

kivinko, zdążysz :) nie martw się ;)

kivinko skurcze parte to moim zdaniem pikus przy masażu szyjki, czego żadnej z Was nie zycze;) ja mialam ta "przyjemność" dwa razy..dla mnie najgorsze było oczekiwanie, aż zrobimi mi sie rozwarcie. poza tym poród trwa 5 minut tylko w filmach, więc naprawde jest czas, żeby maż czy karetka dojechali:)

masaż szyjki to barbarzyństwo i absolutnie nigdy bym się na to nie zgodziła... :no: niestety położne/lekarze czasami wykonują ten okropny zabieg nawet nie informując o tym pacjentek... ja przypuszczam, że też go miałam... bo okropnie mnie bolało, gdy położna przyszła mnie zbadać w trakcie porodu... :no: gdybym następnym razem rodziła naturalnie, to już na początku bym mówiła, że nie zgadzam się na masa szyjki...

kivinko no tak, ale nie ma sie co Ty sugerowac - ona ma bardzo szeroko rozbudowana miednice ( nie mylic z biodrami) i generalnie szeroka jest, dzidzius stosunkowo maly, wiec szybko jej poszlo i co wazne wody jej nie odeszly, wiec nie czula tego bolu tak bardzo,bo wody amortyzowaly skurcze i parcie

:confused: a mi wody odeszły i wtedy skurcze się osłabiły i miałam przez ok. godzinę spokój... :confused:

Ja jestem jakaś dziwna :rofl2: ....bardziej boje się połogu niż porodu :)
Poród będzie bolał, będę cała spocona i wkurzona, tak samo jak podczas wspinaczki w górach... ale jak już osiągniemy z synkiem szczyt to będzie fajnie :) a potem... no właśnie potem zacznie się ten krwawy horror wrrrrrry :) i być może problemy z cycuchami brrrryyyy

ja tez połóg zniosłam gorzej (tylko ja, ze względu na szycie krocza... karmienie dla mnie było ciężkie przy nawale, ale dałam radę :tak:)... ale nie wszystkie kobiety twierdzą, że jest źle ;) najważniejsze, to dużo czytać/pytać o karmienie i nie poddawać się - wszystko jest do przeżycia, tylko trzeba bacznie obserwować swoje ciało :tak:
 
Dziewczynki ja w poniedzialek jade na wizyte do szpital w ktorym chce rodzic i juz nie moge sie doczekac. Rozmawialam z dziewucha ktora tam rodzila i mowi ze super wypas wlasny pokoj z lazienka, miejsce dla meza jak chce zostac, wzystkie bajeru do aktywnego porodu typu pilki, chusty, wanna,wystruj bardziej jak w domu niz jak w szpitalu i nawet lodoweczka z lodem do schlodzenia szampana,ze ogolnie jest super bo masz duzo prywatnosci nikt ci nie lazi :rofl2: Mam nadzieje ze to rzeczywiscie tak wyglada jak ona mowi:-)
 
Wczoraj wyczytałam, że dziecko dostaje w szpitalu swoją książeczkę zdrowia. Niezbędny dokument do okazania podczas późniejszej wizyty u pediatry :)
W zeszłym roku koleżanka przy wypisie dostała też zaświadczenie potrzebne do otrzymania becikowego... nie wiem jak w tym roku to wygląda.
 
Ja dostałam kartę ciąży ale słyszałam, że są szpitale które nie dają. Dostaje się książeczkę zdrowia dziecka i takie "zaświadczenie", że urodziłaś z którym idzie się do Urzędu Stanu Cywilnego.
 
Pamięć jednak jest zawodna. Nie pamiętam wielu szczegółów , ale na pewno dostaliśmy książeczkę , wypis, kartę ciąży i chyba jakieś zaświadczenie , że urodziłam;-)
 
reklama
u nas podobnie jak u Martolinki, książeczka zdrowia dla dziecka, wypis, karta ciąży, zwrot grupy krwi(bo musiał być oryginał), i zaświadczenie że urodziłam(ja akurat brałam do UP), nie było wtedy nic do becikowego więc nie wiem jak to wygląda teraz
 
reklama
Do góry