reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PLANUJEMY PORÓD :) wybieramy szpital, szkołę rodzenia i położną

Agnes nam położna mówiła tak jak już dziewczyny pisały że poród z oxy jest dużo boleśniejszy i najlepiej uniknąć jej podania, wiadomo że czasem trzeba i już.
Mówiła taż że nie należy sie bać tego bólu i z nim walczyć, aj wiem że to sie łatwo teraz mówi, ale powtarzam za nią, bo mówiła naprawdę przekonywująco, że trzeba te skurcze akceptować a nie spinać się na każdym, im bardziej jest sie rozluźniny tym szybciej postępuje rozwarcie. Trzeba iść na porodówkę z nastawieniem że sobie poradzimy, innej rady nie ma... Dobrze tez sie przygotować, poczytac o fazach, nauczyć oddychania itp, a nóż coś pomoże - jak tak swój strach oswajam....
 
reklama
Julianna właśnie tak sie próbuje przygotować do porodu, żeby mieć wiedze. Ale tak jak przeczytałam o tym porodzie strzygi to boję się, że mnie ból też tak przyćmi i nie bede wiedziała co się dzieje...
magda 3 godzinny poród marzenie;)

Nam położna mówiła żeby po skończonym 37 tygodniu pić dwa razy dziennie LIŚCIE MALIN działają spulchniająco na szyjkę i podobno tak nie boli przy rozwieraniu.
 
gagnes - o tych liściach malin tez nam połozna mówiła i też o masażu krocza pod prysznicem (poleciła żeby zakupić olejek/oliwkę z witaminą e i np. z olejkiem migdalowym i robić sobie kilkuminutowe masaże krocza pod prysznicem). Ja tez boję sie bólu, ale myslę że to wszystko jest do przezycia i nie ma co z gry nastawiać się że się nie uda...jesteśmy tak skonstruowane, że na pewno damy radę!!!! A pomyslcie jak potem czeka nas nagroda...i ile nas tu jest to każda będzie miała inny poród...oczywiście, życze nam w miarę krótkich i do "zniesienia" porodów :)
 
Dziewczyny-dokladnie tak jak juz niektore pisaly, nie mozna sie przygotowac czy nastawiac ze bedzie tak czy siak. To bedzie jedna wielka improwizacja. Wiadomo ze trzeba poczytac o fazach porodu, zeby w ogole miec wyobrazenie gdzie sie idzie i po co :-D Ale jak juz nadejdzie TEN moment to u kazdego pojdzie inaczej, warto chyba pogadac z mama lub siostra lub babcia bo mozna miec podobne porody do innych kobiet w rodzinie (podobna budowa, podobne schorzenia itd.). Ja mialam wywolywany 2 tygodnie po terminie i trwal 21 godzin, podawali mi oxy i wszystko co sie da zeby mloda wygonic z brzucha, w polowie poprosilam zzo i przetrwalam i kazda z nas przetrwa. Tak jestemy zbudowane zeby to przetrwac :-) a potem dzieciatko da taka niesamowita energie i instynkt sie wlaczy i hormony troche pomoga. Bedzie dobrze. Nie ma co sie bac, potraktowac jak najwieksze szczescie w zyciu a nie jak rzez ;-)
 
Co do porodu - ja jestem przerażona. nawet w myślach potrafię dojść tylko do momentu skurczy partych, jak myślę dalej to skacze mi ciśnienie i wpadam w panikę...:-( Do tego mam świadomość, że w żadnym szpitalu u nas w Bielsku nie dostanę ZZO. Nie mówię, że chcę go od razu brać, ale rozumiecie - inaczej mieć swiadomość, że w razie co, może ono zostać podane, a inaczej wiedzieć, że nie ma takiej opcji.
Boję się, że jak zacznę rodzić jak mąż będzie w pracy, to po prostu tak spanikuję, że nawet nie zadzwonię po pogotowie...:-(
 
kivinko skurcze parte to moim zdaniem pikus przy masażu szyjki, czego żadnej z Was nie zycze;) ja mialam ta "przyjemność" dwa razy..dla mnie najgorsze było oczekiwanie, aż zrobimi mi sie rozwarcie. poza tym poród trwa 5 minut tylko w filmach, więc naprawde jest czas, żeby maż czy karetka dojechali:)
 
magda - no kazda kobieta roznie czuje :)

a propos boli i rodzenia - moja siostra az do momentu boli partych nie miala pojecia ze to juz , a lazilacaly dzien po miescie robila reszte zakupow dla siebie i dzidzi, przy skurczach co 2 minuty lekarz ja uzmyslowil przez telefon :) ledwo jak przyjechala do szpitala urodzila przy 2 partych Malych :) - wiec roznie bywa - wszystko zalezy od tego jak sie odczuwa bol, a z tym juz indywidualnie :)
 
Ostatnia edycja:
Reniuszek
właśnie mi lekarz o tym mówił że czasem kobiety nawet nie czują że zaczyna się poród także to sprawa indywidualna,
u mnie skurcze trwały bardzo długo, bo zanim zdecydowałam się pojechać do szpitala to minęło 7 godz takich skurczy;-)
 
reklama
kivinko no tak, ale nie ma sie co Ty sugerowac - ona ma bardzo szeroko rozbudowana miednice ( nie mylic z biodrami) i generalnie szeroka jest, dzidzius stosunkowo maly, wiec szybko jej poszlo i co wazne wody jej nie odeszly, wiec nie czula tego bolu tak bardzo,bo wody amortyzowaly skurcze i parcie

robaczek mi sie marzy zeby jak najdluzej zostac w domu i do szpitala tylko na pelne rozwarcie zawitac :) no ale to marzenia :) - zobaczymy czy sie spelnia :D
 
Do góry