reklama
ja ją rozumiem nawet jak sylabami nawija - no a otoczenie to trudno żeby rozumiało sylaby
ostatnio wlazła na stół i babcia mówi do niej złaź w tej chwili!! Licze do trzech: raz, dwa... a Marysia na to z uroczą minką "tsy". Rozkoszna jest.
W sumie takich ładnie wypowiedzianych słów które rozumie otoczenie to nie jest dużo - moze z 30-40 maxymalnie. A resztę to tylko ja rozumiem - ostanio mówi na swoją koleżanką Dominikę - mimi, na kanał Mini Mini też mówi mimi, na mysz też mówi mimi wiec bądź tu madry.
ostatnio wlazła na stół i babcia mówi do niej złaź w tej chwili!! Licze do trzech: raz, dwa... a Marysia na to z uroczą minką "tsy". Rozkoszna jest.
W sumie takich ładnie wypowiedzianych słów które rozumie otoczenie to nie jest dużo - moze z 30-40 maxymalnie. A resztę to tylko ja rozumiem - ostanio mówi na swoją koleżanką Dominikę - mimi, na kanał Mini Mini też mówi mimi, na mysz też mówi mimi wiec bądź tu madry.
Weronika też mówi mimi na mini-mini
umie też trochę liczyć, tsy, sesc, osiem
ale najlepsze jest to:
na "pana" mówi "pań" ale na "panią" mówi "papi" - chyba nie słyszy, że tam jest "ni"
na pingwina mówi pipi, względnie pipu
na pepsi "pepi"
zamiast "akuku" mówi "atutu" ;-)
generalnie też coraz więcej słów powtarza, najlepiej jej wychodzi "kojalada" czy jakoś tak, że niby czekolada, wtedy kiedy coś chce to dokładnie wie jak powiedzieć
umie też trochę liczyć, tsy, sesc, osiem
ale najlepsze jest to:
na "pana" mówi "pań" ale na "panią" mówi "papi" - chyba nie słyszy, że tam jest "ni"
na pingwina mówi pipi, względnie pipu
na pepsi "pepi"
zamiast "akuku" mówi "atutu" ;-)
generalnie też coraz więcej słów powtarza, najlepiej jej wychodzi "kojalada" czy jakoś tak, że niby czekolada, wtedy kiedy coś chce to dokładnie wie jak powiedzieć
Weronika też mówi mimi na mini-mini
umie też trochę liczyć, tsy, sesc, osiem
ale najlepsze jest to:
na "pana" mówi "pań" ale na "panią" mówi "papi" - chyba nie słyszy, że tam jest "ni"
na pingwina mówi pipi, względnie pipu
na pepsi "pepi"
zamiast "akuku" mówi "atutu" ;-)
generalnie też coraz więcej słów powtarza, najlepiej jej wychodzi "kojalada" czy jakoś tak, że niby czekolada, wtedy kiedy coś chce to dokładnie wie jak powiedzieć
u nas też pingin to pipi
pan to pam
a pani to pa
z tym "t" to też tak ma jak twoja mówi ko zamiast to i kam zamiast tam hihi
a dziś zaczeła odmieniać (np. co jest czyje) mamy, baby tylko taty nie chce powiedzieć. Ale czasem jej się mysli i mówi byba, myma, i sobie ćwiczy do ciebie: babi, biba, byba, baby i tak na okrętkę - zwariować idzie. No i ucze ją mówić mamusia - mówi już mamu i tatu albo tato hihi. Pewnie jej się to pochrzani wszystko
Ferula
Fanka BB :)
u nas od dłuższego czasu Marcysia nie mówi na nas inaczej jak MAMULKA, TATULKA. Rozczula mnie to strasznie. :-) Jak się obudzi, to obowiązkowo zawsze woła tatulka (chociaz to ja do niej wstaję), za to jak nam się ostatnio schowała w sklepie i się wystraszyła, to na całe gardło, takim łamiącym się głosem darła się MAMULKA, od razu ją znalazłam. A tak w ogłe to pieknie już wszystko powtarza-nowości, to anioł, bo dziadek tak na nią woła, zaba, Ela, Ula- to te najsłodsze nowosci
Szczerze, to ja jestem gadułą i już nie mogę się doczekać aż pogadamy sobie jak baba z babą-czyli o wszystkim Juz teraz mogłabym jej słuchać godzinami
Szczerze, to ja jestem gadułą i już nie mogę się doczekać aż pogadamy sobie jak baba z babą-czyli o wszystkim Juz teraz mogłabym jej słuchać godzinami
AGUSIAAA
MAMUSIA OLUSIA `06
Olek dopiero w zeszłym tygodniu po raz pierwszy zawołał tata... wcześniej za chiny nie chciał... teraz jego ulubionym hasełkiem jest " cio to?" i pokazuje na jakąś rzecz...
Alek juz od dawna mówi tu, tam ale ostatnio zaczął mówić o tu, o tam, co to? tez mówi od niedawana bo wczesniej mówił cotojes tak razem. A no i mega wyczyn do tej pory mówił jak ma tata na imie czyli Adam albo Adaś i jak on ma na imie czyli Aluś albo Alek a teraz zacząl mówić od wczoraj jak ma mama na imie i brzmi to Andzika hehe...teściowa go nauczyła jak byłam w szpitalu i jak wyszłam to mi taka niespodzianke zrobił
reklama
miła niespodzianka Angie
ja jestem w szoku jakie Marysia zna słowa. Tzn. nie umie ich powtórzyc ale wie co jest co np. mamy takie magnesy na lodówkę i jak się jej zapytam gdzie jest jakie zwierzątko tu umie pokazać np. żółw (akurat to umie powiedzieć ziuf), struś to tez umie- stu, ale wie która to jest meduza, ośmiornica, rekin, delfin, foka, nosorozec i żyrafa, rozgwiazda i mnóstwo innych (nie pisze o takich prostych jak ryba - biba czy zwierzatka z gospodarstwa domowego - najlepiej mówi kogut - koguuuu, na całą resztę dalej sylabami albo odgłosami). Ciekawe kiedy zaprzestanie gadania sylabami i zacznie mówić całe wyrazy? I to nie tak jak teraz ze tylko niektóre słowa tylko tak normalnie jak wasze dzieciaki. Kurcze chyba za dużo od niej wymagam....
ja jestem w szoku jakie Marysia zna słowa. Tzn. nie umie ich powtórzyc ale wie co jest co np. mamy takie magnesy na lodówkę i jak się jej zapytam gdzie jest jakie zwierzątko tu umie pokazać np. żółw (akurat to umie powiedzieć ziuf), struś to tez umie- stu, ale wie która to jest meduza, ośmiornica, rekin, delfin, foka, nosorozec i żyrafa, rozgwiazda i mnóstwo innych (nie pisze o takich prostych jak ryba - biba czy zwierzatka z gospodarstwa domowego - najlepiej mówi kogut - koguuuu, na całą resztę dalej sylabami albo odgłosami). Ciekawe kiedy zaprzestanie gadania sylabami i zacznie mówić całe wyrazy? I to nie tak jak teraz ze tylko niektóre słowa tylko tak normalnie jak wasze dzieciaki. Kurcze chyba za dużo od niej wymagam....
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 146
- Wyświetleń
- 28 tys
- Odpowiedzi
- 16
- Wyświetleń
- 12 tys
Podziel się: