reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja i opieka nad naszymi maluszkami

Piotrek ma kręcone włosy....;-) I radze rozczesywać je na mokro...i potem sobie lepiej darować czesanie na sucho...A podciąć zawsze można...My sie regularnie obcinaliśmy...Teraz od 3 miesiecy zapuszczam bo chce wiedziec z jakimi włosami mam do czynienia ale widze, że skręt jest mocny ;-)
 
reklama
witajcie, maluszek dostaje juz dania w miare dorosle, na pobudke mleko, potem kanapeczka z zoltym serem lub wedlinka sredniej wielkosci kromka chleba, potem pol jablka, za kolejne 2 godziny drugie sniadanie sok i 3 herbatniki, potem mleko bo idzie na drzemke, potem obiad ryz lub ziemniaczki, palka od kurczaka, lub klopsiki (2), marchewka w talarki krojona lub szpinak, lub inne warzywo, potem nie minie godzina a on juz placze, wtedy dostaje serek topiony dwa trojkaciki i paluszki serowe, kolacja to pieczona rybka, albo danio i chlebek z maselkiem, albo paroweczka z kanapka, potem jeszcze herbatniki 2 i butla na noc(kazda butla to 210 ml). za to starszy synek nawet polowy z tego nie zje w ciagu dnia. jeden za duzo drugi za malo strasznie mnie to meczy.
 
moje dzieci sa mulatkami, starszego bardzo krotko obcinamy wiec skrety czasami sa niewidoczne, ale za to geste wlosy. malutki ma skrecony meszek, nie ma tego duzo ale ma ciagle wszytko poplatane i podoczepiane wszystkie pylki z dywanow.jesli rozczesze na mokro to jak wyschna to i tak sie splacza, sa tak cieniutkie niteczki i tak delikatne ze nie musze tylko i wylacznie uzywac tej szczotki z miekkim wlosiem bo normalny grzebien to nawet nie chwyci.slyszalam o plynach do rozczesywania wlosow, czy ktoras z was uzywala??
 
Faktycznie apetycik ma niezły ten Twój synuś :tak: Mogę Ci jedynie doradzić, żebyś właśnie takie wartościowsze jedzonko dawała - mniej jakichś przegryzek a więcej właśnie czy to warzywka czy owocka, jogurcik - w sumie takich "zapychaczy" i tak dużo nie je z tego co piszesz. Może po prostu tyle potrzebuje, przecież nie będziesz mu odmawiać jedzonka ;)
A tak jeszcze sobie pomyślałam, może dwudaniowy obiadek wprowadzić? Zupkę i po jakimś czasie drugie danie?
 
Jak wygląda u Was sprawa ze smoczkami? Moja na szczęście od pierwszych chwil niemalże gardziła smokiem, teraz służy nam tylko do usypiania w dzień, no i w razie ewentualnych przebudzeń nocnych (ząbki lub inne). Zastanawiam się czy juz odstawione u Was smokulce a jesli nie to kiedy planujecie?

Chyba ktoś już wspominał o odstawianiu...:tak:
 
melody moja Blanka jest bez smoczkowa od początku, ale moja Oliwia ciągnęła smoka ale jak miała 13 miesięcy odstawiliśmy, bo za bardzo się o niego upominała nawet podczas zabawy musiała go mieć.
I ja zrobiłam tak: wieczorem dałam smoka ale jak głęboko usnęła to wyciągnęłam z buzi i wyrzuciłam do kosza żeby nas nie kusiło, a 2 nie mieliśmy hi hi. Dodatkowo Oliwia zasypiała jeszcze z pieluszką, do tej pory zasypia z pieluchą i przytulanką. W nocy jak się przebudziła to ja albo mąż szliśmy i przytulaliśmy i zasypiała. Na drugi dzień przy drzemce dałam pieluszkę, przytulankę i położyłam się koło niej i mała zasnęła bez problemu a bardzo obawiałam się płaczu i krzyku i w ciągu dnia nie upominała się o smoczka. U nas poszło bezproblemowo ze smokiem, z butelką, nocniczkiem.

Ja myślę czym szybciej tym lepiej, bo potem może być ciężko, że rodzice muszą kombinować, ucinać końcówki, sypać solą. Mnie też nocki wkurzały bo wyleciał jej smok a nie mogła go znaleźć i był płacz. Od tamtej pory spała o wiele spokojniej.
 
U nas w sumie jest smoczek ale tak jakby go nie było....W dzień w ogole o nim nie pamięta...chowam smoczki więc czego oczy nie widza itd ;-) A na noc tylko do usypiania...Nawet w ciągu nocy jak wypadnie z buzi to nie ma reakcji...A jak sie przebudzi przez ząbki to pociągnie wodę troszke i śpi dalej...
Staram sie obecnie usuwać smoczek w momentach w których zazwyczaj był z nami...Czyli np podczas wsiadania do samochodu, kiedy to zapinanie w foteliku jest "straszną krzywdą" ;-) Problem jest taki, że z Piotrka straszna gaduła jest i jak jesteśmy w kościele bez smoczka to słyszę tylko moje dziecko i jakieś śmiechy za nami zamiast księdza :-D :-D Ksiądz zresztą też już raz poległ przy Młodym :-)

Reasumując : ponieważ u nas bez smoczka obyć sie można nie robie z tego wielkiego problemu...jest bo jest ale może go nie być...bez stresów

Za to moja mamusia dawałaby smoczka nawet podczas zabawy....ehh.....babcie to powinno sie czasami zakneblować i kajdankami do kaloryfera
 
Melody- Młoda od początku smoka nie chciała, przed roczkiem tylko czasami go gryzła, to przynosiło ulge na dziąsełka. Myślę że już spokojnie możesz próbować odzwyczajać.
 
Filip smoczka miał do spania..wstawał i chował go pod poduszkę..a w dzień jak go gdzieś "spotkał" to go nawet nie zauważał...
od 1,5 tygodnia smoczka nie używamy! w sumie miałam dwa które były już do wymiany..i wyrzuciłam je a nie kupiłam nowych bo sie strasznie rozpadało..no i Młody bez większych zgrzytów dał radę, tylko zasypianie trwało troszkę dłużej :-)
 
reklama
Do góry