reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Piekna mama :)))))))

Co do cellulitu to trzeba "walczyć" z nim odkąd pojawią się pierwsze malutkie grudeczki do końca życia-niestety, choć pocieszające jest to,że jeśli będziemy walczyły regularnie to cellulit nie będzie widoczny. Co innego walka z rozstępami. Z tymi nie wygramy choćby nie wiem co-jesli się pojawią to będą i tylko baaardzo drogie zabiegi laserowe mogą je spłycić lub rozjaśnić (nie usunąć). Dlatego ja uważam,że "walczyć" z cellulitem należy również w ciąży. Wiadomo najlepiej dobrą dietą i ćwiczeniami,ale balasam też się przyda . Fakt jeśli ktoś ma na brzuszku to powinien darować sobie mocne masaże i wcieranie,ale uda i pośladki.....moim zdaniem jak najbardziej:tak:
 
reklama
Zawsze można spróbować, tylko ciężko walczyć z cellulitem skoro nasz organizm w ciąży magazynuje sobie więcej tłuszczyku właśnie w okolicy bioder. Ale o kondycje skóry zawsze warto dbać, dietka i trochę ruchu nawet nam się przyda. Tylko chodziło mi o to, że nie ma sensu wydawać dużo kasy na drogie specyfiki, bo niewiele one w ciąży zdziałają. Tłuszczyk i tak musi się zgromadzić.
Najważniejszy nasz wróg teraz to rozstępy, które lepei żeby się nie pojawiły w ogóle i jak akurat skupiam się przede wszystkim na tym :tak:
 
Nie no pewnie lepiej poruszać się , zdrowo zjeść i porządnie wmasowac krem ze średniej półki niż wydawać kase na najdroższy i czekać na cud po nałożeniu go. Poza tym te najdroższe zawierają zapewne jakieś kwasy czy inne dziadostwo,które może być groźne dla dzidzi. Kofeina w balsamach raczej nie przenika do krwiobiegu, a nawet jeśli to tylko kobiety ze sporym nadciśnieniem mogą się martwić-choć pewnie są to i tak znikome ilości. Wmasowanie balsamu nie ma na celu napinanie skóry lecz raczej rozbijanie grudek zgromadzonego tłuszczu lub nie dopuszczanie do powstawania za dużych grudek. A niech się tłuszczyk gromadzi jak musi,ale niech nie zbija się w grudy,których potem będzie baardzo ciężko się pozbyć;-)
 
Dziewczyny a wiecie może jak to jest z balsamami brązującymi? Ja należę do strasznych bladusów, a ponieważ w tym roku z opalania nici, to zastanawiam się nad tymi balsamami. Czy one zawierają jakieś niebezpieczne dla dziecka składniki?
 
Dziewczyny a wiecie może jak to jest z balsamami brązującymi? Ja należę do strasznych bladusów, a ponieważ w tym roku z opalania nici, to zastanawiam się nad tymi balsamami. Czy one zawierają jakieś niebezpieczne dla dziecka składniki?
musisz cofnąć się kilka stron
pisałyśmy o tym;-)
 
A jaka jest różnica? Chyba,że kremy brązujące to tylko do twarzy-o to chodzi? Niestety nie doradze bo nie stosowałam nigdy z samoopalaczem zacznę eksperymentować niebawem,niech no tylko zrobi się cieplej bo narazie to pogoda jesienna bardziej:-(
 
reklama
A jaka jest różnica? Chyba,że kremy brązujące to tylko do twarzy-o to chodzi? Niestety nie doradze bo nie stosowałam nigdy z samoopalaczem zacznę eksperymentować niebawem,niech no tylko zrobi się cieplej bo narazie to pogoda jesienna bardziej:-(

Roznica jest taka, ze kremy czy balsamy brazujace lepiej sie rozsmarowuje niz samoopalacz. Co za tym idzie- mniejsze prawdopodobienstwo plam.
A ostatnio znalazlam na wizazu to:

balsam brązujący-WĄTEK ZBIORCZY(balsam vs samoopalacz, jak nakładać, kremy bez dha) - Forum Wizaz.pl
 
Do góry