Myślałam że tylko ja

tez czytam na bieżąco ale się nie udzielam . To moja druga ciąża, ale tym razem wszystko czuje x10.
Jestem ciągle śpiącą i zmęczona, wracam z pracy o 16, walczę ze sobą do 19, potem padam jak mucha i śpię do rana. Jestem ciągle głodna, nawet nie wiedziałam że tak się da, bimbały bolą mnie tak, że już śpię w staniku, jak widzę w tv ze ktoś coś je, to ja musze koniecznie to samo, w poprzedniej ciąży jedyną zachcianką były lody truskawkowe i lays stix w środku nocy, a teraz ciagle coś

do tego koszmarnie znoszę odstawienie nikotyny, jestem ciągle wściekła, rozdrażniona, wczoraj rozpłakałam się bo skończyły się kapsułki do prania, dziś bo kot nie mógł się zdecydować czy chce wejść do domu i wywietrzylam całe ciepło zanim sie zdecydowal. Nie wiem czy to kwestia hormonów, czy odstawienia papierosów, ale jest tragedia. Nie wiem jak moja rodzina ze mną wytrzymuje , ja sama siebie mam już dość