Ja też kocham słodycze i to mój największy problem ale jakoś tak sobie powiedziałam nie i koniec i nie jem nic, ani zdrowych słodyczy ani nic takiego "podobnego" bo się boje, że zjem kawałek i popłynę ale o dziwo jakoś tak się zablokowałam na nie że ostatnio przeszłam w markecie alejką z czekoladami i nic, zero, poszłam dalej.
W pierwszej ciąży tak mnie odrzuciło, że jak robiłam na święta ciasto to od zapachu rozpuszczanej czekolady mało nie

czekam aż teraz też to się stanie bo wtedy nawet jak chcesz to nie jesteś w stanie zjeść więc problem się sam rozwiązuje
Trzymam kciuki za Ciebie, wiem, że dasz radę bo robisz to w najlepszym celu