Ja chodziłam przez 12 lat (od pierwszego transferu) do jednego lekarza. Szanowany doktor nauk medycznych z wieloletnim doświadczeniem.
W styczniu nie mogłam pojechać do niego na monitoring cyklu, więc znalazłam sobie panią ginekolog, która ma gabinet blok obok mnie

Okazało się, że pracowała wcześniej w Klinice Bocian i to ona namówiła mnie na spróbowanie kolejnego ivf- a resztę znacie, że nawet nie zdążyłam podejść do procedury. W każdym razie odbieram od niej pozytywne fluidy, czuję się u niej zaopiekowana i nadajemy na tych samych falach. Nie wyobrażam sobie, żeby nie prowadziła mojej ciąży. W końcu wystarczyła u niej jedna wizyta i od razu zaskoczyło

. Płacę u niej 250zł za całą wizytę ze wszystkimi dodatkami

(USG, badanie, wywiad, recepty, L4). A ostatnio nawet jak byłam u niej po tygodniu to wzięła tylko 100zł.
(Pan doktor brał za wizyty 280-320, cena zależała od tego czy dawal skierowanie na badanie, które uważał ze są darmowe).