Ja mam termin na 21 października, ale to z OM, więc czekam na usg.
Kolejna wizyta 28 lutego.
Ja generalnie cały czas jestem w stresie, dlatego też mało się udzielam.
Mój synek przyniósł ze żłobka jakieś choróbsko i już ponad 2 tygodnie walczymy. Ja nie mogę wziąć też za bardzo żadnych leków, więc ciezko mi się wykurować.
Lekarz mi powiedział, ze jak cos na tym etapie mialo zaszkodzić to zaszkodziło i nie mam na to wpływu...
Co do mdlosci to w ciąży z synkiem wymiotowałam 223 dni.
Otarlam się o szpital, bralam kroplowki, leki przeciwwymiotne, moj organizm nie tolerował czasem nawet wody... W pierwszym trymestrze kazda pionizacja to było rzyganie.
A jak juz sie lekko uspokoiło, że rzygalam tylko rano to doszła cukrzyca ciążowa i nawet jak coś się chciało zjeść to nie można było.
Nie martwcie się jak nie wymiotujecie to o niczym nie świadczy.
Każdy organizm jest inny i inaczej sobie radzi z ciąża. U mnie na razie potworne zmeczenie, wzdęcia, bol piersi, czasem kręci mi się w glowie, mam katar więc i z węchem różnie, ale jak nos mam drożny to niektóre zapachy mi przeszkadzaja. Dzisiaj rano mialam mdlosci, ale raczej wiązałabym to na razie z późnym sniadaniem.