reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2023

reklama
Hej, ja dzisiaj czuje się średnio od rana mnie delikatnie mdli.. wczoraj jadąc na badania z krwi wjechał we mnie chłopak 🥺 cały samochód mam zniszczony.. poprosiłam o pogotowie, zabrali mnie na Sor a później na konsultacje ginekologiczną bo bałam się najbardziej o maluszka.. na szczęście wszystko ok ale ile przeszłam wczoraj stresu i nerwów to tylko ja i mąż wiemy 🥺
O matko! Strasznie mi przykro :(
Tyle stresu przy stłuczce jest normalnie a co dopiero w ciąży..
dobrze ze wszystko sprawdzili i jest ok!
 
Hej, ja dzisiaj czuje się średnio od rana mnie delikatnie mdli.. wczoraj jadąc na badania z krwi wjechał we mnie chłopak 🥺 cały samochód mam zniszczony.. poprosiłam o pogotowie, zabrali mnie na Sor a później na konsultacje ginekologiczną bo bałam się najbardziej o maluszka.. na szczęście wszystko ok ale ile przeszłam wczoraj stresu i nerwów to tylko ja i mąż wiemy 🥺
Współczuję, mi normalnie przy wypadku agresor się załącza i ostatnim razem też wylądowałam ze względu na mój kręgosłup, więc współczuję 😪
 
Hej, ja dzisiaj czuje się średnio od rana mnie delikatnie mdli.. wczoraj jadąc na badania z krwi wjechał we mnie chłopak 🥺 cały samochód mam zniszczony.. poprosiłam o pogotowie, zabrali mnie na Sor a później na konsultacje ginekologiczną bo bałam się najbardziej o maluszka.. na szczęście wszystko ok ale ile przeszłam wczoraj stresu i nerwów to tylko ja i mąż wiemy 🥺
Współczuję przeżyć. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło.
 
reklama
Mnie mdli całymi dniami, ledwo funkcjonuję, dobrze że nie wymiotuję. Współczuję wymiotującym i podziwiam, że dajecie radę funkcjonować.
 
Do góry