reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2023

Cześć, spędziłam dzisiaj pół dnia na czytaniu waszych wypowiedzi 😅

A więc tak jestem Magda, mam 32 lata, pierwsza ciąża, 6+1tc , mam w domu 7 letniego synka którego kocham nad życie, ale może od początku.

10 lat temu po rocznym staraniu się o dzidziusia dowiedzieliśmy się że plemniki mojego męża są za nie produktywne, słaba jakoś i znikoma ruchomość. Lekarz prowadzący powiedział nam że szansa na zajście naturalnie w ciążę jest znikoma, inseminacji ma 30% szans więc nie będzie z nas kasy zdzieral, a IV ma 40-50% szans ale ja na to akurat się nie zgodziłam bo to była stanowczo za dużą ingerencja w moje ciało a na świecie jest mnóstwo dzieci do kochania. Dlatego podjęliśmy decyzję o adopcji, po 1,5 roku mieliśmy ślicznego 6 miesięcznego synka. Dawno zapomnieliśmy o własnym biologicznym dziecku. 10 lat później 6 lutego miałam dostac miesiaczke. Między czasie zrobiłam podstawowe badania krwi i wyszło że mam niedobor kwasu foliowego (3.1 norma od 4.6) lekarka sugerowała ciążę a ja się z tego śmiałam. Minął dzień, dwa, trzy dni od spodziewanej miesiączki, doszedł brak apetytu, lekkie mdłości na myśl o jedzeniu, zamiast okresu śluz, bóle piersi, jedzenie jak już jadłam smakowało nijako. 4 dnia mówię do męża że idę zrobić test a on że jestem niepoważna, on już zna wynik i nie potrzebnie o tym myślę. Otóż jakie było nasze zdziwienie gdy na 3 testach wyszły dwie kreski. Do dzi jesteśmy w szoku, ja się cieszę juz i obawiam czy pokaże się zarodek i serduszko w poniedzialek, natomiast mój mąż nie potrafi wyjść z szoku , mówi że trochę się cieszy ale trochę. Kochaliśmy się 22 stycznia,do tej pory nic 😱, z aplikacji wychodzi że do zaplodnienia doszło 23 stycznia więc totalnie nie może być inaczej 😅😅 robiłam betę na 7 dzień od spodziewanej miesiączki i wyszła 1900 , lekarz w 5 tv potwierdził pęcherzyk płodowy i kazał przyjść za dwa tygodnie. Czekam z niecierpliwością, niepewnością i nadzieja ❤❤❤

Przepraszam że tak długo, dzięki za do czytanie do końca ❤❤❤
Super 🥳💚😁 Tyle przeciwności, tyle lat a jednak się udało 😁 Teraz już musi pójść z górki 😁
 
reklama
Jutro mam wizytę u lekarza. Już nie mogę się doczekać.
Według OM 6+4, chciałabym już serduszko zobaczyć.
Mam wrażenie że już brzuch mi rośnie a piersi to na pewno są większe. Śmiałam się do męża że bliźniaki będą skoro się tak szybko powiększam 😅.
 
Mój mąż bardzo ostrożnie do tego podchodzi, mam wrażenie że boi się cieszyć. Wcale się nie dziwie, za to ja już się cieszę, mocno wierzę że juz zarodek pięknie sobie rośnie 😁😁 wierzę że puste jaja płodowe to tylko statystyki ☺
 
Jutro mam wizytę u lekarza. Już nie mogę się doczekać.
Według OM 6+4, chciałabym już serduszko zobaczyć.
Mam wrażenie że już brzuch mi rośnie a piersi to na pewno są większe. Śmiałam się do męża że bliźniaki będą skoro się tak szybko powiększam 😅.
Myślę że na pewno będzie dobrze, czasem siła umysłu działa cuda 😍
Moje też są już większe, mówi mi to każdy, nawet mój brat 🤣🤣🤣😱🙈
 
Ehh wczoraj lekarz mi nie chciał wypisać zaświadczenia o ciąży bo za wcześnie, pracuję w handlu, nie wiem czy to bezpieczne tak dźwigać :/ Cały czas mnie masakrycznie ciągnie brzuch 🥺🥺
Ja byłam u lekarza w 5tc powiedział że jest pęcherzyk i pogratulował ale ciąży nie potwierdził. Poszłam do szefa i powiedziałam jaka jest sytuacja, średnio zrozumieli, szefowa wręcz się do mnie nie odzywała, traktowała jak powietrze a na koniec mi wyrzygala że jest na mnie wściekła bo jestem w ciąży. Stwierdziłam że nie będę się denerwować, poszlam do lekarza rodzinnego powiedziałam jak wygląda sytuacja i do następnej wizyty u gina wzięłam L4.
Aaa dodam że pracowałam w sklepie spożywczym gdzie towar podaje sprzedawca, na zmianie jestem sama, musiałam dźwigać zgrzewki z piciem, paletki z piwem i kasty z piwem.
 
Cześć dziewczyny, ja już listopadowa, więc tu tylko gościnnie 😉 chciałam zapytać kiedy byłyście na USG i było już widać pęcherzyk? Chciałabym iść potwierdzić, że ciąża jest dobrze zlokalizowana, ale też nie chce iść za szybko i się potem denerwować, że nie było widać nic 🙄
 
Cześć dziewczyny, ja już listopadowa, więc tu tylko gościnnie 😉 chciałam zapytać kiedy byłyście na USG i było już widać pęcherzyk? Chciałabym iść potwierdzić, że ciąża jest dobrze zlokalizowana, ale też nie chce iść za szybko i się potem denerwować, że nie było widać nic 🙄
Ja byłam na początku 5tc i lekarz potwierdził ze jest pęcherzyk, ale już wiem ze. Mogłam z tydzień poczekać jeszcze niż się denerwować teraz czy zarodek się pojawił
 
reklama
Ja byłam u lekarza w 5tc powiedział że jest pęcherzyk i pogratulował ale ciąży nie potwierdził. Poszłam do szefa i powiedziałam jaka jest sytuacja, średnio zrozumieli, szefowa wręcz się do mnie nie odzywała, traktowała jak powietrze a na koniec mi wyrzygala że jest na mnie wściekła bo jestem w ciąży. Stwierdziłam że nie będę się denerwować, poszlam do lekarza rodzinnego powiedziałam jak wygląda sytuacja i do następnej wizyty u gina wzięłam L4.
Aaa dodam że pracowałam w sklepie spożywczym gdzie towar podaje sprzedawca, na zmianie jestem sama, musiałam dźwigać zgrzewki z piciem, paletki z piwem i kasty z piwem.
i bardzo dobrze
 
Do góry