Kochana, wiem że czujesz się rozbita i przestraszona. Doskonale znam to uczucie. Ale jedyne co możesz zrobić w tej chwili, to czekać. Niestety na tym etapie jesteśmy bezsilne..wyłącz telefon, nie czytaj, zajmij głowę czymś innym. Stres jest najgorszym wrogiem. Trzymam kciuki i daj znać jutro jak wyjdą wyniki.
No nieźle! Ja właśnie leżę pod kocykiem i jak zwykle pod wieczór czuję już wypieki na twarzy. Miłe uczucie, bo przy problemach z tarczycą zazwyczaj jestem kostką lodu
A tak z innej beczki...przed chwilą dzwoniła szwagierka. Zapytała czemu fajek nie palę. Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że rzuciłam jakiś czas temu, bo chciałam. Powiedziała, że ma nadzieję, że jak coś się będzie dziać w moim brzuszku, to jej powiem. Przytaknełam...i skłamałam w żywe oczy. Mega źle się z tym czuję, mąż mówi że moglibyśmy powiedzieć rodzeństwu, ale oboje się boimy, że rozniesie się to dalej. Do końca 1trymestru chciałabym zachować to w swoim gronie, dla swojego bezpieczeństwa...