Ja pamiętam przy pierwszej ile się naprasowalam ciuszkow z czego połowa była zamala, potem jeszcze też prasowałam i przez to prasowanie dostałam urazu na żelazko jak mam coś prasować to mnie wykręca heheta dziewczyna, która się zaraziła nie miała kota i uważała.. No na bank jest to niewyobrażalny pech 30 lat żyć i nie zarazić się, a żeby akurat to się stało w ciąży
Wiecie jak to jest jak coś się akurat stanie w bliższym towarzystwie to jakoś bardziej się panikuje z tego powodu
dokładnie tak samo myśle.. jak byłam w pierwszej ciąży to ja forum jedna dziewczyna właśnie zaraziła sie tokso ale dostała antybiotyk odpowiedni i dziecko zdrowe. Ja Wam powiem, ze diagnoza zakażenia tej malutkiej to tez był hardcore.. najpierw brali płyn owodniowy i wyszło ze wody zakażone ale wiecie nie mogli stwierdzić jednoznacznie czy mała na pewno jest chora i w jakim stopniu..Tam w Niemczech dali jej nawet pozwolenie na pozna aborcje(chyba to był 2017rok) ale sie nie zdecydowała. Co chwile jeździła na jakieś badania itd . Potem jak mała sie urodziła to na początku powiedzieli ze jest zdrowa… po jakimś czasie sie jednak okazało ze niestety nie jest bo jest opóźniona psychoruchowo.. i jeździ niestety na wózku bo jedyne co daje radę robić to chwile siedzieć to co oni przeżywali to jest dla mnie przegięcie.. dziecko chore/ dziecko zdrowe i taka karuzela.. każdy po porodzie odetchnął z ulga ze mała Ok a tutaj po jakimś czasie taki gong…
Wiem ze ryzyko jest tak jak piszesz, ze prędzej wypadek czy cegła spadnie na głowę ale kurde jak pomyśle sobie, ze takie coś może rzutować na zdrowie mojego dziecka to aż mnie dreszcze przechodzą ..
ja najbardziej lubię komentarze ludzi w stylu ooo już cię wysadziło albo ooo niedługo poród xd albo ooo ja całe lato z brzuchem współczuje nosz kur… albo jeszcze lepiej komentarze odnośnie znaku zodiaku albo wróżenie płci z wyglądu
Ale tez nie lubię jak ktoś mój brzuch dotyka .. to jest tak niezręczne ze nawet nie wiem co im na to powiedzieć
ja bym nie prała drugi raz.. zabezpiecz jakaś folia albo owiń w jakaś powłoczke i tyle i tka będziesz pewnie wkładała jakieś prześcieradełko
Czy pieluchę na dół wiec co to za różnica
Ja ciuszki pewnie będę ogarniała koło
Września ale to dlatego, ze się przeprowadzam i dopiero się zabiorę jak już będzie wszystko tam ogarnięte ja tam pierwszy raz tylko będę prasowała
Itd a potem to po prostu w proszki dla dzieci
I tyle ale ja się nie lubię z żelazkiem wiec same rozumiecie jak najbardziej rozciągał w rękach o strzepuje pranie żeby się w miarę proste wysuszyło
reklama
A to jest w pełni potwierdzone że akurat od toxoplazmozy to opóźnienie ruchowe ?Ja pamiętam przy pierwszej ile się naprasowalam ciuszkow z czego połowa była zamala, potem jeszcze też prasowałam i przez to prasowanie dostałam urazu na żelazko jak mam coś prasować to mnie wykręca hehe
Kocham Twoje słowa o prasowaniu. Też mogę zrobić to raz, ale potem już nie zamierzam bez przesady z tymi zarazkamita dziewczyna, która się zaraziła nie miała kota i uważała.. No na bank jest to niewyobrażalny pech 30 lat żyć i nie zarazić się, a żeby akurat to się stało w ciąży
Wiecie jak to jest jak coś się akurat stanie w bliższym towarzystwie to jakoś bardziej się panikuje z tego powodu
dokładnie tak samo myśle.. jak byłam w pierwszej ciąży to ja forum jedna dziewczyna właśnie zaraziła sie tokso ale dostała antybiotyk odpowiedni i dziecko zdrowe. Ja Wam powiem, ze diagnoza zakażenia tej malutkiej to tez był hardcore.. najpierw brali płyn owodniowy i wyszło ze wody zakażone ale wiecie nie mogli stwierdzić jednoznacznie czy mała na pewno jest chora i w jakim stopniu..Tam w Niemczech dali jej nawet pozwolenie na pozna aborcje(chyba to był 2017rok) ale sie nie zdecydowała. Co chwile jeździła na jakieś badania itd . Potem jak mała sie urodziła to na początku powiedzieli ze jest zdrowa… po jakimś czasie sie jednak okazało ze niestety nie jest bo jest opóźniona psychoruchowo.. i jeździ niestety na wózku bo jedyne co daje radę robić to chwile siedzieć to co oni przeżywali to jest dla mnie przegięcie.. dziecko chore/ dziecko zdrowe i taka karuzela.. każdy po porodzie odetchnął z ulga ze mała Ok a tutaj po jakimś czasie taki gong…
Wiem ze ryzyko jest tak jak piszesz, ze prędzej wypadek czy cegła spadnie na głowę ale kurde jak pomyśle sobie, ze takie coś może rzutować na zdrowie mojego dziecka to aż mnie dreszcze przechodzą ..
ja najbardziej lubię komentarze ludzi w stylu ooo już cię wysadziło albo ooo niedługo poród xd albo ooo ja całe lato z brzuchem współczuje nosz kur… albo jeszcze lepiej komentarze odnośnie znaku zodiaku albo wróżenie płci z wyglądu
Ale tez nie lubię jak ktoś mój brzuch dotyka .. to jest tak niezręczne ze nawet nie wiem co im na to powiedzieć
ja bym nie prała drugi raz.. zabezpiecz jakaś folia albo owiń w jakaś powłoczke i tyle i tka będziesz pewnie wkładała jakieś prześcieradełko
Czy pieluchę na dół wiec co to za różnica
Ja ciuszki pewnie będę ogarniała koło
Września ale to dlatego, ze się przeprowadzam i dopiero się zabiorę jak już będzie wszystko tam ogarnięte ja tam pierwszy raz tylko będę prasowała
Itd a potem to po prostu w proszki dla dzieci
I tyle ale ja się nie lubię z żelazkiem wiec same rozumiecie jak najbardziej rozciągał w rękach o strzepuje pranie żeby się w miarę proste wysuszyło
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 868
Ja nigdy nie prasowalam, za to jestem świrem prania w 90 st i suszę bębnowo. Ale teraz będę chyba wszystkie ciuchy mieć używane po różnych ludziach, więc może coś przeprasuje dla higieny. Szczególnie, że znam zakazne historie chorobowe niektórych użytkowników...
Kupiłam dzisiaj na olx laktator. Mam nadzieję, że kobieta nie oszukuje w opisie, że był nieużywany... Trudny wybór miałam, łatwiej by mi było, gdybym nie wiedziała tyle o kp co wiem...
Kupiłam dzisiaj na olx laktator. Mam nadzieję, że kobieta nie oszukuje w opisie, że był nieużywany... Trudny wybór miałam, łatwiej by mi było, gdybym nie wiedziała tyle o kp co wiem...
W 90 to bym się bała że mi się zminimalizują niektóre firmy. Elektryczny kupiłaś ? Ja poczekam po porodzie czy mi się tym razem uda kpJa nigdy nie prasowalam, za to jestem świrem prania w 90 st i suszę bębnowo. Ale teraz będę chyba wszystkie ciuchy mieć używane po różnych ludziach, więc może coś przeprasuje dla higieny. Szczególnie, że znam zakazne historie chorobowe niektórych użytkowników...
Kupiłam dzisiaj na olx laktator. Mam nadzieję, że kobieta nie oszukuje w opisie, że był nieużywany... Trudny wybór miałam, łatwiej by mi było, gdybym nie wiedziała tyle o kp co wiem...
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 868
tak, kurczą się, ale mnie to nie obchodzi jaki rozmiar jest na metce. Jak się 68 zmniejszy do 56 to idzie do worka "na początek". Starsza córka ma dużą alergię kontaktowa na roztocza i piorę całą bieliznę, dresy, leginsy i t-shirty w 90 st i dzięki temu nie ma wysypek i unikamy podawania leków, na których ma problemy z wątroba. Skończyły się też infekcje intymne u żeńskiej części rodziny. Tak, laktator elektryczny. Ja mam słabe nadgarstki, recznym bym nic nie upompowala. Mam też piersi zastojowe i muszę mieć laktator nie tyle do pobudzania, co do rozładowania nawału. A na oddziałach różnie jest z dostępnością laktatorow.W 90 to bym się bała że mi się zminimalizują niektóre firmy. Elektryczny kupiłaś ? Ja poczekam po porodzie czy mi się tym razem uda kp
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 628
Trochę zazdroszczę wiedzy Ja mam laktator ręczny od bratowej. Dostać takie coś to na początek idealne rozwiązanie. I właśnie bratowa mówiła, że każdą córkę karmiła piersią i przy każdej był jej potrzebny. Po pierwsze przy nawale, po drugie dla spokoju, jak chciała gdzieś wyjść.tak, kurczą się, ale mnie to nie obchodzi jaki rozmiar jest na metce. Jak się 68 zmniejszy do 56 to idzie do worka "na początek". Starsza córka ma dużą alergię kontaktowa na roztocza i piorę całą bieliznę, dresy, leginsy i t-shirty w 90 st i dzięki temu nie ma wysypek i unikamy podawania leków, na których ma problemy z wątroba. Skończyły się też infekcje intymne u żeńskiej części rodziny. Tak, laktator elektryczny. Ja mam słabe nadgarstki, recznym bym nic nie upompowala. Mam też piersi zastojowe i muszę mieć laktator nie tyle do pobudzania, co do rozładowania nawału. A na oddziałach różnie jest z dostępnością laktatorow.
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 868
Ja przy pierwszym dziecku dużo odciagalam, bo nie powiedziała mi wtedy zadna położna jak mam działać przy nawale i długo miałam nadprodukcję. W ogóle doradczyni laktacyjna w szpitlau powiedziała mi: fajne cycki, ale do karmienia to tak nie bardzo. Bardzo się pomyliła, bo 2 lata karmiłam, kolejne dzieci tez dlugo. To odciaganie przydało się o tyle, że wtedy nie miałam rocznego macierzyńskiego i po 4 miesiącach musiałam wrócić do pracy, mąż karmił tymi zapasami. Przy drugim i trzecim już w domu nie musiałam nic odciągać, bo mi laktacyjna w szpitlau oraz matka wielodzietna z sali dobrze doradziły ws. nawału. Ale byłam z dziećmi ponad tydzień w szpitalu, więc nawały rozladowalam tam i bez swojego laktatora byłoby słabo, bo bywało, że dużo pacjentek korzystało z oddziałowego. Ostatnie dziecko to w ogóle na oionie leżało, więc musiałam mleko nosić na oddział i pierwsze cyckowanie było długo po porodzie.Trochę zazdroszczę wiedzy Ja mam laktator ręczny od bratowej. Dostać takie coś to na początek idealne rozwiązanie. I właśnie bratowa mówiła, że każdą córkę karmiła piersią i przy każdej był jej potrzebny. Po pierwsze przy nawale, po drugie dla spokoju, jak chciała gdzieś wyjść.
u mnie jeszcze nikt brzucha nie dotykał, na szczęście, ale też mało spotykam się z ludźmi a u mnie pytają "jak znoszę upały", kurde jestem w 25 tygodniu, nie w 40... zresztą nie wchodzę w ciągu dnia w tygodniu, bo pracuję zdalnie i praktycznie nie czułam tych upałów, a w weekend wiadomo, okulary, filtr, kapelusz i spacery wieczorami najczęściej. nie wiem co się wszyscy uczepili tego lata z brzuchem urodzimy w październiku, a nie w sierpniu.
ja najbardziej lubię komentarze ludzi w stylu ooo już cię wysadziło albo ooo niedługo poród xd albo ooo ja całe lato z brzuchem współczuje nosz kur… albo jeszcze lepiej komentarze odnośnie znaku zodiaku albo wróżenie płci z wyglądu
Ale tez nie lubię jak ktoś mój brzuch dotyka .. to jest tak niezręczne ze nawet nie wiem co im na to powiedzieć
reklama
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 628
Ja po dziś dzień nie rozumiem pytań, czy się cieszymy z dziecka i czy jesteśmy zadowoleni, że będzie chłopiec. Czy gdybyśmy się nie cieszyli, to byśmy o tym komukolwiek mówili? Ba! Poszli na wizytę do ginekologa przed rozpoczęciem starań... A co do płci... Martwiłam się wadami genetycznymi. Płeć nie ma znaczenia - każda jest fajna :-)u mnie jeszcze nikt brzucha nie dotykał, na szczęście, ale też mało spotykam się z ludźmi a u mnie pytają "jak znoszę upały", kurde jestem w 25 tygodniu, nie w 40... zresztą nie wchodzę w ciągu dnia w tygodniu, bo pracuję zdalnie i praktycznie nie czułam tych upałów, a w weekend wiadomo, okulary, filtr, kapelusz i spacery wieczorami najczęściej. nie wiem co się wszyscy uczepili tego lata z brzuchem urodzimy w październiku, a nie w sierpniu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 112 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: