reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2022

sadze, ze to nie kwestia czucia się dobrze a akceptacji tego na co ma się sile ;)
Jakbym miała czas, sile i kasę to bym się pewnie robiła na bóstwo, bo czemu by nie wyglądać jak modelka na codzień.

Tylko ze brak mi na takie coś siły, chęci, czasu…. Finanse by się pewnie znalazły bez problemu, ale wole ta kasę przeznaczyć na dzieci, bo mi hybryda na paznokciach mniej radochy sprawi niż uśmiech dzieciaków bo maja jakieś nowe zabawki ;)

Ale rozumiem, ze nie każdy tak ma :)

Grunt to zaakceptować realia ;) wtedy jest łatwiej.
Zmienić to co można i się da, a zaakceptować to czego w danej chwili się nie da zmienić ;)
No dokładnie...
Ja nie mam figury modelki trudno.Staram się nie przegiąć totalnie pały bo zdrowie offcorse itp...
Ale np do dziś wspominam 1 dzień w pracy jak siedziałam koło takiego 3 latka i on tak z perspektywy na mnie spojrzał,dotknął mi tej mojej piersi xxl i powiedział "paniiii...ale mas duze selduszko" 😅 No i mam 😅🤣😂

A stylistyczny reset też lubię i polecam ...

Ps. A może ta spinka to nie Ty tylko stresik przed chrzcinami...moze jakiś gość cie blokuje.... ? Może obawa jak się dzień uda? Kamery na Dziecko a mamusia dumna ma być
(Bo rozumiem że to wasz roczniak ma uroczystość)
 
reklama
kochana- nie farbowałam włosów od 2 lat. Od czasu ślubu ( 8 lat ) nie miałam zrobionych paznokci.
Moja twarz jest szorstka i się puszczy od hormonów.
Wszystko mi wisi po ostatniej ciąży i karmieniu piersią. W styczniu kupiłam ciuchy co by się dowartościować trochę, fajne, dopasowane…. No to ponosiłam 1.5 miesiąca i już sobie żadnych spodni nie ubiorę ….

Nie mam siły na nic poza szybkim prysznicem co drugi dzień i umyciem włosów raz na tydzień.
Chodzę w dresach, z nieogarem na głowie, bez grama makijażu.

Ogólnie taka zapuszczona nie byłam już daaaaaawno.

I dobrze.
Należy mi się odpoczynek od zadowalania społeczeństwa swoim wizerunkiem.
Robię minimum i nie mam wyrzutów sumienia, a jak się komuś nie podoba ze mam włosy tluste albo brwi niewyregulowany to niech się wali!

Właśnie dosłownie tworzy się we mnie drugi mózg, sorry jeśli nie wyglądam przy tym jak pierniczona Angelina Jolie.

NIE MUSISZ BYĆ MODELKA!
Jesteś matka, pracownica, żona, sprzątaczka, kucharka, pielęgniarka, a teraz w dodatku ciężarna.
Odpuść sobie.

Najpiękniejsze ci możesz przyodziać to Twój uśmiech i radość z chwili, to będzie Cie ozdabiać lepiej niż najlepszy garnitur czy najfajniejsza fryzura.
pięknie napisałaś ☺️
 
Zle mnie zrozumiałyscie 😔 ja po prostu zle się czuje taka zaniedbana, ale zwyczajnie nie mam na to siły. Wierze ze jak wyzdrowieje to psychicznie się naprawie choć trochę j wtedy wrócę do „siebie”.
Muszę wyleczyć zarazki 🥴
 
pięknie napisałaś ☺️
ze szczerego serca.

Wiem doskonale, ile niektóre kobiety poświęcają czasu żeby wyglądać jak z wybiegu na chrzciny/ komunie / urodziny i te de
A w oczach takiej wymuskanej mamuśki niestety brak błysku samoakceptacji, widać ze to wszystko to tylko pozory, bo sama siebie nie lubi, bez względu na to ile wyda na polepszenie aparycji.

Pokochaj się, na prawdę, swoje krągłości, swoją fryzurę, swój błysk w oku i zaczepny usmieszek, pokochaj swój śmiech i swój charakter i to wszystko będzie w 10000% widoczne na każdym jednym zdjęciu, będzie zauroczyć wszystkich ;) bardziej niż mega stylowka ;)

A jak będzie czas i siły żeby się wyrzeźbić to i wtedy rób to z akceptacja tego jaka jesteś, z widokiem na to jaka możesz się stać jeśli będziesz ciezko pracować ;)
 
Zle mnie zrozumiałyscie 😔 ja po prostu zle się czuje taka zaniedbana, ale zwyczajnie nie mam na to siły. Wierze ze jak wyzdrowieje to psychicznie się naprawie choć trochę j wtedy wrócę do „siebie”.
Muszę wyleczyć zarazki 🥴
będzie dobrze ;) zaraz koniec 1 trymestru, powinno być z nami lepiej ❤️ a ponoć w 2 trymestrze się pięknieje 😂 czekam na to 😂
 
jesteś wysoka, wiec nie przejmowałbym się wagą :) ja mam 173cm i pare kg na plusie,ale wiem,ze tego tak nie widać dzięki mojemu wzrostu i tego,ze maskuje to ubraniami. W ciąży przytyłam 20 kg, w 8 msc zrzuciłam 25 kg. Niestety w zeszłym roku 5 kg mi wróciło, wiec wazę teraz na początku drugiej ciąży dokładnie tak jak startowałam w poprzedniej, liczę ze nie nie przytyje tyle ile poprzednio i szybko spadnie.
 
Podpinam się pod dziewczyny! Też zawsze regularnie kosmetyczka, oczyszczanie, brwii, wlosy, paznokcie. A dziś jedyne co mi sprawia radość to moje popielate dresy i święty spokój 😅 moje spodnie slimy sie nie dopinają, więc jak chodze do lekarzy to tylko w tych dresach. Jedynie piore je co dwa dni zeby poczuc nutkę luksusu 😅

Nosimy cuda pod swoim sercem, nie musimy być zawsze piękne dla świata - jesteśmy najważniejszym światem dla maleństwa.

Myślę że jak wiosna zawita na poważnie, to z większym entuzjazmem podejdziemy do tego dbania o siebie. Będzie drugi trymestr, mniej stresu więcej słoneczka 🌞 kwiatki zaczną kwitnąć a my razem z nimi.
ja wciąż chodzę do pracy, wiec siła rzeczy muszę wyglądać 😂ale ja siebie nie znoszę bez makijażu i nie pokazuje się do ludzi.
 
Jak ja Cie rozumiem!! 😊 czesto tez tak sie pocieszam ponadprogramowym praniem pościeli zeby tylko poczuć zapach świeżego prania🥴 w ciąży zapachy Ci nie przeszkadzają?
Nie wszystkie. Ale mąż ostatnio kupił rumiankowy płyn do naczyń i mam odruch wymiotny jak tylko go poczuję. Wczoraj musiałam zdemontować odświeżacz w aucie bo mi za mocno pachniał. Ale świeczki zapachowe w domu mi nie przeszkadzają.
W ogóle mam tak wyczulony węch, że jak mąż torbę z treningu zostawi w kotłowni i nie zamknie drzwi to kładąc się spać czuję to w sypialni :D
 
jesteś wysoka, wiec nie przejmowałbym się wagą :) ja mam 173cm i pare kg na plusie,ale wiem,ze tego tak nie widać dzięki mojemu wzrostu i tego,ze maskuje to ubraniami. W ciąży przytyłam 20 kg, w 8 msc zrzuciłam 25 kg. Niestety w zeszłym roku 5 kg mi wróciło, wiec wazę teraz na początku drugiej ciąży dokładnie tak jak startowałam w poprzedniej, liczę ze nie nie przytyje tyle ile poprzednio i szybko spadnie.
Ja też teraz startuje z taką samą wagą jak w pierwszej ciąży, tam miałam 13 kg do przodu, tu mam wrażenie, że będzie więcej bo już czuję, że rosnę w szerz.
O ile pójdzie tak jak po pierwszym porodzie to szybko udało mi się zrzucić, po wyjściu ze szpitala było tylko +3, a przy kp spadło -6 . Ważyłam wtedy 54, wzrost 168 i strasznie źle się czułam, za chuda, za to moje dziecko z wagą urodzeniową 4 kg, mając 5.5 miesiąca ważyło ponad 10 kg tylko kp- lekarka się śmiała, że mam śmietanę a nie mleko🙈 mały ssak wszystko że mnie wyciągał, pamiętam, że jadłam jak opętana a waga nic a nic do przodu
 
reklama
ja wciąż chodzę do pracy, wiec siła rzeczy muszę wyglądać 😂ale ja siebie nie znoszę bez makijażu i nie pokazuje się do ludzi.
Ja mam zrobiony makijaż permanentny brwi i kreski na powiece więc wystarczy mi tusz do rzęs.
Ale z kolei nie wyjdę do pracy bez dobrze wyprasowanej koszuli :) każdy ma coś w czym czuje się dobrze
 
Do góry