reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

Nie właśnie .dopiero teraz zaczynam się wgłębiać w to wszystko.
Czyli istnieje możliwość donoszenia ciąży
Pewnie, że masz szansę. Tylko znajdź lekarza który się specjalizuje w problemach z donoszeniem ciąży, który da Ci skierowania na badania który będzie wiedział jak się zabrać za temat. Trzeba szukać powodu, wyeliminować go i cieszyć się dzieckiem :-)
 
reklama
Ja z lękiem nie poradziłam sobie wcale, cały czas z tyłu głowy mam złe wspomnienia, ja trafiłam ciążę w 12 tc i 14tc. Każda wizyta w toalecie to stresu czy nie zacznę krwawić.
To moją ostatnią próba jeśli się nie uda nie będę się więcej starała nie wyobrażam sobie przeżywać wszystkiego znowu.
A wiesz co było powodem strat?
 
Miejmy nadzieję, że to będzie ta właściwa ciąża. Myślałam, że jak zobaczę po kilku miesiącach starań te dwie kreski to mi ulży. Byłam w błędzie :)
Teraz dopiero się zacznie i nigdy nie ulży ;-) bo najpierw będziesz się martwić ciążą później dzieckiem :-)
 
A wiesz co było powodem strat?
Po pierwszym poronieniu nie robiłam badań. Trafiłam do beznadziejnego szpitala lekarz potraktował mnie okropnie powiedział że poronienia to noc nowego i nie jestem wyjątkiem, nawet nie zapytali czy chcę przebadać płód.

W trzeciej ciąży na USG prenatalnym wyszły nieprawidłowości, miałam biopsję kosmówki ale maluszek już nie żył, lekarz zgodził się na biopsję żebym nie musiał późnej płacić za badanie płodu.
Okazało się że to był chłopiec z wadą genetyczną triploidią, na szczęście nie jest to wada dziedziczna, po tym poronieniu przebadaliśmy się z mężem i obje jesteśmy zdrowi, ja mam tylko problem z IO ale na razie udaje mi się trzymać insulinę w ryzach dzięki diecie cukrzycowej i lekach.
 
Widzę, że nie jestem sama z tymi obawami po stracie ciąży. Wiecie co, w pierwszej ciąży nie czytałam nic. Nie wiedziałam nic o stratach, tylko wiedziałam, że się zdarzają. Nie dopuszczałam innych myśli niż, że urodzę zdrowe dziecko i wszystko będzie ok. Teraz boję się tak panicznie o wszystko, że to jest az nie do pomyślenia.
 
Widzę, że nie jestem sama z tymi obawami po stracie ciąży. Wiecie co, w pierwszej ciąży nie czytałam nic. Nie wiedziałam nic o stratach, tylko wiedziałam, że się zdarzają. Nie dopuszczałam innych myśli niż, że urodzę zdrowe dziecko i wszystko będzie ok. Teraz boję się tak panicznie o wszystko, że to jest az nie do pomyślenia.
Witaj w klubie, ja staramy się mimo wszystko myśleć choć trochę pozytywnie ale czasem nachodzą takie chwilę że czarne chmury pojawiają się w mojej głowie.
 
reklama
Widzę, że nie jestem sama z tymi obawami po stracie ciąży. Wiecie co, w pierwszej ciąży nie czytałam nic. Nie wiedziałam nic o stratach, tylko wiedziałam, że się zdarzają. Nie dopuszczałam innych myśli niż, że urodzę zdrowe dziecko i wszystko będzie ok. Teraz boję się tak panicznie o wszystko, że to jest az nie do pomyślenia.
Miałam to samo. W pierwszej ciąży praktycznie jak zrobiłam test ciążowy to sie pochwalialm rodzinie, znajomym, bo miałam dobre przeczucia i nie dopuszczalam innych myśli. Miałam już imiona wybrane, planowałam sesje brzuszkową, No po prostu szok. A teraz? Tak boje sie, żeby ktoś nie domyślił sie że jestem w ciąży że przy rodzicach pije kawę, w pracy specjalnie przychodzę 10min wcześniej żeby nikt nie widział że pije Inkę. Nawet mam sny, że na imprezie firmowej moczę usta w winie żeby nikt nie domyślił sie. 😀
 
Do góry