reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

Odnośnie treningów wcześniej widziałam pytanie - ja ćwiczę z trenerką regularnie i do czasu wizyty lekarskiej zawiesilysmy na dwa tyg treningi, sama poparła ten pomysł, na wszelki wypadek. Zaleca spacery w pierwszym trymestrze i to robię, a dopiero później powrót do treningów.
 
reklama
Nie właśnie .dopiero teraz zaczynam się wgłębiać w to wszystko.
Ja przed staraniami zrobiłam podstawowe badania, wcześniej z innego powodu miałam tez genetyczne robione. Okazało się, ze gdyby nie jeden zabieg to nie mogłabym prawdopodobnie zajść w ciążę, a zabieg nie wiązał się najpierw z żadnymi ginekologicznymi kwestiami tylko naczyniami krwionośnymi i przepływem krwi w organizmie. Warto się badać kompleksowo i odwiedzać dobrych lekarzy.
 
Hej Dziewczyny. Jestem tutaj nowa i to mój pierwszy post. Odważyłam się dziś napisać po ciężkiej nocy. Obecnie jestem w 5 tc. Jedną ciąże straciłam w ubiegłe wakacje. Nie było słychać echa serca zarodka. Był to 7-8 tydzień. Jeszcze nie byłam u mojego ginekologa, wizytę mam dopiero 11 lutego. Robiłam już 3 razy betę, chyba z 5 Testów.
Od wczoraj nie bolą mnie aż tak piersi. Pierwsze tygodnie nie mogłam ich dotknąć, były tak nabrzmiałe. Przy wcześniejszej ciąży byłam pierwszy raz na usg w 6 tyg, od razu było coś nie tak- krwiak. Potem kolejna wizyta w 8 tyg i brak echa. Wtedy też mnie przestały bolec nagle piersi. Wiem, że nie ma reguły, tym bardziej że to tylko jeden dzień i w dodatku one są nadal nabrzmiałe, ale bardzo się stresuje. Do tego stopnia że poszłam znów na betę, zrobiłam test kasetkowy, oczywiście gruba krecha, ale co z tego jak wyczytałam, że jeżeli nawet cos się stało to i tak może wyjść kreska. Czytam, że nie tylko ja przeżyłam stratę. Jak sobie poradziłyście z lękiem? Czy powinnam aż tak się bać każdego objawu?
Ja z lękiem nie poradziłam sobie wcale, cały czas z tyłu głowy mam złe wspomnienia, ja trafiłam ciążę w 12 tc i 14tc. Każda wizyta w toalecie to stresu czy nie zacznę krwawić.
To moją ostatnią próba jeśli się nie uda nie będę się więcej starała nie wyobrażam sobie przeżywać wszystkiego znowu.
 
Ostatnia edycja:
Odnośnie treningów wcześniej widziałam pytanie - ja ćwiczę z trenerką regularnie i do czasu wizyty lekarskiej zawiesilysmy na dwa tyg treningi, sama poparła ten pomysł, na wszelki wypadek. Zaleca spacery w pierwszym trymestrze i to robię, a dopiero później powrót do treningów.
Chyba też tak zrobię. Poczekam do wizyty i zobaczę co powie lekarz. A na razie tylko spacery, ewentualnie jakieś lekkie treningi :)
 
Możliwe że że bo test robiony 31.01 ale w poniedziałek idę na betę i wtedy się okaże czy coś tam rośnie. Ale ostrożnie jakoś bez radości bo w sierpniu poronilam i teraz jestem sceptycznie nastawiona.
 
reklama
Ja z lękiem nie poradziłam sobie wcale, cały czas z tyłu głowy mam złe wspomnienia, ja trafiłam ciążę w 12 tc i 14tc. Każda wizyta w toalecie to stresu czy nie zacznę krwawić.
To moją ostatnią próba jeśli się nie uda nie będę się więcej starała nie wyobrażam sobie przeżywać wszystkiego znowu.
Miejmy nadzieję, że to będzie ta właściwa ciąża. Myślałam, że jak zobaczę po kilku miesiącach starań te dwie kreski to mi ulży. Byłam w błędzie :)
 
Do góry