reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2022

Pod koniec zeszłego roku miałam operację to też bez odwiedzin.Nie wiem czy nadal wogole sa odwiedziny ? @crainte teraz jakoś byłaś i mogli Cię dowiedzieć ?
Miesiąc temu odwiedziny były wg zasad. Między 14, a 16, maks 15 minut i obowiązek maseczek dla gości. Pierwszego i trzeciego pilnowano bardzo, czasu nikt nie mierzył. Dodatkowo był zakaz wyjścia poza oddział. Ale ja byłam w szpitalu, jak praktycznie nie było zachorowań. Zaraz to się zmieni. Zakaźność obecnego wariantu jest niesamowita. A ilość przypadków rośnie z każdym dniem. Noście maseczki, choćby w aptekach i przychodniach. Covid w ciąży fajny nie jest.
 
reklama
Miesiąc temu odwiedziny były wg zasad. Między 14, a 16, maks 15 minut i obowiązek maseczek dla gości. Pierwszego i trzeciego pilnowano bardzo, czasu nikt nie mierzył. Dodatkowo był zakaz wyjścia poza oddział. Ale ja byłam w szpitalu, jak praktycznie nie było zachorowań. Zaraz to się zmieni. Zakaźność obecnego wariantu jest niesamowita. A ilość przypadków rośnie z każdym dniem. Noście maseczki, choćby w aptekach i przychodniach. Covid w ciąży fajny nie jest.
ja podejrzewam, że miałam covida 3tyg temu... wróciłam z wesela, ból gardła, trochę mięśni, potem potężny katar i na końcu kaszel, bez gorączki, ale byłam szczepiona dwa razy 😕 potem wzięło męża, te same objawy tyle że z gorączka 38,3 przez trzy dni, tyle że on się nie szczepił wcale. Potwierdzonego covida mieliśmy w styczniu 2021, mąż twierdzi że czuł się podobnie. okazało sie że nasi znajomi, którzy byli na weselu tez byli chorzy + siostra męża która była u nas zanim ja miałam objawy. mam nadzieję, że to było to bo przeszłam bardzo bardzo łagodnie, a może odporność znowu na jakiś czas będzie wieksza? zrobiłabym przeciwciała, ale trochę szkoda mi kasy, dzisiaj zapłaciłam za badania krwi 220zl 😳
 
ja podejrzewam, że miałam covida 3tyg temu... wróciłam z wesela, ból gardła, trochę mięśni, potem potężny katar i na końcu kaszel, bez gorączki, ale byłam szczepiona dwa razy 😕 potem wzięło męża, te same objawy tyle że z gorączka 38,3 przez trzy dni, tyle że on się nie szczepił wcale. Potwierdzonego covida mieliśmy w styczniu 2021, mąż twierdzi że czuł się podobnie. okazało sie że nasi znajomi, którzy byli na weselu tez byli chorzy + siostra męża która była u nas zanim ja miałam objawy. mam nadzieję, że to było to bo przeszłam bardzo bardzo łagodnie, a może odporność znowu na jakiś czas będzie wieksza? zrobiłabym przeciwciała, ale trochę szkoda mi kasy, dzisiaj zapłaciłam za badania krwi
Może robiłyśmy te same badania bo ja tez w poniedziałek w diagnostyce zostawiłam 220 zł 😀 Prywatnie ciąża trochę kosztuje, nawet nie liczę. Ale u mnie w lab przynajmniej nie ma kolejek i nie trzeba się przepychać przez tych wszystkich niezadowolonych ludzi.
 
Miesiąc temu odwiedziny były wg zasad. Między 14, a 16, maks 15 minut i obowiązek maseczek dla gości. Pierwszego i trzeciego pilnowano bardzo, czasu nikt nie mierzył. Dodatkowo był zakaz wyjścia poza oddział. Ale ja byłam w szpitalu, jak praktycznie nie było zachorowań. Zaraz to się zmieni. Zakaźność obecnego wariantu jest niesamowita. A ilość przypadków rośnie z każdym dniem. Noście maseczki, choćby w aptekach i przychodniach. Covid w ciąży fajny nie jest.
Ginekolog do mnie miesiąc temu: "czy pani źle się czuje"? Bo mialam maskę na twarzy. Ona już nie miała (wiosna nosiła), położna nie miała, nikt w poczekalni nie miał. Trochę zgłupiałam, czy nadal to rozporzadzenie o maskach w palcówkach zdrowotnych jest, czy nie? W aptekach podobnie: sporo osób zakłada maskę (szczególnie starszych), ale zawsze jest jakiś klient, który nie ma. Farmaceuci tez przestali w tej pobliskiej nosic. Jak mnie drapało gardło kilka tyg temu, to w pracy zakładałam maske, gdy się przemieszczałam po budynku, to się na mnie patrzeli jak na głupia. W niedzielę musiałam wejść do apteki dyżurującej i facet przede mną kupował Ibuprom zatoki i 2 testy covid. Bez maski oczywiście. Ja rozumiem, że jest gorąco, duszno, że dużo eksperymentów podważa głębszy sens masek, ale nikt mi nigdy nie wmówi, że rozpylanie zarazków w rozmowie jest takie samo jak bez maski. Covid to jedno, ale my w lutym złapaliśmy jakieś wirusowe zapalenie krtani i do tej pory nie odzyskaliśmy sprawności głosu. W życiu zostałam tyle razy opluta po twarzy przez rozmowce, że naprawdę do maski się nie zmuszam.
 
Ginekolog do mnie miesiąc temu: "czy pani źle się czuje"? Bo mialam maskę na twarzy. Ona już nie miała (wiosna nosiła), położna nie miała, nikt w poczekalni nie miał. Trochę zgłupiałam, czy nadal to rozporzadzenie o maskach w palcówkach zdrowotnych jest, czy nie? W aptekach podobnie: sporo osób zakłada maskę (szczególnie starszych), ale zawsze jest jakiś klient, który nie ma. Farmaceuci tez przestali w tej pobliskiej nosic. Jak mnie drapało gardło kilka tyg temu, to w pracy zakładałam maske, gdy się przemieszczałam po budynku, to się na mnie patrzeli jak na głupia. W niedzielę musiałam wejść do apteki dyżurującej i facet przede mną kupował Ibuprom zatoki i 2 testy covid. Bez maski oczywiście. Ja rozumiem, że jest gorąco, duszno, że dużo eksperymentów podważa głębszy sens masek, ale nikt mi nigdy nie wmówi, że rozpylanie zarazków w rozmowie jest takie samo jak bez maski. Covid to jedno, ale my w lutym złapaliśmy jakieś wirusowe zapalenie krtani i do tej pory nie odzyskaliśmy sprawności głosu. W życiu zostałam tyle razy opluta po twarzy przez rozmowce, że naprawdę do maski się nie zmuszam.
Ja zakladam bo ponoć trzeba do przychodni i aptek,gin ostatnio też już bez maski był , większość w kolejce też bez maski to czułam się dziwnie,w aptekach też już masek nie noszą.Za to na rehabilitacji zrypy że z nosa schodzi nawet podczas ćwiczeń ...
 
ja podejrzewam, że miałam covida 3tyg temu... wróciłam z wesela, ból gardła, trochę mięśni, potem potężny katar i na końcu kaszel, bez gorączki, ale byłam szczepiona dwa razy 😕 potem wzięło męża, te same objawy tyle że z gorączka 38,3 przez trzy dni, tyle że on się nie szczepił wcale. Potwierdzonego covida mieliśmy w styczniu 2021, mąż twierdzi że czuł się podobnie. okazało sie że nasi znajomi, którzy byli na weselu tez byli chorzy + siostra męża która była u nas zanim ja miałam objawy. mam nadzieję, że to było to bo przeszłam bardzo bardzo łagodnie, a może odporność znowu na jakiś czas będzie wieksza? zrobiłabym przeciwciała, ale trochę szkoda mi kasy, dzisiaj zapłaciłam za badania krwi 220zl 😳
Ceny rosnąl , z każdym dniem na wszystko że to już się straszne robi..a wczoraj za krzywa też placilas ?ciekawa jestem ile kosztuje
 
ja podejrzewam, że miałam covida 3tyg temu... wróciłam z wesela, ból gardła, trochę mięśni, potem potężny katar i na końcu kaszel, bez gorączki, ale byłam szczepiona dwa razy 😕 potem wzięło męża, te same objawy tyle że z gorączka 38,3 przez trzy dni, tyle że on się nie szczepił wcale. Potwierdzonego covida mieliśmy w styczniu 2021, mąż twierdzi że czuł się podobnie. okazało sie że nasi znajomi, którzy byli na weselu tez byli chorzy + siostra męża która była u nas zanim ja miałam objawy. mam nadzieję, że to było to bo przeszłam bardzo bardzo łagodnie, a może odporność znowu na jakiś czas będzie wieksza? zrobiłabym przeciwciała, ale trochę szkoda mi kasy, dzisiaj zapłaciłam za badania krwi 220zl 😳
U mojego męża też objawy dwa razy silneijsze, niż u mnie🙂 Jego lekarz zasugerował nam, żebym nawet bez objawów zrobiła sobie test, choćby apteczny, żeby wiedzieć. Oboje szczepieni trzema dawkami. Pani pulmunolog mówiła, że pomimo naszych szczepien, pomimo tego, że od jego pierwszych objawów podzielilismy się domem po połowie, to nie mam szans na nie zarażenie się. Dodała też, że w tym wariancie nie spotkalą się z powikłaniami u szczepionych osób.
 
Ginekolog do mnie miesiąc temu: "czy pani źle się czuje"? Bo mialam maskę na twarzy. Ona już nie miała (wiosna nosiła), położna nie miała, nikt w poczekalni nie miał. Trochę zgłupiałam, czy nadal to rozporzadzenie o maskach w palcówkach zdrowotnych jest, czy nie? W aptekach podobnie: sporo osób zakłada maskę (szczególnie starszych), ale zawsze jest jakiś klient, który nie ma. Farmaceuci tez przestali w tej pobliskiej nosic. Jak mnie drapało gardło kilka tyg temu, to w pracy zakładałam maske, gdy się przemieszczałam po budynku, to się na mnie patrzeli jak na głupia. W niedzielę musiałam wejść do apteki dyżurującej i facet przede mną kupował Ibuprom zatoki i 2 testy covid. Bez maski oczywiście. Ja rozumiem, że jest gorąco, duszno, że dużo eksperymentów podważa głębszy sens masek, ale nikt mi nigdy nie wmówi, że rozpylanie zarazków w rozmowie jest takie samo jak bez maski. Covid to jedno, ale my w lutym złapaliśmy jakieś wirusowe zapalenie krtani i do tej pory nie odzyskaliśmy sprawności głosu. W życiu zostałam tyle razy opluta po twarzy przez rozmowce, że naprawdę do maski się nie zmuszam.
U mnie w rodzinie kolejny raz ma zapalenie krtani i zrobiła test bo ja wysłali i wyszedł jej covid.
 
reklama
Ginekolog do mnie miesiąc temu: "czy pani źle się czuje"? Bo mialam maskę na twarzy. Ona już nie miała (wiosna nosiła), położna nie miała, nikt w poczekalni nie miał. Trochę zgłupiałam, czy nadal to rozporzadzenie o maskach w palcówkach zdrowotnych jest, czy nie? W aptekach podobnie: sporo osób zakłada maskę (szczególnie starszych), ale zawsze jest jakiś klient, który nie ma. Farmaceuci tez przestali w tej pobliskiej nosic. Jak mnie drapało gardło kilka tyg temu, to w pracy zakładałam maske, gdy się przemieszczałam po budynku, to się na mnie patrzeli jak na głupia. W niedzielę musiałam wejść do apteki dyżurującej i facet przede mną kupował Ibuprom zatoki i 2 testy covid. Bez maski oczywiście. Ja rozumiem, że jest gorąco, duszno, że dużo eksperymentów podważa głębszy sens masek, ale nikt mi nigdy nie wmówi, że rozpylanie zarazków w rozmowie jest takie samo jak bez maski. Covid to jedno, ale my w lutym złapaliśmy jakieś wirusowe zapalenie krtani i do tej pory nie odzyskaliśmy sprawności głosu. W życiu zostałam tyle razy opluta po twarzy przez rozmowce, że naprawdę do maski się nie zmuszam.
Obecna odmiana zaczyna się chrypą i kończy chrypą.. Może i Was covid złapał? Ja w pon kupowałam w masce test na covid (zadzwiająco podobny do ciążowego😁😁) i w momencie, kiedy spytałam o test wszystkie trzy farmaceutki ubrały maski😁 Moja gin zakłada maskę, gdy wchodzi pacjentka w masce, ale w poczekalni spośród 3 ciężarnych maskę mialam tylko ja. Teraz nie ma już izolacji. Mam potwierdzony covid i tylko z własnego wyboru nie wychodzę z domu i kuriera informujemy, ze paczki ma zostawiać pod bramą, żeby się nie zaraził😁
 
Do góry