Na Pappa masz 3trisomie ja miałam podstawowe niższe bo już wiek to zmniejsza a 1 pawie 5tys po skorygowaniu a kolejne większe i mówił że wyniki są ok kość nosowa widoczna.Wiem, ze są gorsze wyniki i mocno Cię przytulam ze musiałaś przez to przechodzić. Ten 1:1000 wyszedł mi z kalkulatora na stronie internetowej. Nie robiliśmy Sanco bo stwierdziliśmy ze skoro wyszło z prenatalnych 1:7000 z Pappą to jest fajnie. Ale coś mnie właśnie tknęło wczoraj i porównałem wyniki po usg i po krwi i są identyczne. I nie wiem
reklama
Nie wchodziłam już w nic więcej by porównywać, i tak za dużo czytałam w tym necie.Na Pappa masz 3trisomie ja miałam podstawowe niższe bo już wiek to zmniejsza a 1 pawie 5tys po skorygowaniu a kolejne większe i mówił że wyniki są ok kość nosowa widoczna.
Czyli po krwi mialas jeszcze wieksze niż te skorygowane po usg?Nie wchodziłam już w nic więcej by porównywać, i tak za dużo czytałam w tym necie.
Nie wiem jak wy macie tam rozpisane ja mialam na NFZ i napisane ryzyko/konsultacja Podstawowe lekarz mówił że wyliczane to jest do wieku pacjentki i skorygowane czyli jak moje wyniki się mają do tego podstawowego.To odrazu porównali USG z krwią.Czyli po krwi mialas jeszcze wieksze niż te skorygowane po usg?
Animowana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Maj 2020
- Postów
- 645
jeny ja po 4 dniach zdjęłam tejpy. Ledwo je odkleiłam . Kupilam extra strong jakieś pomysły czym posmarować podrażnienia po tejpach?
Alantan lub maltan? Mojemu mężowi wyszło uczulenie na kleje w niektórych tejpach i to mu łagodziło ale nie wszystkie go podrażniają, więc może u Ciebie też wina uczulenia na jakiś klej?
Ja właśnie miałam inaczej. Najpierw usg , ryzyko podstawowe i ryzyko skorygowane po usg a po krwi jeszcze raz powinno być skorygowane a nic się nie zmieniło. I o to właśnie mi chodzi czy ta pappa wyszła tak neutralnie ze nic się nie zmieniło czy lekarz coś znowu pokombinowal. Teraz i tak nic nie zrobię ale kurczeNie wiem jak wy macie tam rozpisane ja mialam na NFZ i napisane ryzyko/konsultacja Podstawowe lekarz mówił że wyliczane to jest do wieku pacjentki i skorygowane czyli jak moje wyniki się mają do tego podstawowego.To odrazu porównali USG z krwią.
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 705
Ja miałam najpierw ryzyko określone na samo wejście ze względu na wiek, po usg miałam pierwszą korektę, po wynikach krwi drugą korektę. Po usg korekta wyszła na naszą korzyść, po krwi ryczłam w poduszkę pół nocy.Ja właśnie miałam inaczej. Najpierw usg , ryzyko podstawowe i ryzyko skorygowane po usg a po krwi jeszcze raz powinno być skorygowane a nic się nie zmieniło. I o to właśnie mi chodzi czy ta pappa wyszła tak neutralnie ze nic się nie zmieniło czy lekarz coś znowu pokombinowal. Teraz i tak nic nie zrobię ale kurcze
Nawet jeżeli wyszło Ci 1:1000 lekarz mógł nic nie mówić, bo takie ryzyko (!!! ryzyko i tylko i wyłącznie ryzyko, nawet jak masz 1:2 to i tak masz 50% szans na zdrowe dziecko, bo oznacza tylko tyle, że na 2 kobiety z takimi wynikami i w takim wieku jak Twój jedna urodziła dziecko z określoną wadą genetyczną) nie jest przesłanką do amniopunkcji. Uznaje się taki wynik za dobry wynik i kończy diagnostykę aż do połówkowych.
Moja genetyk zasugerowała mi do wyboru amniopunkcję lub płatne NIFTy. Z kilku powodów bardzo nie chcaiłam amnio. NIFTy wyszło super, wady genetyczne wykluczone, po połówkowych moja genetyk pogratulowała zdrowego dziecka i powiedziała, że nie ma potrzeby kontynuować diagnostyki w kierunku wad genetycznych.
Jakie masz wyniki krwi?
U mnie białko w normie, a beta wystrzelono w kosmos, po czym określono ryzyko zD jako wysokie. I genetyk i moja gin po wynikach NIFTy jednoznacznie orzekła, że czasami po prostu jest taka natura kobiety, że dziecko zdrowe a wyniki krwi mogą sugerować wady genetyczne.
Wyniki prenatalnych po usg i po krwi i po określeniu czynników ryzyka to tylko i wyłącznie statystyka.
Przez miesiąc byłam wyłączona z życia. Mówi się, że te badania są przestarzałe, a robi się je głównie dlatego, że są tańsze od NIFTy, czy innych statystyk z wolnego DNA dziecka w krwi kobiety. Warto je robić po pierwsze ze względu na bardzo dokładne usg po drugie ze względu na określenie ryzyka wystąpienia preeklampsji, czy problemów z łożyskiem. Choć gdybym miała mieć drugie dziecko, zanim poszłabym na prenatalne od razu zrobiłabym NIFTy dla świętego spokoju. Fotelik, wózek, ubranka mogą być po kimś. Ten spokój jaki kupiłam za cenę badania NIFTy jest bezcenny.
Jeśli masz ochotę i czas poczytaj ten wątek:
Ostatnia edycja:
reklama
Dziękuję. Jestem trochę spokojniejsza. Może faktycznie ten 01:1000 ( z kalkulatora, nie od lekarza) jeszcze się zwiększa jak dodamy kości nosowe, zastawkę, przepływy itp.Ja miałam najpierw ryzyko określone na samo wejście ze względu na wiek, po usg miałam pierwszą korektę, po wynikach krwi drugą korektę. Po usg korekta wyszła na naszą korzyść, po krwi ryczłam w poduszkę pół nocy.
Nawet jeżeli wyszło Ci 1:1000 lekarz mógł nic nie mówić, bo takie ryzyko (!!! ryzyko i tylko i wyłącznie ryzyko, nawet jak masz 1:2 to i tak masz 50% szans na zdrowe dziecko, bo oznacza tylko tyle, że na 2 kobiety z takimi wynikami i w takim wieku jak Twój urodziło dziecko z określoną wadą genetyczną) nie jest przesłanką do amniopunkcji. Uznaje się taki wynik za dobry wynik i kończy diagnostykę aż do połówkowych.
Moja genetyk zasugerowała mi do wyboru amniopunkcję lub płatne NIFTy. Z kilku powodów bardzo nie chcaiłam amnio. NIFTy wyszło super, wady genetyczne wykluczone, po połówkowych moja genetyk pogratulowała zdrowego dziecka i powiedziała, że nie ma potrzeby kontynuować diagnostyki w kierunku wad genetycznych.
Jakie masz wyniki krwi?
U mnie białko w normie, a beta wystrzelono w kosmos, po czym określono ryzyko zD jako wysokie. I genetyk i moja gin po wynikach NIFTy jednoznacznie orzekła, że czasami po prostu jest taka natura kobiety, że dziecko zdrowe a wyniki krwi mogą sugerować wady genetyczne.
Wyniki prenatalnych po usg i po krwi i po określeniu czynników ryzyka to tylko i wyłącznie statystyka.
Przez miesiąc byłam wyłączona z życia. Mówi się, że te badania są przestarzałe, a robi się je głównie dlatego, że są tańsze od NIFTy, czy innych statystyk z wolnego DNA dziecka w krwi kobiety. Warto je robić po pierwsze ze względu na bardzo dokładne usg po drugie ze względu na określenie ryzyka wystąpienia preeklampsji. Choć gdybym miała mieć drugie dziecko, zanim poszłabym na prenatalne od razu zrobiłabym NIFTy dla świętego spokoju. Fotelik, wózek, ubranka mogą być po kimś. Ten spokój jaki kupiłam za cenę badania NIFTy jest bezcenny.
Jeśli masz ochotę i czas poczytaj ten wątek:
Zastanawiam się czy jest sens żeby robić na tym etapie Sanco, mam przeczucie ze z młodym jest wszystko w porządku tylko tak mi ten lekarz podpadł ze teraz bym go negowała z każdej strony
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 116 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: