reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2022

@Betty2 ja też myślę a może by tak przyspieszyć wizytę? A z drugiej strony po co to robić, ostatnio wszystko było idealnie i gin sama stwierdziła że nie potrzebujemy wcześniejszej wizyty.
No ale cóż poradzić, zawszę wspominamy że w ciąży z córką nie martwiłam się o nic i nigdy bym nie pomyślała że będę miała późnej takie problemy... Teraz jestem niestety bogatsza o złe wspomnienia...
Ale staram się być dobrej myśli, skoro tydzień temu było dobrze to czemu ma być źle, ciąża rozwijaj się prawidłowo dzidziuś rośnie więc czego chcieć więcej 😉
Bardzo Cię rozumiem. Ja nie mam objawów, brzuch płaski a to 9 tydzień i też mam takie myśli. Wizyta prenatalna pod koniec marca, ale dla spokoju sumienia idę jeszcze w przyszłym tygodniu. Wolę wiedzieć wcześniej jeśli ciąża przestała się rozwijać, a tego najbardziej się boję, bo wcześniej miałam poronienie zatrzymane właśnie.

Niestety, po takich przejściach te myśli są w nas. Ale nie możemy się dawać, masz potwierdzenie, że wszystko ok, będzie dobrze, wierzę w to :)
 
reklama
@Tinulka to chyba jakiś rodzaj wstydu...nie zrozumiały dla mnie. Matka będzie cierpieć stratę dziecka zdrowego i chorego, taki ludzki ostratyzm zwłaszcza w rodzinie jest dziwny. Ale niektórzy chyba mają taki mechanizm obronny "nie mówimy to nie było ".
 
@Tinulka to chyba jakiś rodzaj wstydu...nie zrozumiały dla mnie. Matka będzie cierpieć stratę dziecka zdrowego i chorego, taki ludzki ostratyzm zwłaszcza w rodzinie jest dziwny. Ale niektórzy chyba mają taki mechanizm obronny "nie mówimy to nie było ".
To chyba zależy od charakteru bo ja do tej pory nie jestem w stanie rozmawiać o tym co się wydarzyło, napisać mogę bez problemu, w głowie myślę swoje, pamietam ale nie daje rady rozmawiać czy mówić o stracie
 
To chyba zależy od charakteru bo ja do tej pory nie jestem w stanie rozmawiać o tym co się wydarzyło, napisać mogę bez problemu, w głowie myślę swoje, pamietam ale nie daje rady rozmawiać czy mówić o stracie
Ja już mogę normalnie o tym rozmawiać. Na początku jak była mowa o poronieniu to od razu łzy mi napływały i łamał się głos, a teraz pogodziłam się z tym, nosze drugie dzieciątko i bardzo wierze, ze tym razem będzie wszystko dobrze.
Ta wczesna ciąża chyba najgorsza jeśli chodzi o niepokój, bo potem jak już bobo będzie aie ruszać i wariować w brzuchu, sprzedawać kopniaki to będziemy wiedziały, ze ma się dobrze 😬
 
Ja prenatalne mam dwa dni po wizycie. Wizyta 28marca, prenatalne 30 marca, więc będę miała ciekawy tydzień 😉
Po prenatalnych nie będę już ukrywała ciąży nie będę głosiła wszędzie że w niej jestem ale też nie będzie to tajemnica, a będzie szybko widać, przed ciąża straciłam ponad 20 kg więc każdy kilogramów teraz będzie widoczny podwójnie 😉
Przy pierwszym poronieniu trochę mnie w szpitalu wymęczyli ( trzy dni podawali mi tabletki poronne) i lekarza który robił mi prenatalne w 3 ciąży stwierdził że mam bardzo opuszczoną macicę i nie wygląda jakbym była w 3 ciąży a co najmniej w 5. Przy drugim poronieniu już było inaczej, inny szpital inne podejście wszystko poszło szybko i sprawnie.
 
Hejka,
Ja też mogę normalnie rozmawiać o poronieniu, podejście mojego lekarza dużo mi dało, wsparcie rodziby i znajomych, bo wtedy dowiedziałam się ze nie jestem w tym sama,to wszystko razem pozwoliło mi sie z tym pogodzić. Mam po prostu nadzieję, że tym razem będzie dobrze :)
 
Tak czasem dla poprawienia nastroju oglądam różne rzeczy dla siebie i Karotki do poprawki. Ostatnio do porodu i po porodzie miałam takie zwykłe koszule do karmienia i czułam się w nich bardzo nijak i brzydko.

Ostatnio wpadło mi na allegro takie cudo. Niby koszula a wygląda jak sukienka, co myślicie?

Ja nie znoszę koszul nocnych :D miałam tylko przez 2 noce w szpitalu bo kazali takie nosic a jak wróciłam do domu to odrazu poszły do śmieci. Ja zdecydowanie wolę piżamki zwykłe a przy karmieniu kupowałam po prostu typowe do karmienia piersią:)
 
reklama
Do góry