AtenaSA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Czerwiec 2020
- Postów
- 339
Tylko mi nie mów, że jeszcze podoba Ci się angielska pogodamoja sunia miala 8 tygodni jak po nia pojechalam. Wtedy jeszcze nie wiedzialam, ze jestes w ciazy dwa tygodnie po sprawdzeniu psa zrobilam testy i wyszly pozytywne, takze moja Labradorka miala 11 miesiecy kirdy sie maly urodzil I byla od poczatku strasznie delikatna dla niego, opiekuncza, ostrozna. Teraz jestem pewna bedzie identycznie z kolejnym maluchem- poki co sucz juz mnie nie odstepuje na krok, caly czas kladzie mi sie pod biurko na stopy i stara sie miec staly kontakt fizyczny ze mna
My sie przenieslismy z mezem do Uk 8 lat temu, i pomimo wyjscia z EU i tego calego Brexitu nie jest zle, staramy sie tutaj zapuscic korzenie, cieszy mnie poziom zycia, jaki moge zapewnic moim dzieciom tutaj przy zarobkach mego meza, podoba mi sie, ze mozemy wynajmowac dom z ogrodem zaledwie 7 minut spacerem od scislego centrum, ze moglam kupic Lazy-Spa jaccuzi i miec na ogrodzie na lato dla dzieciakow, ze stac mnie na owoce na jakie mam ochote, a jesli dzieci prosza o Mc Donalda czasem to nie musze sie martwic czy mi to nadwyrezy budzet. Takze nie widze siebie wracajacej do Polski, chocby i na emeryture raczej
Dziewczyny, ja juz sie poddalam tak strasznie okrutnie z tym jedzeniem -_- Zrobilam makraron smazony z sosem pomidorowym, kukurydza i trzema rodzajami sera, bo myslalam, ze jakos mi to przejdzie przez gardlo. Patrze na ten moj polmisek i glodna jestem ale jak tylko poczuje zapach to cofka.... Wiec jem z zatkanym nosem, jak ges, byleby cos do zoladka trafilo ;( Masakra kompletnaaaa....
Każda ciąża jest inna. Jedne mają plamienia, inne krwawienia a z dzieckiem wszystko jest ok, inne nie mają nic a nagle ciąża przestaje się rozwijać. Tak naprawdę nie mamy na to wpływu, to co możesz zrobić to dbaj o siebie, słuchaj zaleceń lekarza i bądź dobrej myśli, że tym razem wszystko będzie okCześć dziewczyny. Postanowiłam do Was napisać żeby poszukać pocieszenia (?) Uspokoić się trochę chociaż boje się że jak opowiem co się ze mną dzieje to nic dobrego od Was nie usłyszę. Pierwszą ciążę stracilam z końcem października 2021 w 9 tygodniu. Zaczęło się od brudzenia w 6 tygodniu, leżenie w domu, pobyt w szpitalu, serce na USG biło mimo że krwawienie się rozkrecało. Od początku brudzenia duphaston. Niestety przestało bić w 9 tyg i poroniłam. Częściowo w domu, w trakcie pobytu w szpitalu miałam zabieg.
Teraz jestem w 8 tyg. Znowu to samo brudzenie od 6 tyg. (duphaston od 4 tyg jak tylko zrobiłam test to zaczęłam brać). Od 6 tyg ciąży leżę. Od kilku dni żywa krew ale bez skurczy więc mam leżeć brać leki i czekać. Lekarz mówi że sprawa nie jest przesądzona. Czy któraś z Was miała podobne doświadczenia i mimo krwawień urodziła zdrowe dziecko?
Dziękuję za odpowiedź
Coś tu było o kupach i pieluchach Ja mojego pierwszego chciałam odpieluchować przed 2 rokiem życia i to było coś okropnego, dywany zasikane i kupy za sofą i tylko beczał za pampersem to się poddałam, spróbowaliśmy po pół roku i cud, nagle załapał w tydzień, więc myśle że po prostu za pierwszym razem to było dla niego za szybko, a za drugim podejściem był już gotowy, także mamy jak macie taki problem to może wstrzymajcie się tak jak ja i poczekajcie na właściwy moment.