reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

Nie mam tak chyba 🤔 ale jak jest dużo perfum to mnie lekko mdli. Bardziej mi przeszkadzaja zapachy jedzenia, lodówki. Albo jak na noc gotuje to mi śmierdzi w nocy. Nie moge sie doczekac jak będzie wiosna i non stop wszystkie okna pootwierane 😍
U mnie to okna non stop otwarte 😂 miałam w toalecie taki odświeżacz, już tez wyłączony i poszedł do szafy, bo masakra była
 
reklama
No dobra, ja po wizycie, ciąża żywa, serducho biło ale teraz będę się stresować do kolejnej wizyty 4 kwietnia tez 11 tydz jak w poprzedniej straconej, zobaczymy, stresik jest. Ogólnie jak leżałam i czekałam to myślałam że nie żyje, miałam dosłownie de javu z października :/ 8 mm termin na 20 październik jak wskazywała mi aplikacja, a wg usg 6+5 a wg aplikacji 7+0 🤔
Na usg piersi umówiłam się na 21 marca, powiedział ze obowiązkowo. Cytologie powiedział ze dziś za wcześnie, że zarodek musi troche podrosnąć żeby ja zrobić, że zrobimy na następnej wizycie. Pobrano mi krew na progesteron, jutro wynik, mam wysłać w smsie do lekarza wynik i on zdecyduje czy przepisze mi duphaston czy nie, bo mówi że może poprzednia ciąża stracona bo za niski progesteron, więc profilaktycznie sprawdzimy, także zobaczymy. Zdjęcie mam takie sobie, nie takie ładne jak Wasze że całego dzidzia widać:)
 

Załączniki

  • 20220302_200316.jpg
    20220302_200316.jpg
    1,5 MB · Wyświetleń: 49
Lekko nie jest, ale jakos to przetrwam.
Teraz jedyny problem to ogarnac na czas progesteron, bo braki wszedzie sa, zadzwonilam wlasnie do przychodni, zeby mi znalezli alternatywe na cito, bo w piatek mi sie koncza zapasy, a to jest cos czego nie moge nie wziac, bo sama bym sobie zafundowala poronienie.
Takze jutro mam dostac recepte w teorii na alternatywe, a maz bedzie jezdzil po aptekach aby na pewno w piatek bylo wszystko dla mnie dostepne.
Ale stresik jest, zwlaszcza ze przepisali mi spore dawki, 2x 400mg, dopochwowo, a ja mam w razie w 100mg tabletki do lykania, i to tez mam ich moze 100, to to by starczylo na dodatkowe 12 dni, ale nie wiem czy mozna tak liczyc i czy w ogole moglabym przyjmowac 8 tabletek doustnie 2x4 tabletki dziennie jakby sie okazalo, ze nie bedzie alternatywy na czas.
Jak nie urok to ....... I wez sie tu nie stresuj i ciesz ciaza -_-
spróbuj na ktomalek.pl poszukać
 
I jeszcze jedno pytanie mnie kwapi. Ile ważne sa badania cytologii?

Ginekolog który mnie prowadzi spytal kiedy mialam ostatnią cytologie. Powiedzialam październik, policzył ze jeszcze wejdzie i zebym mu przyniosła wyniki i nie bede musiała na nowo robić. Z moim roztrzepaniem okazalo sie ze miałam nie w październiku a sierpniu. Oczywiście wyniki prawidłowe, wszystko czysto. Moja gin zaś mówi, ze z sierpnia to stare juz wyniki i zebym po prostu zrobila na nowo cytologie.

Jak u Was bylo? Robiłyście cytologie w ciąży i tak? Czy miałyście poprzednie wyniki i dałyście je po prostu ginekologowi?
ja idealnie robiłam w grudniu.
Ale w poprzedniej ciąży normalnie robiłam w trakcie.
 
wymioty zaczęły się u mnie dokładnie w 6 tyg +1, mdlosci około tydzień przed wymiotami. Jak już zaczęłam wymiotować tak wymiotuję cały czas... Wszystko mi śmierdzi, nie mogę umyć głowy bo nie mogę znieść zapachu szamponu 🤦🏼‍♀️ mamy suszarnie w bloku i tak jak nigdy nie przeszkadzał mi zapach prania na klatce tak teraz przechodzę przez nią na wdechu 😂
 
Mi poki co NIC nie pomaga.
Nic.
A probowalam:
- imbirowe gumy do zucia dla ciezarnych
- wygazowana cole
- zwykle gumy do zucia
- jedzenie czegos zanim wstane z lozka
- pije duzo wody, male ilosci jednorazowo ale czesto ( co by sie nie odwodnic)
- wszystkie witaminy biore na wieczor, jakby mnie mialo po nich mdlic to to przespie
- unikam drazniacych mnie zapachow
- staram sie nie przegrzewac
- nie dopuszczam do bycia glodna ( u mnie nie ma w ogole odczucia glodu- jest albo najedzenie albo mdlosci).

I poki co guziczek.
Caly czas mdli, wiekszosc dnia spedzam na maratonach ubikacja-salon, osttanio z ogonem w formie mego 3 latka, ktory stoi nade mna jak bucze w muszle i mnie dopinguje po angielsku " good job, mama!" przez co na wpol bucze, na wpol sie smieje w ta muszle.

Jak tak dalej pojdzie to uderzam do lekarza rodzinnego, niech przepisuje cos antywymiotnego, bo mi zaraz anemia wpadnie znowu, a ja generalnie mam tendencje do anemii, takze cos czuje ze paskuda jest juz za rogiem - trzeba dzialac zapobiegawczo.

Jak bylam w piatek na usg to mi polozna z lekarzem powiedzieli, zebym sie nie martwila, ze nie moge jesc, bo dziecko na tym etapie jest jak pasozyt, wyciagnie sobie samo ze mnie to, czego potrzebuje i JEMU sie nic nie stanie. No ale jak mam w domu jeszcze dwa wieksze, wyrosniete juz pasozyty, ktore potrzebuja mamy zyjacej, chociaz na minimalnych obrotach, wiec bede jednak musiala sprawe wziac w swoje rynce ;)
mnie pomaga tylko gazowana cola, niewygazowana nie działa 🙂 najlepiej jak się po łyku odbije to jest takie błogie uczucie chwilowej ulgi 🙂
 
reklama
Do góry