Masakra co typ!! Ja mialam ostatnio podobna sytuacje. Pewien stary pryk chciał zebym mu za darmo znalazłą i wydrkukowała jakis obraz. (Zajmuję sie zawodowo malowaniem obrazów) Przygotowałam obraz do druku, wymierzyłam, oczyściłam - pozostaje wydrukowanie i mu mowie ze mam pliki i moge mu podesłać, bo on mieszka naprzeciwko drukarni a on "dobrze to teraz zanieś do drukarni, wydrukuj i mi to przynieś". Ani prosze ani co. Aż mi sie zagotowało, bo to osoba świecka i nie wiem po kiego grzyba wciągnełam się "w darmową pomoc". Mam za miękkie serce czasem. I w słuchawce rzuciłam "nie zaniosę, jestem w ciąży i nie dam rady" bo fakt, musiałabym tłuc sie autobusem 20 minut, olać swoją prace żeby pojechać do drukarni która jest pod jego oknem. Ion do mnie przerażonym tonem "ojeej cos strasznego ze pierwsza ciąża, bedzie się trzeba teraz modlic..." tonem, jakby mi sie cos miało złego stać. Tak mnie ścieło z nóg że az byłam zła na siebie, ze zgodziłam się na jakas darmową pomoc komuś... masakra co ludzie czasem mają ponawijane pod sufitem..