u mnie to tez szok.
Zajście w ciąże z drugim synem zajęło mi 4 lata ponad. I 4 straty.
Teraz ledwo 28.12 skończyłam karmienie piersią, 14.01 pojawiła się miesiączka, 26.01 się poprzytulalam
z mężem, akurat się okazało ze w dniu owulacji i dzień po walentynkach coś mnie tknęło, ze skoro okresu nie ma to może ja się jednak przetestuje…. Ale tak mooocno sceptycznie się testowałam, bo u mnie okres 3-4 dni spóźniony to norma.
A ty dwa testy i dwie krechy grubsze od kresek kontrolnych
Mąż obiecał ze to już ostatnie dziecko, o ile będzie córka