reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2022

Przykro się to czyta, ale rozumiem Cię w 100%. 😞 ja wtedy byłam od początku że musi być dobrze i nawet jak lekarz powiedział, że krwiak i że słabo to wyglada to byłam bardziej spokojna niż teraz. Chyba tak jest, że po stracie podchodzi się do kolejnej ciąży z rezerwą, strachem. Nie Martw się, tutaj takich nas po przejściach jest dużo i siebie wspieramy jak mamy gorszy dzień. 🙂😘
Dziękuję, jak człowiek wie że nie jest sam to jakoś tak raźniej😘
 
reklama
Hej dziewczyny, witam sie nieśmiało. Wczoraj zrobilam test, wyszedł pozytywny choc byl 26 dc, a cykle mam 28 dniowe. Jestem mamą dwóch chłopców w wieku 5 i 10 lat, teraz starania o córeczkę😉
We wrześniu stracilam ciążę, na etapie bardzo wczesnym bo 4t5d nie bylo widać echa zarodka, poronienie samoistne. Dlatego teraz bardzo ostrożnie podchodzę i jeszcze boję się cieszyć, ale stwierdziłam ze nie wypada czytać cichaczem i nie dać znać o sobie😉 do lekarza planuje pójść po skończonym 6 tygodniu tak aby było widać juz serduszko❤ ostatnio za bardzo się pospieszyłam.
 
Dokładnie tak, nawet nigdy mi nie przyszło do głowy że coś takiego może mnie spotkać... A tu proszę.... No ale coz, nie mieliśmy na to wpływu oczywiście brałam dufaston przez 4 tyg na początku szło całkiem nieźle bo dalej się ciąża rozwijała ale już na kolejnej wizycie padły okrutne słowa... Ale na szczęście mam w domu córkę 2,5 roku więc jakoś się zawzielam i nie było źle. Oczywiście czasami wyłam jak dziecko ale tylko pod prysznicem, chyba było mi to potrzebne. Najgorsze były pytania jakby ludzie wiedzieli że coś się dzieje a kiedy drugie dziecko, zacznijcie się starać itp. A nikt nie miał pojęcia że właśnie przechodzę swój wewnętrzny koszmar.
Jeju ja jak wyszłam z wizyty w październiku dowiadując się ze dzidzia nie żyje to tak płakałam jak syn wtedy 2 lata i 2 miesiące pytał co się stało to mówiłam ze boli mnie serduszko i on potem wszystkim opowiadał ze mame boli serduszko i jak wybierałam się znów do lekarza to pytał czy znow będę płakać i będzie mnie boleć serduszko jeju te maluszki słodkie tak mnie pocieszał wtedy przytulał i tak na prawdę dzięki niemu pogodziłam się z tym wszystkim i wyczekiwałam kolejnych starań, jednak mając juz skrzata w domu jest trochę łatwiej przy stracie.
 
Jeju ja jak wyszłam z wizyty w październiku dowiadując się ze dzidzia nie żyje to tak płakałam jak syn wtedy 2 lata i 2 miesiące pytał co się stało to mówiłam ze boli mnie serduszko i on potem wszystkim opowiadał ze mame boli serduszko i jak wybierałam się znów do lekarza to pytał czy znow będę płakać i będzie mnie boleć serduszko jeju te maluszki słodkie tak mnie pocieszał wtedy przytulał i tak na prawdę dzięki niemu pogodziłam się z tym wszystkim i wyczekiwałam kolejnych starań, jednak mając juz skrzata w domu jest trochę łatwiej przy stracie.
Dokładnie, jak taki maluch biega po domu to jakoś inaczej to wszystko człowiek przechodzi.
Kochane szkraby🥰
 
Jeju ja jak wyszłam z wizyty w październiku dowiadując się ze dzidzia nie żyje to tak płakałam jak syn wtedy 2 lata i 2 miesiące pytał co się stało to mówiłam ze boli mnie serduszko i on potem wszystkim opowiadał ze mame boli serduszko i jak wybierałam się znów do lekarza to pytał czy znow będę płakać i będzie mnie boleć serduszko jeju te maluszki słodkie tak mnie pocieszał wtedy przytulał i tak na prawdę dzięki niemu pogodziłam się z tym wszystkim i wyczekiwałam kolejnych starań, jednak mając juz skrzata w domu jest trochę łatwiej przy stracie.
Pamiętam ten dzień jak napisałaś na grupie, że straciłaś ciążę. Utkwiło mi to na maxa w pamięci, bo wstrząsnęło mną to bardzo. I sama już czułam coś pod skóra, że na swojej wizycie też nie usłyszę dobrych wieści. I tak właśnie za dwa dni było... i tak sobie tez myślę, że to że mam już córkę pozwoliło mi ta stratę przeżyć trochę łagodniej, chociaż i tak rozsypałam się na kawałki. 💔
 
Ale napisalyscie dzisiaj stron! 😱
Na Pomorzu tez jest ładnie, dopiero weszliśmy do domu z synkiem 😍

Ja wieczorem marze o owsiance której na codzień nienawidzę ale jak przychodzi ranek to i tak jem jajka w rożnej postaci.

Dziewczyny jak to jest z łososiem wędzonym na gorąco, i łososiem wędzonym na zimno?

I co z tym sadzonym rozlanym? 😂 Można nie można? 😅
 
Ale napisalyscie dzisiaj stron! 😱
Na Pomorzu tez jest ładnie, dopiero weszliśmy do domu z synkiem 😍

Ja wieczorem marze o owsiance której na codzień nienawidzę ale jak przychodzi ranek to i tak jem jajka w rożnej postaci.

Dziewczyny jak to jest z łososiem wędzonym na gorąco, i łososiem wędzonym na zimno?

I co z tym sadzonym rozlanym? 😂 Można nie można? 😅
Łososia nie można, jajko można.
 
reklama
@Sajfik oj wiem o czym mówisz z tym stresowaniem, także zrób jak czujesz☺️

miałam w weekend krem z brokułow, uwielbiam tez😄😄 ale dziś znów bym zjadla😅😅

Ja rano muszę coś zjeść, bo jak nie zjem to od razu mnie mdli i jest mi niedobrze.. Ogólnie to mi się ciągle chce jeśc... Przez co obawiam się o moją wagę na koniec 🙈🥴
 
Do góry