reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2022

Ja chyba też nie mogę narzekać na swojego męża. Przeszkolony przez teściową :D W domu jak trzeba wszystko ogarnie, zakupy zrobi, ugotuje. Dzieckiem też sie pewnie lepiej zajmie niz ja ;) Bardziej mnie samą zaskakuje coraz mniejsza ilosc siły. Nie jestem przyzywczjaona, że czegos nie mogę. Jak się wybrałam na zakupy spożywcze ostatnio, to myślałam, że do końca sklepu nie dotuptam. Mi 35 tydzień dzisiaj wskoczył, więc chyba już taki czas zwyczajnie..
 
reklama
Jestem po KTG. Po No-spie macica troszkę spokojniejsza, ale lekka czynność skurczowa jest. Najsilniejszy skurcz był do 25. Teraz mam zostać 2 tygodnie na No-spie i zobaczymy. Mam nadzieję, że nic się nie wydarzy w tym czasie. A i biorę jeszcze dodatkowe kwasy DHA, żeby zapowiedz przedwczesnemu porodowi. Razem z witaminami w sumie dziennie 900 mg. Czy któraś z Was też bierze większe dawki DHA?
Tak, ja brałam od II trymestru 600 ale po tych czynnościach skurczowych dołożyłam sobie do 900.
 
Ja chyba też nie mogę narzekać na swojego męża. Przeszkolony przez teściową :D W domu jak trzeba wszystko ogarnie, zakupy zrobi, ugotuje. Dzieckiem też sie pewnie lepiej zajmie niz ja ;) Bardziej mnie samą zaskakuje coraz mniejsza ilosc siły. Nie jestem przyzywczjaona, że czegos nie mogę. Jak się wybrałam na zakupy spożywcze ostatnio, to myślałam, że do końca sklepu nie dotuptam. Mi 35 tydzień dzisiaj wskoczył, więc chyba już taki czas zwyczajnie..
Oj też tak mam.. Chciałabym najchętniej wszystko zrobić sama, a za coś się wezmę i po chwili nie mam już siły 😏
 
Mój to ma problem ze zrozumieniem że muszę wiecej odpoczywać i dom staje się wtedy chaosem a pępkowe obowiązkowo musi odpykać nawet nie ma opcji żeby z kumplami nie opijał do rana narodzin..
Też bym zwariowała jakby tyle w domu siedział 🤣
 
Jak tak czytam o tych mężach to czuje się jakbym w totka wygrała 😂 mój żadnego pępkowego nie wymyśla, aby się stresuje że wizyty w szpitalu krótkie bo u nas od 15 do 18 tylko można odwiedzać, a on by cały czas chciał być 😅. Twierdzi, że przyjdzie czas na opijanie jak dojdę do siebie po porodzie.
Jeszcze wziął urlop od początku września do końca listopada, żeby się nami zająć 🙈
Taki mąż to skarb 🙂
 
Jestem po KTG. Po No-spie macica troszkę spokojniejsza, ale lekka czynność skurczowa jest. Najsilniejszy skurcz był do 25. Teraz mam zostać 2 tygodnie na No-spie i zobaczymy. Mam nadzieję, że nic się nie wydarzy w tym czasie. A i biorę jeszcze dodatkowe kwasy DHA, żeby zapowiedz przedwczesnemu porodowi. Razem z witaminami w sumie dziennie 900 mg. Czy któraś z Was też bierze większe dawki DHA?
Ja od 24 tyg biorę 800, miałam wtedy mocne twardnienie macicy i lekarz mi zalecił 6 tabletek magnezu i minumum 800 dha do końca ciąży. Mówił, że nawet 1000 można brać.
 
No niestety większość mężczyzn do tematu porodu a tym bardziej okresu połogu podchodzi całkiem inaczej niż my. Życie to serial. Mój mi zawsze mówi że naogladam się seriali i później myślę że tak wygląda normalne życie że ci mężowie tam tak skakaja nad żonami.
A jak podchodzą wasi partnerzy do tematu porodu i ich obecności ?
Na początku widziałam, że trochę go to przerażało, bo nie miał pojęcia, jak to wszystko wygląda. Poród bardziej kojarzył mu się właśnie z filmami i nie ogarniał, że nie jest to takie szybkie, przechodzi się przez kolejne fazy. Szkoła rodzenia mu trochę rozjaśniła sprawę i teraz już chce być 😊
 
Mój mąż nie przepada za alkoholem, więc trzeźwość murowana 😂 będę wręcz musiała go chyba zmusić, żeby chociaż symbolicznie wypił za zdrowie dziecka 😂 obiadki już teraz mi gotuje, więc myślę, że w połogu też nie będzie problemu 😉 ogólnie zrobi wszystko, tylko trzeba mu powiedzieć lub wytłumaczyć jak, bo sam się nie domyśli, że trzeba coś posprzątać 😁
Jejku, chciałabym, żeby mój nie przepadał za alkoholem 😂 Na szczęście śniadania robi i obiady też gotuje, a i wolne w pracy wziął, żeby być ze mną 2 tygodnie po porodzie, więc aż tak źle nie jest. Po prostu widać, że ma problem z postawieniem się w czyjejś sytuacji 🙈
 
No niestety większość mężczyzn do tematu porodu a tym bardziej okresu połogu podchodzi całkiem inaczej niż my. Życie to serial. Mój mi zawsze mówi że naogladam się seriali i później myślę że tak wygląda normalne życie że ci mężowie tam tak skakaja nad żonami.
A jak podchodzą wasi partnerzy do tematu porodu i ich obecności ?
Mój boi się krwi, szpitala itp. Ogólnie nie nadaje sie za grosz 😆 ale bardzo chciałabym, żeby był ze mna. Powiedziałam, że nie będę go zmuszać, ale uroniłam nad tymi słowami łezkę i powiedział, że oczywiście, że będzie 🥰
Przechodzilam poronienie w domu, mega skurcze, straszny ból i on siedzial ze mną w łazience na podłodze i po prostu był. To wystarczyło, żeby było mi lepiej. Ja potrzebuje jego obecności.
 
reklama
Jak tak czytam o tych mężach to czuje się jakbym w totka wygrała 😂 mój żadnego pępkowego nie wymyśla, aby się stresuje że wizyty w szpitalu krótkie bo u nas od 15 do 18 tylko można odwiedzać, a on by cały czas chciał być 😅. Twierdzi, że przyjdzie czas na opijanie jak dojdę do siebie po porodzie.
Jeszcze wziął urlop od początku września do końca listopada, żeby się nami zająć 🙈
ja tez czuje że wygrałam - co prawda u mnie zaplanowal miesiac wolnego po porodzie, ale teraz juz jest praktycznie zdalnie w razie W. Po za tym od początku ciazy mnie wspiera, wiadomo, czasem tez mowil ze przesadzam itd ale ogolnie to bardzo mnie wspiera. Pepkowe co prawda będzie ale wiem że tak zeby następnego dnia mogl do nas przyjechac 😃
 
Do góry