Nie wiem co do samego porodu pakować. Na szkole rodzenia mówili, żeby sobie spakować głośnik i przygotować muzykę, ale jakoś nie widzę siebie słuchającej muzyczki jak będzie mnie wykrecalo z bólu coś słodkiego można brać, ale u mnie duże ryzyko, że nawet jak zacznę SN to skończę cc więc pewnie nie pozwolą mi jeść.
O wodzie termalnej do spryskiwania twarzy mówili jeszcze i pomadce nawilzajacej do ust. Jakoś takie bzdurne wydają mi się te rzeczy w obliczu porodu ale z drugiej strony jak rodzi się ileś tam godzin to może rzeczywiście warto coś takiego zabrać ze sobą.
Z takich potrzebnych bardziej to chyba klapki i ręcznik, bo teraz zwykle pozwalają redukować ból pod prysznicem.
Nie wiem co jeszcze? Może mamy z doświadczeniem coś podpowiedza?
O wodzie termalnej do spryskiwania twarzy mówili jeszcze i pomadce nawilzajacej do ust. Jakoś takie bzdurne wydają mi się te rzeczy w obliczu porodu ale z drugiej strony jak rodzi się ileś tam godzin to może rzeczywiście warto coś takiego zabrać ze sobą.
Z takich potrzebnych bardziej to chyba klapki i ręcznik, bo teraz zwykle pozwalają redukować ból pod prysznicem.
Nie wiem co jeszcze? Może mamy z doświadczeniem coś podpowiedza?