Bo na końcówce już się trochę człowiek izoluje od tego świata ‚bez ciąży’ i szuka fiksuje na tym ,w ciąży’. Przynajmniej ja tak mam. Myślałam, że mnie to nie dopadnie i nie będę ciągle gadała o ciąży, a jednak głównie tym się teraz interesuję, z innymi tematami jest ciężko, bo wydają mi się podrzędne. Taka grupa to zbawienie, bo można pozwolić sobie na te monotematycznościAspekt miała rację, że na końcówce będą jeszcze dołączać kolejne osoby
reklama
Nie wiem co do samego porodu pakować. Na szkole rodzenia mówili, żeby sobie spakować głośnik i przygotować muzykę, ale jakoś nie widzę siebie słuchającej muzyczki jak będzie mnie wykrecalo z bólu coś słodkiego można brać, ale u mnie duże ryzyko, że nawet jak zacznę SN to skończę cc więc pewnie nie pozwolą mi jeść.
O wodzie termalnej do spryskiwania twarzy mówili jeszcze i pomadce nawilzajacej do ust. Jakoś takie bzdurne wydają mi się te rzeczy w obliczu porodu ale z drugiej strony jak rodzi się ileś tam godzin to może rzeczywiście warto coś takiego zabrać ze sobą.
Z takich potrzebnych bardziej to chyba klapki i ręcznik, bo teraz zwykle pozwalają redukować ból pod prysznicem.
Nie wiem co jeszcze? Może mamy z doświadczeniem coś podpowiedza?
O wodzie termalnej do spryskiwania twarzy mówili jeszcze i pomadce nawilzajacej do ust. Jakoś takie bzdurne wydają mi się te rzeczy w obliczu porodu ale z drugiej strony jak rodzi się ileś tam godzin to może rzeczywiście warto coś takiego zabrać ze sobą.
Z takich potrzebnych bardziej to chyba klapki i ręcznik, bo teraz zwykle pozwalają redukować ból pod prysznicem.
Nie wiem co jeszcze? Może mamy z doświadczeniem coś podpowiedza?
crainte
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Kwiecień 2022
- Postów
- 5 630
Nie lekceważ pomadki Też się śmialam i usłyszałam, że... "jak oddychasz ustami na gorącym oddziale kilka godzin, to błagasz o pomadkę"Nie wiem co do samego porodu pakować. Na szkole rodzenia mówili, żeby sobie spakować głośnik i przygotować muzykę, ale jakoś nie widzę siebie słuchającej muzyczki jak będzie mnie wykrecalo z bólu coś słodkiego można brać, ale u mnie duże ryzyko, że nawet jak zacznę SN to skończę cc więc pewnie nie pozwolą mi jeść.
O wodzie termalnej do spryskiwania twarzy mówili jeszcze i pomadce nawilzajacej do ust. Jakoś takie bzdurne wydają mi się te rzeczy w obliczu porodu ale z drugiej strony jak rodzi się ileś tam godzin to może rzeczywiście warto coś takiego zabrać ze sobą.
Z takich potrzebnych bardziej to chyba klapki i ręcznik, bo teraz zwykle pozwalają redukować ból pod prysznicem.
Nie wiem co jeszcze? Może mamy z doświadczeniem coś podpowiedza?
Anulka4247
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2021
- Postów
- 2 819
Nie było mnie od rana i tyle wpisów do przeczytania. Ja dziś mam właśnie przypływ energii i konczyłam prasowanie i chowanie rzeczy do komody.
No właśnie ja wczoraj zmieniłam jedną miękką torbę na walizkę i o tym samym myślę. Że to jest dużo cięższe niż miękka i jak tu tą walizkę wyciągać spod łóżka i tam grzebać. Ale chyba już zostanę z tą walizką i miękką torbą na poród.
Też stwierdziłam, że na poród wezmę dodatkowo miękką torbę. Wsadzam tam koszulę porodową, ręcznik, klapki dla mnie i męża, przekąski, wodę i woreczek zip z otulaczem i pierwszym ubrankiem dla dziecka.
Z przekąsek to mam zamiar i słone i słodkie wziąć. Musy owocowe, batony, kabanosy, jakieś paluchy grube itd. Co mi zostanie to dojem w kolejne dni w szpitalu heh
U mnie dzis 34+0 i mala też na ostatnim usg 2 tyg temu fiknela główka do góry ale od tego czasu już dwa razy czułam czkawkę na dole później znowu na górze więc czekam na wizytę za tydzień.
Ja ostatnio coraz słabiej czuje ruchy, teraz np. od pół godziny leżę po wypaśnym jedzeniu a ona nic
Mnie ciągle dręczy temat walizki do szpitala, jak sobie poradzę z wyciąganiem rzeczy z walizki w momencie gdy nie będę umiała się schylić po porodzie przecież nie wciagle jej na łóżka bo to ciężkie w ogóle nie będę się miała siły z nią szarpać.
No właśnie ja wczoraj zmieniłam jedną miękką torbę na walizkę i o tym samym myślę. Że to jest dużo cięższe niż miękka i jak tu tą walizkę wyciągać spod łóżka i tam grzebać. Ale chyba już zostanę z tą walizką i miękką torbą na poród.
Też nie mam kresy i dziecko ma codziennie czkawkę Też już mam wszystko z wyprawki, nie mogę zlokalizowac tylko materaca do kołyski, którą dostałam od koleżanki. Więc możliwe, że będę musiała dokupić.Ja na początku częściej czułam czkawkę od typowych ruchów. Generalnie co najmniej raz dziennie się zdarzy czkawka, ale to też nie ma zasady i reguły. Tak samo, jak wczoraj mnie olśniło, że nie mam widocznej kresy, ale przecież nie muszę :-)
Też stwierdziłam, że na poród wezmę dodatkowo miękką torbę. Wsadzam tam koszulę porodową, ręcznik, klapki dla mnie i męża, przekąski, wodę i woreczek zip z otulaczem i pierwszym ubrankiem dla dziecka.
Z przekąsek to mam zamiar i słone i słodkie wziąć. Musy owocowe, batony, kabanosy, jakieś paluchy grube itd. Co mi zostanie to dojem w kolejne dni w szpitalu heh
Ostatnia edycja:
Mi mówili, że na dziewczynkę to się ma tylko do pępka i długi czas tak było, a później wywaliła taka krzywa powyżej pępka, nie jest zbyt estetyczna i zdecydowanie nie jest przedłużeniem tej dolnejMoja jest krzywa! Zawsze myślałam, że powinna być równa kreseczka przez środek ale chyba przez to, że dzieciaki na początku we dwójkę pchali się na prawa stronę to mam ja taka skoszona na bok
Też jeszcze imienia nie mamy wybranego
Ja też się pomału pakuje i pakuje i spakować nie mogę...
Co do czajnika teraz w tym co byłam był baniak i nawet kisiel mi się dobrze nie zrobił..ale myślę że w innych chyba bardziej myślał o kuchni bo tu nie było na oddziale.
Co do jedzenia to te moje xlat temu jak pojechałam o 22 tak dopiero zjadłam coś na kolejny dzień emocje były góra nad głodem i zmęczeniem bo nawet zasnąć nie mogłam z wrażenia.
Ja też się pomału pakuje i pakuje i spakować nie mogę...
Co do czajnika teraz w tym co byłam był baniak i nawet kisiel mi się dobrze nie zrobił..ale myślę że w innych chyba bardziej myślał o kuchni bo tu nie było na oddziale.
Co do jedzenia to te moje xlat temu jak pojechałam o 22 tak dopiero zjadłam coś na kolejny dzień emocje były góra nad głodem i zmęczeniem bo nawet zasnąć nie mogłam z wrażenia.
U nas wśród znajomych się nawet podoba, ale już słyszeliśmy w rodzinie teksty: ’zastanówcie się jeszcze, żeby później nie miała pretensji do was’ albo ‚dajcie temu dziecku jakieś normalne imię’ Ale jakbyśmy mieli co się komu podoba, to każde imię byłoby złe, więc nie będziemy się tym sugerować. To będzie nasze dziecko, więc myślę, że sprawi, że nawet najbrzydsze imię będzie najpiękniejszeMy już od dawna mamy imiona, jakoś nam szybko poszło. Podzielę się już na grupie zamkniętej. Dość orginalne, większości znajomych się nie podobają zawsze myślałam, że nazwiemy dzieci jakoś tak normalnie np. Krzyś i Zosia a tu jak przyszło co do czego to zaszalelismy lekko
reklama
aspekt
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Marzec 2018
- Postów
- 12 871
Jeszcze się nie spotkałam z brakiem czajnika.
Linea negra to ja mam bardzo duża bez względu na płeć dziecka, szczególnie, że anatomicznie mam rozlazła krese, więc wokół pępka robi mi się wielki placek. Do tego melanina u mnie szaleje od początku ciąży, mam podbrązowiona szyję, piersi a nawet ramiona w okolicy pach.
My nie mamy imienia wybranego, unikamy rozmów na ten temat. Już nawet był maly foch w rodzinie, że nie chcemy powiedzieć i trzymamy w tajemnicy. A my serio nie jesteśmy przekonani do żadnego, ja zawsze biorę pod uwagę nadanie wg imienin z dnia porodu.
Linea negra to ja mam bardzo duża bez względu na płeć dziecka, szczególnie, że anatomicznie mam rozlazła krese, więc wokół pępka robi mi się wielki placek. Do tego melanina u mnie szaleje od początku ciąży, mam podbrązowiona szyję, piersi a nawet ramiona w okolicy pach.
My nie mamy imienia wybranego, unikamy rozmów na ten temat. Już nawet był maly foch w rodzinie, że nie chcemy powiedzieć i trzymamy w tajemnicy. A my serio nie jesteśmy przekonani do żadnego, ja zawsze biorę pod uwagę nadanie wg imienin z dnia porodu.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 112 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: