reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2022

Wróciłam właśnie z imprezy rodzinnej. Wychodzi na to, że odkąd widać mi brzuch nie można ze mną rozmawiać na inny temat niż ciąża, poród, laktacja i dramatyczne miesiące które mnie czekają... Mam miazgę z mózgu :D Każda zmiana tematu to zaraz powrót do ciąża, poród, laktacja, dramat :D ile się nasłuchałam strasznych historii, powinien być jakiś ogólny zakaz straszenia ciężarówek 😅
I mimo, że tłumaczę, ze mogą mnie straszyć do woli, ale jako że nie mam żadnego doświadczenia to nie potrafię sobie wyobrazić tego co mi "obiecują", że moja wyobraźnia tego nie ogarnia to i tak opowieści się nie kończyły
Była mama bliźniaków urodzonych ponad 40 lat temu 😂 prala 120 pieluch tygodniowo!!
 
reklama
sorbifer durules? na mnie działał najmniej inwazyjne jeśli chodzi o jelita! wiec mam nadzieję że u Ciebie będzie podobnie 🙂

Ja przeżyłam wesele! nie było najgorzej, weszłam w kiecke, nie puchną mi stopy wcale, nie było takiego upału jak zapowiadali, jedzenie pycha no i nawet potańczyłam trochę ❤ ALE koleżanka z którą siedziałam przy stoliku, która z nami jechała w samochodzie powiedziała, że ma chorych rodziców, leżą z gorączka 39°C cytuje 'może covid może nie' także mam tydzień z głowy w oczekiwaniu na chorobę... 🙈
Koleżanka dzisiaj 38°C.... także... no.
 
Koleżanka dzisiaj 38°C.... także... no.
Jest spora szansa, że nie była jeszcze w okresie inkubacji. Teraz to szybko idzie. Trzeciego dnia od kontaktu u większości występują objawy. No i jest szansa, że sama zaraziła się po weselu. Ale atres dla Ciebie zupełnie niepotrzebny...
 
Wróciłam właśnie z imprezy rodzinnej. Wychodzi na to, że odkąd widać mi brzuch nie można ze mną rozmawiać na inny temat niż ciąża, poród, laktacja i dramatyczne miesiące które mnie czekają... Mam miazgę z mózgu :D Każda zmiana tematu to zaraz powrót do ciąża, poród, laktacja, dramat :D ile się nasłuchałam strasznych historii, powinien być jakiś ogólny zakaz straszenia ciężarówek 😅
I mimo, że tłumaczę, ze mogą mnie straszyć do woli, ale jako że nie mam żadnego doświadczenia to nie potrafię sobie wyobrazić tego co mi "obiecują", że moja wyobraźnia tego nie ogarnia to i tak opowieści się nie kończyły
Była mama bliźniaków urodzonych ponad 40 lat temu 😂 prala 120 pieluch tygodniowo!!
No ja właśnie nie wiem, co starsze pokolenie ma.z tym straszeniem... mi wczoraj ciotka opowiadała o przypadku śmierci dziecka w trakcie porodu...
 
I potem jest tyle kobiet, które boją się porodu naturalnego i wolą CC, mimo że jeszcze nigdy nie rodziły 😔 no super, że jest CC, jak są wskazania to trzeba robić, no ale statystycznie to jak wszystko jest ok to poród naturalny to bezpieczniejsze rozwiązanie i dla mamy i dla dziecka.
 
Brr ja też się nasłuchałam, śmierci lozeczkowe, zmuszanie do SN przy poprzecznym ułożeniu dziecka itp
Tylko ja nie rozumiem po co? Po co o tym mówić? Czy to pamięć zbiorowa kobiet poprzednich pokoleń? Czy brak docenie ia u kobiet ich wysiłku? Skoro dla mnie takie historie nie są dobre, to muszą być dobre z jakiegoś powodu dla opowiadającej...
 
Tylko ja nie rozumiem po co? Po co o tym mówić? Czy to pamięć zbiorowa kobiet poprzednich pokoleń? Czy brak docenie ia u kobiet ich wysiłku? Skoro dla mnie takie historie nie są dobre, to muszą być dobre z jakiegoś powodu dla opowiadającej...
Mi się wydaje, że to może trochę z troski. Wiesz zebym wiedziala co może mnie spotkać i żebym mogła tego uniknąć. Żeby walczyć w szpitalu o swoje. Jednej kuzynce nie zrobili przed porodem USG i jak poród nie postępował to się dopiero okazało, że męczyła się ileś godzin przy poprzecznym ułożeniu i ona mowi "krzycz o USG jakby Ci nie zrobili". To takie straszaki, ale z ukryta rada. Mąż opowiadał, że koledze w pracy urodziło się dziecko, piękne zdrowe i różowe. Siedział i patrzył na nie jak zaczarowany. Położna powiedziała, ze ona popilnuje dziecka i niech on coś sobie kupi do jedzenia. Jak wrócił poloznej nie było a dziecko było już martwe. I tu ukryta rada żeby dziecka nie spuszczać z oka. Straszne historie na które tak na prawdę nie ma się wpływu. Gdyby człowiek miał tak myśleć, że ma ciągle kontrolować lekarzy i ich pouczac to przecież oni pierdolca dostaną. Albo żeby dziecka z oka nie spuscic w szpitalu, to przecież nierealne. Każdy musi iść czasem choćby siku. Ale tak myślę, że te straszne historię biorą się z troski a nie z chęci straszenia. Co nie zmienia faktu, że już nie mogłam ich sluchac.
Zmieniając temat czy po nocy Wasze opuchnięte stopki wracają do normy? Bo moje dziś nadal nieidealne, a jest nawet całkiem chlodno.
 
reklama
Do góry