W 34tc. W 29tc zaczął mi odchodzić czop, ale jakoś jeszcze wytrzymałam - teraz podejrzewam, że już wtedy były bakterie w macicy tylko nie wyszły w posiewie z pochwy. Leżałam dzisiaj na fotelu z rozłożonymi nogami i mówiłam, że chcę posiew, bo ostatnio urodziłam wczesniaka i w wodach płodowych były bakterie (podałam nazwy - to są bakterie, które w sobie noszę, tylko nie powinny się tak namnażać i to w macicy). Zresztą akurat do tego ginekologa trafiłam po 2 innych, którzy nie potrafili mnie wyleczyć po porodzie z tych bakterii - a ten akurat wtedy się zachowal mega profesjonalnie i zakończył moje 11 miesięcy cierpień z nietrafionymi antybiotykami i bólem krocza. Tym zdobył moje zaufanie i miałam nadzieję, że przeprowadzi mnie bezpieczna przez całą ciążę. Zdaje się, że mam różowy mocz na tyle, że w muszli woda jest też różowa - jeśli nie sikam przez kilka h.
@kaha216 Aktualnie 30+4 wg OM, z USG ciut większe wychodzi i coś w tym może być, ale na pewno nie tydzień czy dłużej. Nie mam w sumie żadnych innych objawów, w sobotę robiłam crp (3,5) i masę innych badań - nic by nie wskazywało na ZUM ani na nerki, bo akurat Egfr robiłam....
@Kocka miałam kamień nerkowy stwierdzony na początku ciąży. Właśnie waham się, czy nie pojechać jutro do punktu wymazowego. Natomiast wiem, że w wielu odmawiają wymazów w ciąży bez skierowania od lekarza. Mam też w domu wymazowke, która kiedyś mi dała pani w labie, żeby to ominąć ("ja pani nie zrobię badania, ale jak ani przyjedzie z wymazowka to przyjmę i nie będę pytać kto pobierał"), ale jeszcze z pochwy to jakoś byśmy w domu pobrali a z cewki to się boje. Poza tym, po co ja płacę temu ginow? No właśnie jaja polegają na tym, że dostałam clotrimazol a antybiotyku nie!