kaha216
Moderator
- Dołączył(a)
- 17 Czerwiec 2021
- Postów
- 2 373
Od dwóch dni mam zmartwienie nie muszę się wygadać razem z obciążeniem glukoza robiłam morfologie i cała reszta, zresztą widziałyście paragon no i m.in też TSH. Wyszło niskie bo 0,11... zmartwiło mnie to norma lab od 0.35 ale z podziałem na trymestry od 0,1 więc niby się mieszczę... W pierwszej ciąży gdzie miałam pusty pęcherzyk na początku tsh skoczyło ponad 4,5 i po reszcie wyników które były okej dostałam od endokrynologa 25mh euthyroxu, USG tarczycy było okej też. To było końcem 2020. W między czasie kontrolowałam sobie tsh zawsze było w normie w sierpniu zeszłego roku wszystkie badania zrobiłam na własną rękę ft3 i ft4 + przeciwciała i było okej. W ciąży badałam tsh na zlecenie ginekolog 3x zawsze w normie 1,5-2,2. Teraz po tym niskim wyniku zrobiłam sobie ft3 i ft4 bo i też są skrajnie niskie zadzwoniłam do mojej ENDOKRYNOLOG która mnie jednym słowem zje*ała... że nie przyszłam do niej zachodząc w ciążę, że badałam tylko tsh bez ft4 i że nie suplementuje jodu... naczytałam się tyle od piątku że prawie w nocy nie spałam o niedoborach jodu, o niedoczynności tarczycy, o wadach płodu, masakara... powiedziała mi też że mam dorobić przeciwciała i treb + za tydzień powtórzyć wyniki tsh ft3 i ft4 i zadecydujemy co dalej, bo do niczego jej to nie pasuje. Zapytała mnie czy wgle się pod kontrolą ginekologa w tej ciąży....... ogolnie mega mnie to podłamało, po chucham i dmucham na siebie, robię badanie moczu z posiewem co 2-3tyg, wydaje kupę kasy na badania i suplementy np B12 a to mam poczucie zawaliłam bardzo się martwię i przejmuje że małej coś będzie delegac np pod względem neurologicznym.... ojojajcie, albo coś ...
Ostatnia edycja: