zgodzę się w 100%!
nigdy nie ubierałam syna za ciepło, wiele razy dostawałam ochrzan od rodziny że za lekko ubrany, setki razy było tak że ja ubierałam dziecku zwykłe spodnie kurtkę czapkę rękawiczki, komin, a kuzynka 3 lata starszego syna w rajstopy spodnie i kombinezon... mój syn naprawdę rzadko choruje (tfu tfu) a jej syn regularnie na antybiotykach...
po za tym jak mój syn był mały (pierwszy rok życia) to hasałam z nim codziennie na spacer, nie ważne czy deszcz, czy śnieg czy upał (z głową wychodziłam), uciekałam od teściowej z którą wówczas się niedogadywałam
teraz również hasamy z młodym w różną pogodę, np w deszcz do lasu na grzyby, w mrozy w góry itd,
grunt by dziecka nie przegrzać