reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Z tym oddawaniem jak ktos uderzy to jest kurcze roznie. Ja swojego caly czas ucze zeby nie drapal, nie bil, nie ciagnal za wlosy bo to boli, ale jednak wiele zalezy od sytuacji. Moze byc kiedys tak, ze mu powiem, zeby oddal. Bierne godzenie sie nie jest metoda, ani skarzenie ;)

Moj maz bedac dzieckiem byl glowe mniejszy od kolegow, chudy, zero tkanki tłuszczowej, ktora by amortyzowala uderzenia. Takie kosciste, chuchro. Byl szybki, zwinny ale nie raz oberwal od wielkiego, otylego starszaka. Rodzice mu mowili zeby oddawal. No i nauczyl sie oddawac, inaczej by go zatlukli i to wcale nie dlatego ze go nie lubili, wrecz przeciwnie, byl bardzo lubiany. Niektorych po prostu draznilo ze byl we wszystkim lepszy i madrzejszy, to chcieli pokazac ze chociaz sily maja wiecej. No coz.

W kazdym razie maz poziom agresji ma bardzo niski. Nie wywarlo to na nim wiekszego wplywu, a dzieki temu ze sie bronil, mial pare siniakow mniej i nie bal sie chodzic do przedszkola/szkoly.
 
Hahahah dobre [emoji23]
Tutaj to chyba powinnaś do dyrekcji napisać a nie do nauczyciela.

To Kto jest od przestrzegania regulaminu ?
Po co on jest?
Skoro placówka nie przestrzega rodzice nie przestrzegają tym bardziej :-)
Ciało pedagogiczne nawala.
System działa.
Dzieci chorują.
Leki się kupują.
Pracownicy w pracy .

Dobrzeeeeee jest :○
Jest super jest super .
Więc o co Ci chodzi.
 
To Kto jest od przestrzegania regulaminu ?
Po co on jest?
Skoro placówka nie przestrzega rodzice nie przestrzegają tym bardziej [emoji4]
Ciało pedagogiczne nawala.
System działa.
Dzieci chorują.
Leki się kupują.
Pracownicy w pracy .

Dobrzeeeeee jest :○
Jest super jest super .
Więc o co Ci chodzi.

Nie rozumiem troszeczkę. Piszesz jakbyś się naćpała [emoji4]

Pisałam już ze nie mam takiej mocy sprawczej żeby odesłać dziecko bez gorączki do Donu. Od przestrzegania regulaminu są rodzice.
 
Z tym oddawaniem jak ktos uderzy to jest kurcze roznie. Ja swojego caly czas ucze zeby nie drapal, nie bil, nie ciagnal za wlosy bo to boli, ale jednak wiele zalezy od sytuacji. Moze byc kiedys tak, ze mu powiem, zeby oddal. Bierne godzenie sie nie jest metoda, ani skarzenie ;)

Moj maz bedac dzieckiem byl glowe mniejszy od kolegow, chudy, zero tkanki tłuszczowej, ktora by amortyzowala uderzenia. Takie kosciste, chuchro. Byl szybki, zwinny ale nie raz oberwal od wielkiego, otylego starszaka. Rodzice mu mowili zeby oddawal. No i nauczyl sie oddawac, inaczej by go zatlukli i to wcale nie dlatego ze go nie lubili, wrecz przeciwnie, byl bardzo lubiany. Niektorych po prostu draznilo ze byl we wszystkim lepszy i madrzejszy, to chcieli pokazac ze chociaz sily maja wiecej. No coz.

W kazdym razie maz poziom agresji ma bardzo niski. Nie wywarlo to na nim wiekszego wplywu, a dzieki temu ze sie bronil, mial pare siniakow mniej i nie bal sie chodzic do przedszkola/szkoly.


I nie robi napadów z bronią w ręku ? :D
 
Ostatnia edycja:
Dobra Dziewczyny. Nie chce żeby był mięczakiem.

na pewno nie będzie ;)
mój syn wdawał się czasem w "bójki" w przedszkolu i tłumaczenia że tak się spraw nie rozwiązuje nie dają dużo, w każdym razie na pewno nie uczę go "bić mocniej", pewne rzeczy wynikają same, to kumaty chłopak już (5,5roku) dzieci jak to dzieci, wystarczy że dwóch chłopców chce bawić się NATYCHMIAST ta samą zabawką i kłótnia gwarantowana a od kłótni do uderzenia nie wiele brakuje ;)
jak widzę na placu zabaw że "coś się szykuje" to od razu interweniuję (ustalam czyja to zabawka, mówię by najpierw spytał bla bla bla) ale w przedszkolu panują "inne zasady"
suma sumarum uwierz mi że samo się nauczy nie być mięczakiem, no chyba że planujesz sama za niego wszystkie sprawy załatwiać tak jak któraś pisała odnośnie kolegi z klasy
któraś tez pisała że życie to dżungla (zgadzam się w 100%!) i osobiście uważam że dzieci powinny sobie same dawać radę w pewnych sytuacjach, np wywróci się - niech wstanie samo a nie mama leci - no wiesz co mam na myśli ;)
 
Dobra Dziewczyny. Nie chce żeby był mięczakiem.
Ucz go od małego śmiałości, żeby się chętnie bawił z dziećmi, a nie tylko mamoza, trzeba uczyć inicjowania zabaw, kreatywności, dzielenia się zabawkami, a na samoobronę przyjdzie czas w szkole ;)
Rozumiem, żadna z nas nie chce syna mięczaka, ale też nie do przesady, żeby się odrazu w przedszkolu lał o cokolwiek :)
 
reklama
Nie rozumiem troszeczkę. Piszesz jakbyś się naćpała [emoji4]

Pisałam już ze nie mam takiej mocy sprawczej żeby odesłać dziecko bez gorączki do Donu. Od przestrzegania regulaminu są rodzice.

Przysięgam, że nic nie ćpam ;-)
Właśnie to trzeba zmienić moim zdaniem.
Placówka powinna odsyłać chore dzieci do domu.
Tylko czy wtedy kasa się zgadza ?
Jak to jest? W prywatnym chyba nie bardzo ?
Czemu placówka za to nie bierze odpowiedzialności ? Bo złotówki się wtedy nie zgadzają ?
Sorka jak czegoś nie wiem.
 
Do góry